Nie żyje Edward Kozak

Zmarł słynny dziennikarz TVP Katowice w czasach PRL

Edward Kozak

Edward Kozak nie żyje. Słynny dziennikarz TVP Katowice z czasów PRL zmarł w wieku 77 lat. To on był gwiazdą pierwszej prywatnej telewizji na Górnym Śląsku PTV Rondo. O śmierci Edwarda Kozaka poinformował Info&Tips.

Edward Kozak nie żyje. Był słynnym dziennikarzem TVP Katowice oraz pierwszej prywatnej telewizji PTV RONDO. Ostatnio pracował w Info&Tips – tygodniku i serwisie internetowym dla Polaków mieszkających w Niemczech. Edward Kozak miał 77 lat. O jego śmierci poinformował Info&Tips, prowadzony przez jego przyjaciela Stanisława Wenglorza.

Kim był Edward Kozak

Edward Kozak urodził się w 1946 roku. Ukończył polonistykę na Uniwersytecie Śląskim, reżyserię filmową na Państwowej Wyższej Szkole Filmowej w Łodzi i dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Był autorem programów regionalnych w TVP Katowice, rozrywkowych i reportaży. Zagrał m.in. w komedii Janusza Kidawy „Sprawa się rypła”.

Barwne życie Edwarda Kozaka obfitowało we wzloty i upadki. Był uczestnikiem najważniejszych wydarzeń społecznych i politycznych przełomu lat 80. i 90. Prowadził pierwszą polską telewizję śniadaniową emitowaną w soboty w TVP Katowice, która gromadziła przed telewizorami setki tysięcy widzów.

Edward Kozak i wywiad z seryjnym mordercą

Edward Kozak sławę i rozpoznawalność zdobył w latach 80., gdy przeprowadził wywiad z seryjnym mordercą Joachimem Knychałą zwanym wampirem ze Śląska. Na podstawie wywiadu napisał książkę „Pamiętnik wampira” i nakręcił dokument „Wampir”. Lata później telewizja Discovery Historia przypomniała tę sprawę w serialu pt. „Seryjni mordercy”. Edward Kozak odsłonił w nim kulisy pracy nad książką i kontaktów ze śledczymi.

Edward Kozak w telewizji Rondo

Telewizja Rondo pierwszy program nadała 16 grudnia 1992 roku. Edward Kozak, redaktor naczelny, prowadził autorski nocny program Videopiraci, składający się głównie z przebitek i fragmentów programów z zagranicy. Pora nadawania byłą nieprzypadkowa, bo program pokazywał głównie pikantne sceny z filmów dla dorosłych okraszone autorskim komentarzem Kozaka.

Po jednym z takich programów, gdy pokazano za dużo, sprawą zajęła się Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Edward Kozak pożegnał się z pracą w PTV Rondo, a wkrótce cały kanał nadający w paśmie Polonia 1 na włoskiej licencji zniknął z oferty, bo został uznany za piracki.

Edward Kozak od tego czasu imał się różnych zajęć. Ostatnio pracował dla Info&Tips, który założył jego przyjaciel Stanisław Wenglorz – znakomity niegdyś muzyk, wokalista śpiewający w Budce Suflera i grupie Skaldowie.


EDDY. MOJE WSPOMNIENIE

Był 1986 rok. Tygodnik Goniec Górnośląski, w którym pracowałem obchodził swe 30 – lecie. Wystartowałem z chęcią opowiedzenia o tym do TVP Katowice.

Zresztą na czołowej stronie gazety, grudzień 1956, był artykuł o tym, że w Bytkowie budują telewizję! Byliśmy więc równolatkami…

– Dobra, będziesz miał wejście na żywo. Pamiętaj, nie spóźnij się! Powiedział redaktor Edward Kozak, do którego odesłano mnie w tej sprawie.

Wszystko w porzo, tylko że poprzedniego dnia był suto zakrapiany jubileuszowy bankiet. Jadę ja w autobusie z Ligoty, godzina 10 na widnokręgu, a mnie się zbiera do Rygi! Co miałem zrobić. Wysiadłem na przystanku koło GIG i skorzystałem z reklamówki w której miałem materiały do wystąpienia. Od razu lepiej.

Podobno wypadłem świetnie a EDDY uśmiał się po pachy, kiedy mu opowiedziałem tę historię. Bo poczucie humoru to on miał niesamowite.

Następny kontakt miałem z nim w latach 90 – tych. Robiliśmy pakiet reklamowy dla Agencji Rozwoju Lokalnego w Sosnowcu. I nagle konsternacja na zebraniu – Panie redaktorze Kozak, gdzie jest schemat organizacyjny Huty Katowice? Dlaczego ten papier jest cały w strzępach?!

– Przepraszam bardzo, pies mi pogryzł, mój ukochany jamnik…

Spotykałem Eddiego wiele razy w ostatnich latach. Dziargana ręcznie beretka, strój hippisa, w środku jednak zawsze ten sam, coraz bardziej chudy, ale ciągle płonął w nim ten ogień chęci życia.

Do zobaczenia tam gdzie jesteś EDDY. Coraz więcej masz wkoło fajnych ludzi. Ech.

Zbigniew Zew Wieczorek