Marek Twaróg: Artyści w zgiełku miasta, zapach sztuki i pamięć
To jedno z najciekawszych miejsc w sercu naszej aglomeracji. Można stawiać tysiąc szklanych domów i tysiąc wieżowców z betonu, można tworzyć śmiałe koncepcje i nowatorskie konstrukcje, ale plac Grunwaldzki ze swoją Galerią Artystów ma urok niepowtarzalny. Pewnie turyści lecą gdzie indziej, w kierunku Nikisza, a może Spodka i NOSPR-u, gdzie – owszem – jest co oglądać. Jeszcze inni raczej do domu, do pracy, na rynek, do tramwaju, może na Ligotę, może na Chorzów? A Koszutka z tym swoim majestatem – zaprasza nienachalnie, dostojnie, po cichu.