Pudelek.pl ma przeprosić Rafała Ziemkiewicza za tekst o jego tweecie nt. samotnych kobiet

Rafał Ziemkiewicz

Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że wydawca serwisu Pudelek.pl (spółka http należąca do Wirtualna Polska Holding) ma przeprosić Rafała Ziemkiewicza i zapłacić mu 10 tys. zł zadośćuczynienia za artykuł komentujący jego wpis twitterowy na temat samotnych kobiet.

Na początku lutego ub.r. Ziemkiewicz napisał na Twitterze: „Macie rację, samotnym te 500 zł należy się jeszcze bardziej. Kłusownictwo seksualne pochłania kasę strasznie”.

Jak skomentowano to na Pudelku? „Dziennikarz, który rok temu stwierdził, że mężczyzna z trudem oprze się pijanej kobiecie, znowu błysnął klasą. Napisał, że samotne matki powinny radzić sobie same, bo znalazły się w takiej sytuacji z powodu swojej seksualnej rozwiązłości”.

Przypomnijmy, że we wrześniu 2014 roku Ziemkiewicz stwierdził na Twitterze: „No cóż, kto nigdy nie wykorzystał nietrzeźwej niech rzuci pierwszy kamień… Ale jak zakonnik to kara konieczna”, komentując informację, że dominikanin z gdańskiego klasztoru został wyrzucony z zakonu za łamanie ślubów posłuszeństwa i ubóstwa oraz seks z kobietą. Po tym jak został skrytykowany przez część internautów i niektórych dziennikarzy, tłumaczył, że źle go zrozumiano. – Przeprosić mogę najwyżej za to, że nie wziąłem słowa „wykorzystać” w cudzysłów – zaznaczył.

– Znany prawicowy publicysta i pisarz, Rafał Ziemkiewicz, postanowił stanąć w obronie gwałciciela. Dokładniej zakonnika, który zgwałcił pijaną i nieprzytomną dziewczynę. Uznał, że fala krytyki i oburzenia jest… nieadekwatna do popełnionego czynu – stwierdzono na Pudelku w tekście opisującym tę sprawę. – Wpis wywołał falę krytycznych komentarzy. Czy należy traktować go jak przyznanie się do gwałtu? – zapytano.

W pozwie przeciw wydawcy Pudelka (spółce http należącej do Wirtualna Polska Holding) Rafał Ziemkiewicz stwierdził, że naruszono jego dobra osobiste, i domagał się za to przeprosin na stronie głównej serwisu oraz 20 tys. zł zadośćuczynienia. – Wystarczy wrzucić moje nazwisko w wyszukiwarkę na Pudelku, żeby zobaczyć, jak oni bardzo konsekwentnie starali się budować mój obraz jako potwora, który gwałci pijane kobiety i z jakichś powodów w ogóle nienawidzi kobiet. Przypisali mi brednie, których nigdy nie napisałem – uzasadnia Ziemkiewicz w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.

Sąd Okręgowy w Warszawie w wyroku wydanym w środę przychylił się do powództwa dziennikarza, zmniejszając zadośćuczynienie do 10 tys. zł. Wyrok nie jest prawomocny, Wirtualna Polska przekazała nam, że spółka http złoży apelację, jak tylko otrzyma pisemne uzasadnienie orzeczenia.

Rafał Ziemkiewicz zapowiada kroki prawne wobec wydawców, którzy w podobnym tonie jak Pudelek opisywali jego wpisy twitterowe. – Zaczniemy po dobroci: zażądam wycofania z archiwów tekstów opartych na agregowaniu „mądrości” Pudelka. Mam nadzieję, że wydawcy to zrobią, bo podejrzewam, że bez złej woli powtarzali oszczerstwa na mój temat. Jeżeli okaże się, że ktoś obstaje przy takich publikacjach, to będziemy musieli spotkać się w sądzie – mówi portalowi Wirtualnemedia.pl.

Na stronie głównej Pudelek.pl niedawno były wyświetlane przeprosiny za teksty naruszające dobra osobiste Piotra Gembarowskiego, dziennikarza związanego obecnie z Superstacją. Natomiast w ub.r. wydawca serwisu przeprosił w ten sposób m.in. byłą żonę Macieja Stuhra.