Orwell Press. Media Orlenu piszą o wszystkim

Wszystkim, czego życzy sobie władza

Jest pozytywny bohater dziennikarzy Polska Press: to ich szef – Daniel Obajtek, prezes Orlenu

Media należącej do Orlenu spółki Polska Press piszą o wszystkim. Wszystkim, co chciałaby o sobie przeczytać władza.

lona Michalak, aktywistka bydgoskiej opozycji ulicznej, postanowiła sprawdzić, czy lokalny tytuł „Express Bydgoski” przejęty przez PKN Orlen stosuje polityczną cenzurę ogłoszeń. Wpadła na ten pomysł, gdy usłyszała, że w maju br. Radio Gdańsk odmówiło publikacji spotu urzędu miasta zapraszającego mieszkańców na obchody Święta Wolności i Praw Obywatelskich.

Michalak w internecie wykupiła ogłoszenie drobne za 84 zł: „Wózek do chrustu tanio kupię. Węgiel po 2700 tona. Jak żyć, premierze?”. System ogłoszenie zaakceptował, miało się ukazać 10 czerwca br. Wcześniej jednak zadzwonił mężczyzna z biura ogłoszeń prasowych – materiał „nie jest zgodny z linią programową wydawnictwa” – orzekł. Po konsultacji z prawnikiem wyciął słowo „premierze”. Michalak, przyparta do muru, zgodziła się na cenzurę: – Pracownik wyjaśnił mi, że to nie pierwszy raz, gdy anulowane są ogłoszenia o podobnej wymowie.

Ale dopiero jej drugie ogłoszenie wzbudziło w „Expressie Bydgoskim” popłoch.

SŁODKOMDLĄCA PROPAGANDA

„Benzyna ponad 8 zł. Fiata Punto tanio sprzedam, bo już nie jeżdżę. Jak żyć, panie Mateuszu. Obywatel” – Michalak wklepała w system. Ogłoszenie przyjęto. Miało się ukazać w „Expressie Bydgoskim” 16 czerwca br. Tym razem telefon z biura ogłoszeń był błyskawiczny.

– Nie mogę opublikować pani ogłoszenia.

– Dlaczego?

– Bo tutaj jest „Mateuszu”.

***

To tylko fragment tekstu Krzysztofa Boczka.