Nie ma na to naszej zgody

Nie ma na to naszej zgody

Wszyscy jesteśmy głęboko poruszeni śmiercią 16-letniego Mikołaja i „obsługą medialną” jaką zaprezentowali nam pseudo dziennikarze mediów publicznych.
Jako dziennikarki i dziennikarze oburza nas tak rażący brak zasad etyki dziennikarskiej i odpowiedzialności za słowo.
Tego typu tzw. dziennikarskie działania prowadzą do krzywdy i tragedii ludzkich.
Anna Kolmer – przewodnicząca Zarządu Oddziału SDRP „Pomorze Zachodnie”

Stanowisko

Zarządu Głównego Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej

Zarząd Główny Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej potępia z całą surowością metody stosowane przez osoby zatrudnione w Radiu Szczecin. Dla takich pseudo dziennikarzy żerujących na krzywdzie ludzkiej, wykorzystujących tragedię dziecka dla niecnych celów politycznych nie ma miejsca w żadnych media ,tym bardziej w mediach publicznych.

Oceniając w styczniu ub. roku publikacje Tomasza Duklanowskiego, przewodniczący Rady Etyki Mediów Ryszard Bańkowicz stwierdził, „że dziennikarz, który celowo umożliwia identyfikację ofiar pedofilów i przyczynia im w ten sposób dodatkowych cierpień, powinien liczyć się z potępieniem ze strony swojego środowiska zawodowego”.

Janusz Schwertner dziennikarz ONET, laureat wielu nagród dziennikarskich tłumaczy, dlaczego materiał Radia Szczecin i TVP był skandaliczny: „Prorządowi dziennikarze, w tym przede wszystkim Radio Szczecin oraz zdolne do każdego zła TVP, uznali, że to temat, który warto rozgrzebać i w zmasowanej formie podać w szczegółach opinii publicznej. O ile niczym zdrożnym nie byłaby zdawkowa informacja, że sprawca związany z opozycją został skazany za pedofilię, to wszystko, co towarzyszyło ich publikacjom, należy uznać za przykład łajdactwa przekraczającego granice już i tak daleko posunięte w ostatnich latach”.

A Ewa Siedlecka z „Polityki” w rozmowie z „Presserwisem” dodaje: „artykuł Duklanowskiego to nic innego, jak ‘brudna walka polityczna’, w której zaatakowano wrogie środowisko, nie licząc się z konsekwencjami”.

Odnosząc się do tragicznej śmierci Mikołaja, Krzysztof Luft komentuje: „Doprowadzili do tego skrajnie zdeprawowani dziennikarze i wydawcy Radia Szczecin i TVP Info. To najczarniejsza wersja tego, o czym pisałem w mojej skardze do KRRiT. Ujawnienie informacji umożliwiających identyfikację dzieci ofiar przemocy seksualnej to skrajna nieodpowiedzialność”.

Gdy w styczniu u. roku Tomasz Duklanowski opublikował swój materiał, Centrum Monitoringu Wolności Prasy działające przy Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich wsparło powszechnie krytykowanego dziennikarza. Po śmierci Mikołaja dyrektorka CMWP Jolanta Hajdasz pisze: „Przyjmuję tę informację z ogromnym bólem, bo to oznacza, że zawiedli wszyscy dorośli, z którymi ten nastolatek miał do czynienia i że nikt nie potrafił mu pomoc w jego trudnej sytuacji. […] Podtrzymuję wsparcie dla red. Duklanowskiego, bo on działał w dobrej wierze.”

Działanie Duklanowskiego nie obroni się przed żadnym sądem dziennikarskim. Kodeks dziennikarski w takich przypadkach jest surowy.


Warszawa, 7.03.2023 r.

Dziennikarz odpowiada za los tych, o których pisze

W dniu pogrzebu Mikołaja Filiksa Towarzystwo Dziennikarskie przypomina wszystkim ludziom mediów: macie w rękach potężne narzędzie.

Czasem za jego pomocą udaje się poprawić nieco nasz świat, ale też często można skrzywdzić ludzi. Media mogą się też okazać narzędziem śmiertelnym.

Dlatego pierwszą zasadą zawodu dziennikarza jest troska o tych, o których się pisze. Kto tej zasady nie respektuje powinien być wykluczony z zawodu.

Towarzystwo Dziennikarskie

www.dziennikarzerp.org.pl