„Innej takiej gazety nie ma”
– Z daleka widziałem ogromne sterty pakietów Sasina. Brałem pod uwagę, że ktoś mnie zatrzyma. Robiłem więc zdjęcia, żeby mieć coś w chmurze, gdy mi zabiorą telefon. Rozerwałem folię, potem karton i wyjąłem jedno z tych pudeł. Porobiłem zdjęcia, wziąłem pudło z pakietami pod pachę i udało mi się wyjść. Dopiero gdy dojechałem do hotelu, zrozumiałem, że mi się udało – mówi Wojciech Czuchnowski w okładkowej rozmowie w magazynie „Press” z Andrzejem Skworzem.