Na demonstracji przeciw aresztowaniu aktywisty LGBT dziennikarz Radia ZET uderzony przez policję, kamera TVP opluta

Moment aresztowania Michała Sz.

W piątek wieczorem podczas manifestacji przeciw aresztowaniu aktywisty LGBT Michała Sz. (posługującego się pseudonimem „Margot”) reporter Radia ZET Maciej Sztykiel został uderzony i powalony na ziemię przez policjantów, a kamerę Telewizji Polskiej zasłaniano i opluto. W sobotę opluty został youtuber Mikołaj „Jaok” Janusz, który żartował z tożsamości płciowej aresztowanego.

Michał Sz., uważający się za kobietę i posługujący pseudonimem „Margot”, został w piątek wieczorem zatrzymany przez policję w centrum Warszawy. Sz., działający w kolektywie Stop Bzdurom, pod koniec czerwca jako jedna z kilku osób zniszczył furgonetkę Fundacji Pro – Prawo do Życia i zaatakował jej kierowcę.

Sąd pierwszej instancji oddalił wniosek prokuratury o aresztowanie Sz., natomiast sąd drugiej instancji przychylił się do zażalenia złożonego przez prokuraturę. W związku z tym policjanci przyjechali w piątek po południu przed siedzibę Kampanii Przeciw Homofobii, żeby doprowadzić Michała Sz. do aresztu.

Dziennikarz Radia ZET: zostałem powalony na ziemię przez policjantów

Do aresztowania doszło jednak kilka godzin później na Krakowskim Przedmieściu, gdzie zebrał się tłum aktywistów. Niektórzy starali się zablokować wyjazd samochodu policyjnego z „Margot”.

Sytuację relacjonowało wielu dziennikarzy i fotoreporterów. – Zostałem uderzony i powalony na ziemię przez policjantów. Uderzona została też posłanka @FiliksMagdalena. Policja użyła przemocy wobec protestujących na Krakowskim Przedmieściu – relacjonował Maciej Sztykiel z Radia ZET. – Na miejscu nie było ani jednego negocjatora @Policja_KSP. Nie było ANI JEDNEGO wezwania do rozejścia się. Ani jednego. Policja po prostu rozgoniła protestujących,potocznie – „brutalnie wjechała w nich”. Zero woli bezkonfliktowego rozwiązania sytuacji. Polska2020 – skomentował.

Zostałem uderzony i powalony na ziemię przez policjantów. Uderzona została też posłanka @FiliksMagdalena

Policja użyła przemocy wobec protestujących na Krakowskim Przedmieściu@RadioZET_NEWS

— Maciej Sztykiel (@emeszz) August 7, 2020

Niektórzy demonstrujący zasłaniali tęczowymi flagami obiektyw kamery TVP. W sobotę w głównym wydaniu „Wiadomości” pokazano, że kamera została też opluta, a operator był kopany.

#Wiadomości | Agresja, uszkodzenie policyjnego radiowozu i obrażanie funkcjonariuszy, tak wczoraj wyglądały protesty środowisk #LGBT. Zostało zatrzymanych 48 osób.

cd. ⬇️ pic.twitter.com/rAFmWsN7xb

— WiadomościTVP (@WiadomosciTVP) August 8, 2020

W czasie demonstracji policjanci zatrzymali łącznie 48 osób. Kilkoro posłów opozycji starało się im pomóc, alarmowali, że zatrzymanym uniemożliwia się kontakt z prawnikami. Krytykowano też policję za brutalność.

Rzecznik stołecznej policji nadkom. Sylwester Marczak w sobotę po południu zapewnił, że policjanci nie utrudniali zatrzymanym kontaktu ze wskazanymi osobami. Poinformował, że 16 zatrzymanych chciało poinformowania obrońcy, a prawie 20 – ich najbliższej osoby.

Youtuber opluty na manifestacji solidarności z LGBT

W sobotę po południu w kilku miastach zorganizowano manifestacje przeciw przemocy policji i w obronie osób z mniejszości seksualnych. W Warszawie taka demonstracja odbyła się na placu Defilad przez Pałacem Kultury i Nauki.

Relację z demonstracji na swoim kanale yutube’owym Pyta.pl zamieścił Mikołaj „Jaok” Janusz. W swoich materiałach zadaje uczestnikom zgromadzeń publicznych absurdalne, prowokacyjne pytania. W sobotniej relacji kpił z tożsamości płciowej Michała Sz.

– Ja jestem jednorożcem, ja się czuję jednorożcem, kiedyś byłem prawakiem – tłumaczył w rozmowie z kobietą. Na to ona zdjęła maseczkę i opluła go, a potem zasłoniła się kartką z napisem: „Miłuj bliźniego, stop przemocy”. – Ale czy to nie jest złamanie norm dotyczących koronawirusa, plucie na człowieka? – spytał Janusz (w poniższym wideo ta sytuacja zaczyna się w 9:55 minucie).

Mikołaj Janusz od grudnia 2018 do wiosny ub.r. współpracował jako reporter i współprowadzący z programem „W tyle wizji” w TVP Info. Zrezygnował krótko po tym, jak podczas Marszu Suwerenności do dziennikarza fanpage’u Wolne-media.pl (wspierającego środowiska opozycyjne) powiedział: „Nie dotykaj mnie pedale”. – Nie zgadzam się na: obmacywanie, agresję, obrażanie mojej matki, resztę waszych kłamstw. Teraz będę reagował adekwatnie do sytuacji – tak Janusz uzasadnił swoje odejście z programu.

Były policjant przeprasza za wpis o „wdziękach Margot”

Zatrzymanie Michała Sz. skomentował na Twitterze Jacek Wrona, w przeszłości przez wiele lat funkcjonariusz Centralnego Biura Śledczego Komendy Głównej Policji, ostatnio regularny gość programu „#Jedziemy” i #Jedziemydalej” w TVP Info oraz mediów prawicowych.

– Mam nadzieję, że wdzięki pani „Margot” zostaną docenione przez współosadzonych – napisał Wrona. Skrytykowali to niektórzy dziennikarze. – Stały komentator TVP wyraża nadzieję, że Margot zostanie zgwałcona. Przykry moment i można tylko za Tomkiem Lipińskim zaśpiewać, że Jeszcze Będzie Normalnie i Jeszcze Będzie Przepięknie. Dziś jest dokładnie na odwrót – ocenił Janusz Schwertner z Onetu. – Wczesny plejstocen – skomentowała Agnieszka Gozdyra z Polsat News.

Skasował, więc jeszcze raz. Wczesny plejstocen. pic.twitter.com/6lE4hDAP4c

— Agnieszka Gozdyra (@AGozdyra) August 7, 2020

Jacek Wrona skasował ten wpis. – Oświadczenie! Jeżeli kogoś obraziłem swoim wczorajszym wpisem, to bardzo przepraszam! Jest mi wstyd!! Obiecuję poprawę! Jeszcze raz przepraszam!!! – podkreślił.

Co z wizerunkiem i tożsamością płciową Michała Sz.? Relacjonując sprawę wokół aresztowania Michała Sz. niektóre media (m.in. TVN24 i „Gazeta Wyborcza”) posługiwały się przede wszystkim jego pseudonimem „Margot” i pisały o nim w rodzaju żeńskim. Natomiast inne media, m.in. TVP Info, PAP, media prawicowe i Onet w tekście Katarzyny Gałczyńskiej, pisały o mężczyźnie Michale Sz. uważającym się za kobietę.

– Widzę, że wielu dziennikarzy ma z tym kłopot: u osoby transpłciowej zewnętrzny wizerunek i dokumenty nie zawsze oddają tożsamość płciową. Traktujmy ich zgodnie z tym, jak się identyfikują. Negowanie transpłciowości jest jedną z najbardziej popularnych form przemocy – stwierdziła na Twitterze Katarzyna Włodkowska z „Dużego Formatu” „Gazety Wybroczej”.

– Przepraszam ale tu problemu. Jeśli osoba aresztowana lub zatrzymana ma w dokumentach napisane Jan Kowalski to muszę w relacji nazywać go Janem K. Jak ta osoba zmieni płeć nazwisko, cokolwiek i w komunikacie prokuratury będzie przedstawiona jako Aldona Z. To ją tak przedstawię – polemizował z nią Jacek Czarnecki z Radia ZET.

Przepraszam ale tu problemu. Jeśli osoba aresztowana lub zatrzymana ma w dokumentach napisane Jan Kowalski to muszę w relacji nazywać go Janem K. Jak ta osoba zmieni płeć nazwisko, cokolwiek i w komunikacie prokuratury będzie przedstawiona jako Aldona Z. To ją tak przedstawię.

— Jacek Czarnecki (@JacekCzarnecki1) August 8, 2020

O Michale Sz. w rodzaju męskim mówił też reporter TVN24 Paweł Łukasik, relacjonując na żywo zajścia w piątek wieczorem. Skrytykował go za to jeden z rozmówców. Dziennikarz tłumaczył, że oficjalnie Sz. jest mężczyzną. – Nie sposób pominąć tej rzeczywistości – stwierdził.

– Paweł Łukasik z TVN na dywaniku u skarajnego lewactwa za podawanie faktów o chuliganie – skomentował tę rozmowę na Twitterze wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.

„Nie sposób pominąć tej rzeczywistości, która jest realna”

😅 Paweł Łukasik z TVN na dywaniku u skarajnego lewactwa za podawanie faktów o chuliganie.pic.twitter.com/tpoW8cLp3G

— Sebastian Kaleta (@sjkaleta) August 7, 2020

Wiele serwisów internetowych w relacjach z manifestacji pokazywało pełny wizerunek Michała Sz., publikując jego zdjęcia z różnych demonstracji. Natomiast w sobotę wieczorem w głównych wydaniach „Faktów” i „Wiadomości” zamazano twarz aktywisty, zgodnie z przepisami dotyczącymi wizerunku osób, którym postawiono zarzuty.

Jeśli osoby z zarzutami wyrażają zgodę na publikację ich pełnych wizerunków, są one zamieszczane w mediach. W ostatnim czasie tak było w przypadku byłego ministra Sławomira Nowaka, któremu zarzuty postawiono w związku z działalnością w sektorze państwowym na Ukrainie.