Nie cichnie konflikt dwóch grup narodowców wokół nowego kanału telewizyjnego. Prezes spółki TV MN Robert Bąkiewicz złożył doniesienie do prokuratury na polityków Konfederacji. Powodem było – jego zdaniem – nielegalne zajęcie redakcji Mediów Narodowych. Twórcy kanału poinformowali, że ich prywatne rzeczy są bezprawnie przetrzymywane i doszło do wyłamania szafy pancernej stacji.
Kanał TV MN miał rozpocząć nadawanie już kilka miesięcy temu, ale wniosek do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o koncesję wycofano z powodu konfliktu w Stowarzyszeniu Marsz Niepodległości. Na jego czele stał Bąkiewicz, ale narodowcy związani z Konfederacją zarzucali mu bliskie związki z Prawem i Sprawiedliwością i nieprawidłowości. Organizacje związane z Bąkiewiczem otrzymywały bowiem rządowe dotacje.
Pod koniec stycznia zarejestrował on spółkę TV MN, która ponownie wystąpiła o koncesję. Narodowcom zależało na szybkim starcie stacji, bo YouTube usunął ich kanał, który miał ponad 250 tys. subskrybentów.
Grupa związana z Konfederacją doprowadziła do odwołania Bąkiewicza z funkcji prezesa Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, a następnie wykluczenia go z organizacji. On i jego zwolennicy nie uznają tej decyzji. Redakcja Mediów Narodowych dalej znajdowała się jednak w siedzibie stowarzyszenia.
W nocy z niedzieli na poniedziałek weszli do niej wraz z ochroną politycy Konfederacji. – W Stowarzyszeniu Marsz Niepodległości trwa inwentaryzacja, która ma ustalić stan faktyczny i zabezpieczyć SMN przed dalszą kradzieżą aktywów przez b. prezesa oraz jego ludzi – tłumaczył na Twitterze poseł Konfederacji Robert Winnicki.
„Prywatne laptopy dziennikarzy są nielegalnie przetrzymywane”
W czwartek Bąkiewicz poinformował o złożeniu do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa. – Złamano umowę podnajmu i dokonano nielegalnego wdarcia się do siedziby mediów. To skandaliczne zachowanie, które będzie miało poważne konsekwencje prawne. Przede wszystkim dla Bartosza Malewskiego, który zarządzał tym procederem – powiedział na konferencji prasowej Robert Bąkiewicz, prezes spółki TVMN, która jest wydawcą stacji. Malewski to nowy prezes stowarzyszenia.
Kilka dni temu członek zarządu TV MN Piotr Barełkowski zapewniał Wirtualnemedia.pl, że sprzęty TV MN są wydawane. Witold Tumanowicz z Konfederacji ironizował na Twitterze, że chodzi o kampanijne gadżety PiS-u. TV MN miała rozpocząć nadawanie z zapasowej siedziby. Były szef Stowarzyszenia Marsz Niepodległości twierdzi jednak, że nie odzyskano wszystkich przedmiotów.
– Do dziś biuro jest nielegalnie zajmowane, a sprzęt spółki oraz prywatne laptopy dziennikarzy są nielegalnie przetrzymywane. Doszło do złamania art. 284 par. 1 Kodeksu Karnego. Nie zostawimy tej sprawy. Przestępcy poniosą konsekwencje – mówił Bąkiewicz.
Tumanowicz: Umowę podnajmu zawarł Bąkiewicz z Bąkiewiczem
Do zarzutów odniósł się poseł Winnicki. Stwierdził, że od 19 lutego prezesem stowarzyszenia jest Malewski. Poprzedni prezes miał nie udostępniać jego siedziby. Zdaniem posła Konfederacji, wyprowadzał majątek organizacji, dlatego zarządzono inwentaryzację. W czwartek wieczorem profil TV MN poinformował o wyłamaniu szafy pancernej stacji. Sprawę skomentował Tumanowicz.
– Podczas komisyjnego otwarcia szafy obecny był notariusz. Jak wynika z aktu notarialnego w szafie znajdowały się między innymi ważne dokumenty Stowarzyszenia „Marsz Niepodległości”. Czy ukrywając je w szafie „należącej do prywatnej spółki” Roberta Bąkiewicza chciano coś ukryć? – pytał retorycznie Tumanowicz. Z danych w KRS wynika, że spółka TV MN ma siedzibę w Pruszkowie. Bąkiewicz zaprzecza jakimkolwiek nieprawidłowościom.
Polityk odniósł się też do zarzutu złamania umowy podnajmu. – Były tam między innymi obydwa oryginały pseudoumowy podnajmu biura na Słomińskiego jaką zawarł Robert Bąkiewicz z Robertem Bąkiewiczem (za pośrednictwem swoich pełnomocników). Znajdowały się tam obydwa egzemplarze zatem jeden z nich należy do Stowarzyszenia – napisał w mediach społecznościowych.
Zmasowany atak polityczny?
Przedstawiciele Mediów Narodowych twierdzą, że akcja Konfederacji może być związana z bieżącą polityką.
– Nasza redakcja opublikowała informacje, które ukazały, że na Forum Rolniczym, podczas którego doszło do ataku na wicepremiera Henryka Kowalczyka, ministra rolnictwa i rozwoju wsi, tego ataku dopuścili się politycy Konfederacji, a konkretnie Tomasz Buczek, który za rolników się podszywał, bo żadnym rolnikiem nie jest. To przedsiębiorca prowadzący swój biznes usługowo – remontowo – budowlany. Można pokusić się o tezę, że politycy Konfederacji szukali w naszych prywatnych laptopach informacji, które w złym świetle postawiłyby właśnie tę partię polityczną. To sytuacja skandaliczna – powiedział podczas briefingu prasowego Michał Jelonek z TV MN.
Twórcy kanałów liczą, że służby pomogą im w odzyskaniu sprzętu. – 27 marca wtargnięto do biura redakcji, w którym na co dzień pracowałem, przetrzymywany jest mój prywatny sprzęt, mam nadzieję, że prokuratura i policja szybko zajmie się tą sprawą. Doszło do złamania prawa prasowego i tajemnicy dziennikarskiej – stwierdził Oliver Pochwat z TV MN.
TV MN wciąż czeka na koncesję od Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Pierwszy rok działalności stacji ma kosztować około 2 mln zł. Inwestycja ma być sfinansowana przez Barełkowskiego, grupę przedsiębiorców związanych z Izbą Polskich Przedsiębiorców oraz odbiorców kanału. W ramówce kanału znajdą się programy publicystyczne, informacyjne, przegląd prasy, dokumenty i Msza Święta.