Dziennikarz chce przeprosin i odszkodowania od TVP za zdjęcie Kamila Durczoka ze Strajku Kobiet

Szymon Kastelik

Szymon Kastelik, dziennikarz ze Śląska, domaga się od Telewizji Polskiej usunięcia swojego zdjęcia z internetowego serwisu nadawcy, przeprosin i 10 tys. zł odszkodowania. Chodzi o fotografię Kamila Durczoka z październikowych protestów, wykorzystaną przez redakcję „Wiadomości”.

Kastelik (na co dzień współpracujący z serwisem Silesia24.pl) zdjęcie zrobił 25 października br. pod budynkiem archikatedry w Katowicach, w trakcie protestu kobiet wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji eugenicznej.

– Doszło wówczas do starcia protestujących z policją. Po chwili tysiące osób wyruszyło ulicami Katowic, ja zostałem na miejscu. Zauważyłem, że przed kordonem policji stoi Kamil Durczok. Zacząłem robić mu zdjęcia. Po chwili przed policjantami uklękła dziewczyna. Podszedł do niej Durczok i położył na jej głowie swoje ręce. Wówczas zrobiłem mu tę słynną fotografię – mówi w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Szymon Kastelik.

Następnego dnia zdjęcie pojawiło się w głównym wydaniu „Wiadomości” w TVP w materiale o protestach – widzowie mogli je oglądać (jak wyliczył fotoreporter) przez 15 sekund.

– Telewizja nie zapytała mnie o zgodę na wykorzystanie zdjęcia. Autorzy materiału nie potrafili nawet właściwie podpisać fotografii. Zasięgnąłem opinii ekspertów, którzy nie mieli wątpliwości, że złamane zostały prawa autorskie majątkowe i intelektualne. Postanowiłem za pośrednictwem mecenas Aleksandry Witeszczak wysłać do TVP żądanie zapłaty oraz zaniechania naruszeń praw autorskich – komentuje Kastelik.

W piśmie autor fotografii domaga się zapłaty odszkodowania (10 tysięcy złotych), zaniechania naruszania praw autorskich, usunięcia zdjęcia z oraz pisemnych przeprosin wyemitowanych w głównym wydaniu „Wiadomości”.

– Znam media od strony teoretycznej oraz praktycznej. Dobrze wiem, ile mogą zarobić fotoreporterzy za popularne zdjęcie celebryty. Telewizja Polska wykorzystała moją fotografię w głównym wydaniu „Wiadomości”, które według panów Kurskiego i Olechowskiego codziennie ogląda kilka milionów Polaków. Do tego możemy mówić o pewnej formie kradzieży własności intelektualnej. Całość miała negatywny wydźwięk. To nie tylko walka o moje prawa, ale także próba pokazania TVP, że nie można łamać etyki dziennikarskiej – podsumowuje autor zdjęcia.

Kancelaria prawna reprezentująca Szymona Kastelika podkreśla ponadto, że „Wiadomości” wykorzystały fotografię w kontekście, który mu nie odpowiada autorowi, „ co nie jest bez znaczenia dla jego żądań”. – Zamieszczając materiał bez zgody mojego Mandanta dopuścili się Państwo naruszenia majątkowych i osobistych praw autorskich twórcy, co uzasadnia przedsięwzięcie środków ochrony przewidzianych przepisami ustawy (o prawie autorskim). W tym miejscu wskazuję, iż pozostałe podmioty, które wykorzystały fotografii dokładnie podały czyjego jest autorstwa – pisze mec. Aleksandra Witeszczak.

Zdjęcie wykorzystano także na portalu TVP.Info, podając źródło: Twitter Szymona Kastelika. Póki co – jak się dowiadujemy – Telewizja Polska nie odpowiedziała na żądania śląskiego reportera.

Z danych Nielsen Audience Measurement wynika, że w październiku br. średnia widownia „Wiadomości” zwiększyła się o 1,40 proc. (42 tys. osób) do 3,06 mln oglądających. Udział dziennika w rynku wzrósł z 20,86 proc. do 21,44 proc. W TVP1 śledziło go 2,32 mln widzów, a w TVP Info było to 734 tys. osób.