KRRiT wciąż nie zajęła stanowiska w sprawie wszczętego przez Macieja Świrskiego postępowania o ukaranie TVN za emisję reportażu „Siła kłamstwa”. Nie kontynuuje też korespondencji z TVN dotyczącej wniosku nadawcy o umorzenie postępowania jako bezprzedmiotowego. Szansa na dyskusję w tej sprawie pojawi się w środę.
Pod koniec grudnia przewodniczący KRRiT Maciej Świrski wszczął z urzędu postępowanie w sprawie ukarania TVN za reportaż „Siła kłamstwa”. Jego autor Piotr Świerczek dowodzi, że podkomisja Antoniego Macierewicza z PiS ukryła dowody niezgodne z tezą o zamachu w Smoleńsku.
Bardzo dużo zarzutów
Jak podała Rada w komunikacie, postępowanie ma w szczególności dotyczyć ustalenia, czy „Siła kłamstwa” narusza przepisy ustawy medialnej poprzez propagowanie nieprawdziwych informacji oraz działań sprzecznych z polską racją stanu i zagrażających bezpieczeństwu publicznemu. Nadawcy grozi prawie 1 mln zł kary.
Jak informowaliśmy w połowie stycznia, postępowanie toczyło się bez udziału pozostałych członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, którzy nie otrzymali dokumentów w tej sprawie. Za to szef KRRiT Maciej Świrski doczekał się krytyki nawet ze strony Marzeny Paczuskiej, powołanej do Rady przez Prezydenta RP.
– Gdy upomniałem się o dokumenty dotyczące procedury ukarania TVN, okazało się, że inni członkowie też ich nie mają. Teraz wszyscy członkowie mieli już okazję do zapoznania się z dokumentacją – mówi prof. Tadeusz Kowalski, powołany do KRRiT głosami opozycyjnych senatorów.
Jak wyjaśnia prof. Kowalski, na informację przewodniczącego KRRiT o wszczęciu postępowania TVN najpierw odpowiedział krótkim pismem, w którym od razu zapowiedział dłuższą odpowiedź. – To drugie pismo również zostało już przesłane do KRRiT. Taka forma odpowiedzi jest zrozumiała, bo tych zarzutów było bardzo dużo. Nie sposób było odnieść się do nich z dnia na dzień – opisuje prof. Kowalski.
Prof. Kowalski: „KRRiT nie powinna badać tej sprawy”
Jak dodaje, w wyjaśnieniach nadawca ustosunkował się do wszystkich zarzutów. – Do tego dołączono najważniejsze tezy z raportu NIAR (w wersji angielskiej i polskiej). Przyjmuję te wyjaśnienia, ale uważam, że KRRiT w ogóle nie powinna badać tej sprawy, bo to jest materiał wyłącznie na ewentualne sprostowanie, czym powinien zająć się sąd, a nie Rada – mówi prof. Tadeusz Kowalski.
Prof. Kowalski podkreśla, że Rada jako całe gremium nie wypowiedziała się jeszcze w sprawie postępowania o ukaranie TVN. – Sprawa może zostać poruszona w środę na posiedzeniu KRRiT – zauważa. – W porządku obrad nie ma punktu jej dotyczącego, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by omawiać ją jako punkt w sprawach bieżących – mówi prof. Tadeusz Kowalski.
Na początku stycznia TVN poinformował, że w odpowiedzi na pismo z KRRiT wniósł o umorzenie postępowania jako bezprzedmiotowego. Stacja czeka na dalsze decyzje i niezmiennie stoi na stanowisku, że jeśli KRRiT nie zrezygnuje z procedury, to będzie szukać sprawiedliwości w sądzie. „Ze względu na wagę stawianych Nadawcy bezpodstawnych zarzutów, konieczność sprzeciwu wobec niebezpiecznego dla polskiej prasy i wolności słowa precedensu co do sposobu stosowania art. 18 ust. 1 i 3, jak i biorąc pod uwagę konieczność ochrony inwestycji amerykańskiego inwestora, który jest podmiotem pośrednio kontrolującym Spółkę w Polsce, Spółka oraz inwestor będą bronili swych praw przed sądami polskimi oraz międzynarodowymi trybunałami arbitrażowymi” – podkreśla nadawca.
Przeciwko postępowaniu przewodniczącego Krajowej Rady zaprotestowało kilkadziesiąt polskich redakcji gazet, portali, stacji radiowych i telewizyjnych, biorąc udział w akcji rozpowszechniania reportażu „Siła kłamstwa”.