Kryzys wycina z rynku lokalne tygodniki

Zamyka je też Polska Press

Polska Press zamknęła z końcem roku kilkadziesiąt swoich lokalnych tygodników, przenosząc redakcje do internetu. Nie zdradza ile, ale z obliczeń wynika, że jest ich ponad 20. Jeszcze rok temu wydawca miał 94 takie tygodniki, dziś ukazuje się ich dużo mniej. Skoro recesja dotyka największych, znacznie bardziej czują ją także mali wydawcy. Rzecznik prasowy Polska Press mówi wprawdzie o „przebudowie portfela tygodników”, ale inni nie bawią się w dyplomację: – Sytuacja mediów lokalnych strony jest trudna – mówi w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Andrzej Andrysiak, szef Stowarzyszenia Gazet Lokalnych.

Tuż przed zakończeniem 2022 roku Łukasz Religa, niezależny wydawca Portalu Kujawskiego z Bydgoszczy, napisał skargę do UOKiK, wskazując na nierówne warunki na rynku lokalnych mediów: inne dla niezależnych wydawców, inne – dla tych, za którymi stoją samorządy z pieniędzmi i reklamami.

Jeszcze nie przebrzmiały echa jego protestu przeciw nierównościom, a Religa już informował, że nie wytrzymał konkurencji z bydgoskim samorządem i musi od lutego – po dekadzie nieprzerwanej działalności – zawiesić wydawanie portalu. Sprawa dotyczy wprawdzie internetowego medium, jednak dobrze obrazuje także to, co dzieje się na rynku lokalnych mediów drukowanych.

Tygodniki lokalne znikają w sieci

W ostatnich miesiącach z rynku zniknęło kilka niezależnych tygodników z tradycjami, jak choćby „Czas Chojnic”, „Gazeta Jędrzejowska”, a także ostatnio wydawane od 65 lat „Nowiny Jeleniogórskie” (w 2013 Gazeta Roku w konkursie SGL Local Press). Powód zawsze ten sam: trudna sytuacja na rynku.

– Sytuacja mediów lokalnych z jednej strony jest trudna, bo rosnące koszty i kurcząca się sieć dystrybucyjna powodują problemy ze zbilansowaniem wydawnictw, z drugiej jednak wymusza na nas błyskawiczną adaptację do zmieniającej się rzeczywistości – ocenia w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Andrzej Andrysiak, szef Stowarzyszenia Gazet Lokalnych. To Stowarzyszenie nie tylko skupia mniejszych wydawców, lecz także monitoruje sytuację na rynku. – I to jest negatywny aspekt. Wojna w Ukrainie, inflacja, rosnące koszty, brak rąk do pracy – to problemy dotykające większość wydawnictw w Polsce – dodaje Andrysiak.

Nasz rozmówca zwraca jednak uwagę także na drugą stronę, pozytywną: – Wydawcy walcząc o utrzymanie pozycji na rynku, rozwijają subskrypcje, inwestują w narzędzia cyfrowe i zdobywają nowych użytkowników w sieci. Liczba unikalnych użytkowników portali skupionych w sieci reklamowej Tygodnik Lokalny Stowarzyszenia Gazet Lokalnych przekracza 10 mln miesięcznie, a przecież to część rynku lokalnego.

Polska Press zamyka, ale nie zwalnia

Trudności związane z sytuacją gospodarczą to jedno, drugą barierą jest wspierane przez prawie wszystkie siły polityczne upolitycznienie przestrzeni publicznej na poziomie lokalnym – ocenia nasz rozmówca. – Samorządy inwestują we własne media propagandowe, bez żenady i kontroli wydają na nie publiczne pieniądze, a partie polityczne z premedytacją nie zauważają problemu, bo na dole robią to przecież ich ludzie. Problem w tym, że wolnych mediów trzeba bronić nie tylko w Warszawie, ale też w Chrzanowie, Trzebnicy, Zakopanem, Słupcy czy Radomsku – zauważa Andrzej Andrysiak.

Zdawałoby się, że problemy dotykają wyłącznie małych, niezależnych wydawców lokalnych tygodników, ale nic bardziej mylnego. Wydająca jeszcze niedawno ponad 100 takich tygodników Polska Press Grupa w ubiegłym roku miała ich już 94, a wraz z końcem 2022 roku zamknęła kilkadziesiąt z nich. Ile dokładnie? Tego wydawca – kilkukrotnie pytany – nie chce nam zdradzić. Jednak z naszych ustaleń wynika, że jest grubo ponad 30. – W Wielkopolsce z końcem roku zniknęło 90 proc. takich wydawnictw – informuje nas anonimowo jeden z dziennikarzy Polska Press z tego regionu.

Zniknęły z papieru i przeniosły się do internetu m.in. „Fakty Jasielskie”, „Nowiny Podlaskie”, „Panorama Kłodzka” czy „Nowiny Sokólskie”. – Analizując obecną sytuację rynkową w segmencie tygodników drukowanych, dedykowany zespół specjalistów Polska Press Grupy poddał analizie 94 tytuły wydawane dotychczas w różnych regionach Polski. Głównymi parametrami ocenianymi przez wydawcę były zasięgi periodyków, poziom zwrotów egzemplarzy oraz parametry biznesowe każdego tygodnika. W ramach tego procesu przebudowano portfel tygodników lokalnych Polska Press Grupy w taki sposób, że zwiększone zostały ich zasięgi, unowocześnione layouty, a w wielu przypadkach rozbudowano ich objętość – przyznaje w rozmowie z nami Wojciech Paczyński, rzecznik prasowy wydawcy.

Jak zapewnia jednak Paczyński, w związku z likwidacją drukowanych tytułów ukazujących się co tydzień nikt nie straci pracy w lokalnych redakcjach.

– Wprowadzone modyfikacje w cyklach wydawniczych to zmiana jakościowa, która nie jest związana z żadnymi działaniami w obszarze zatrudnienia – informuje portal Wirtualnemedia.pl rzecznik prasowy Polska Press.

Polska Press w liczbach

W ub.r. Polska Press w ujęciu jednostkowym zanotowała wzrost przychodów z 313,96 do 314,47 mln zł, a przy spadku dotacji i ponad 20 mln zł odpisów miało 30,81 mln zł straty netto, wobec 4,09 mln zł zysku rok wcześniej. Wpływy koncernu ze sprzedaży gazet zmalały z 91,57 do 78,4 mln zł, w tej drugiej kwocie 10,37 mln zł osiągnięto w ramach grupy kapitałowej Orlenu. To kolejny mocno spadkowy rok, w 2019 r. przychody w tym zakresie sięgnęły 106,82 mln zł.

Firma wydaje 20 dzienników regionalnych („Nową Trybunę Opolską” poprzez spółkę zależną Pro Media), 108 tygodników lokalnych (15 z nich ukazuje się samodzielnie) i cztery dodatki telewizyjne. Z kolei sprzedaż pozostałych produktów przyniosła jej w ub.r. 13,15 mln zł, wobec 12,88 mln zł rok wcześniej.