Pokazany w środę w TVP1 dokument „Nic się nie stało” oglądało średnio 2,71 mln widzów. Nadana tuż po zakończeniu reportażu debata miała 1,89 mln osób – wynika z raportu Wirtualnemedia.pl. Wytoczenie procesów Sylwestrowi Latkowskiemu zapowiedzieli m.in. Kuba Wojewódzki, Adam „Nergal” Darski i Grażyna Wolszczak.
W środę, 20 marca br. o godz. 21.00 Jedynka pokazała dokument Sylwestra Latkowskiego „Nic się nie stało”, opowiadający o pedofilii w środowisku celebrytów. Średnia widownia emisji wyniosła 2,71 mln osób. Przełożyło się to na 19,48 proc. udziału stacji w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów, 13,64 proc. w grupie komercyjnej 16-49 i 13,99 proc. w grupie 16-59 – wynika z danych Nielsen Audience Measurement, udostępnionych portalowi Wirtualnemedia.pl przez One House.
Przynajmniej przez 1 minutę produkcję obejrzało średnio 5,14 mln osób w grupie 4+ (w 16-49 było to 692 tys., a w 16-59 – 1,04 mln).
Tego samego dnia o 22.05 (tuż po zakończeniu „Nic się nie stało”) stacja wyemitowała na żywo debatę poświęconą problemowi poruszanemu w dokumencie. Dyskutowali w niej dziennikarka Dorota Łosiewicz, wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik, były redaktor naczelny „Super Ekspressu” Sławomir Jastrzębowski i dziennikarz śledczy – reżyser reportażu – Sylwester Latkowski.
Audycja miała 1,89 mln widzów. Przełożyło się to na 15,51 proc. udziału wśród wszystkich widzów, 10,72 proc. w grupie komercyjnej 16-49 oraz 10,25 proc. w grupie 16-59.
W „Nic się nie stało” zawarte są wypowiedzi dotyczące działalności sopockiego klubu nocnego Dream Club, który został zamknięty wiosną ub.r. Właściciele lokalu prowadzili też Zatokę Sztuki. O lokalach zrobiło się głośno w kontekście kryminalnym pięć lat temu, kiedy samobójstwo popełniła 14-letnia Anaid.
Premiera „Nic się nie stało” stała się tematem dyskusji w kanałach social media wśród dziennikarzy, polityków i celebrytów. – Mówienie w kontekście pedofili o celebrytach, artystach, dziennikarzach, politykach czy księżach to czysty eufemizm. To zboczone świnie są a nie żadni artyści, Szczytem hipokryzji jest piętnowanie pedofili w kościele a relatywizowanie tych zboczeńców w innych środowiskach – na Twitterze komentuje dokument Joachim Brudziński, europoseł z ramienia PiS, były szef MSWiA (pis. oryg. przy. red.).
Mówienie w kontekście pedofili o celebrytach, artystach, dziennikarzach, politykach czy księżach to czysty eufemizm. To zboczone świnie są a nie żadni artyści, Szczytem hipokryzji jest piętnowanie pedofili w kościele a relatywizowanie tych zboczeńców w innych środowiskach .
— Joachim Brudziński (@jbrudzinski) May 20, 2020
O wyjaśnienia sprawy do Grupy TVN Discovery Polska apeluje Jarosław Olechowski, dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. – Latkowski w @tvp1 w filmie „Nic się nie stało” jest pokazany celebryta z TVN który urządza castingi na „chłopców do łóżka”. „Rozmawiałem o nim z Edwardem Miszczakiem”. Kiedy oświadczenie szefów @Discovery w tej sprawie? – pisze w Tweecie (pis. oryg. przy. red.).
Latkowski w @tvp1 w filmie „Nic się nie stało” jest pokazany celebryta z TVN który urządza castingi na „chłopców do łóżka”. „Rozmawiałem o nim z Edwardem Miszczakiem”. Kiedy oświadczenie szefów @Discovery w tej sprawie?
— Jarek Olechowski (@OlechowskiJarek) May 20, 2020
Wojewódzki, Nergal i Wolszczak wytoczą proces Latkowskiemu
Do sprawy odnieśli się również celebryci, o których wspomniano w dokumencie. Wytoczenie procesu Latkowskiemu i Telewizji Polskiej zapowiedział Kuba Wojewódzki. – Postaram się wyrwać z 2 miliardów złotych dotacji dla tak zwanej telewizji publicznej tyle ile się da. Dla tych, którzy potrafią wykorzystać te pieniądze w imię miłości i pomocy innym – zapowiada w poście na swoim profilu na Facebooku. – Drogi Sylwestrze. Od lat obserwuje twoje mroczne zafascynowanie moją osobą. (…) Karykaturalne jest twoje głębokie przekonanie, że chronisz świat przed patologią pedofilii. Z taką etyką, uczciwością, cwaniactwem i brakiem jakichkolwiek zasad jakie reprezentujesz to świat należy chronić przed tobą. Naraziłeś na publiczny lincz zarówno mnie jak i tych których kocham. W imię bezlitosnej propagandy i odwetu. Dla mnie jesteś płatnym medialnym zabójcą – komentuje (pis. oryg. przy. red.).
– Twój mecenas Jacek Kurski nie ukrywał, że wasz film ma być odpowiedzią na kino Braci Sekielskich. Zaiste prawi z was chrześcijanie. Jeśli tak ratujecie Polski Kościół to jestem ciekaw jak ratować będziecie siebie – dodaje.
Poparcie dla „Zatoki Sztuki” skomentował aktor Wiktor Zborowski. – Kilka lat temu wystąpiłem w Zatoce Sztuki razem z kilkorgiem koleżanek i kolegów w koncercie piosenek Wojtka Młynarskiego. Wojtek prowadził ten koncert. Rzeczywiście napisałem „Tak dla Zatoki Sztuki” pod swoim zdjęciem. Gdybym wiedział wtedy jak paskudne rzeczy tam się działy, nie napisałbym i nie wystąpił. Tyle prawdy – pisze na Facebooku.
Oświadczenie wydała również Grażyna Wolszczak, która również zapowiada proces przeciwko Latkowkiemu. – Z pół roku temu chyba zadzwoniła dziewczyna, która przedstawiła się jako asystentka Sylwestra Latkowskiego z pytaniem dlaczego poparłam Zatokę Sztuki. Odpowiedziałam, ze w Zatoce Sztuki byłam dwa razy. Raz na imprezie charytatywnej Fundacji Przemek Dzieciom, drugi raz na także charytatywnej imprezie Stowarzyszenia Druga Strona Medalu. I tylko z tej strony znam Zatokę Sztuki – nieodpłatnego udostępniania swoich sal w celu zbierania funduszy na szlachetny cel – czytamy we wpisie aktorki na Facebooku.
– Nie bywałam w Zatoce na nocnych imprezach, nie mam żadnej wiedzy na temat rozrywkowej strony tego miejsca. Pedofilskie afery nie przyszły mi nawet do głowy, byłam pewna, ze powstaje reportaż o aferach obyczajowych, bo wiadomo, tam gdzie alkohol, tam łatwo o różne rozróby. (…). Wyjątkowo podłe jest wmieszanie mnie i innych znanych kolegów w tę aferę. Głównie tych, którzy za darmo, na własny koszt przyjeżdżali, żeby pomóc w charytatywnych akcjach. Także tych, którzy, jak Wiktor Zborowski, brali udział w imprezach kulturalnych, koncertach. Nawet tych, którzy wakacyjnie poszli do Zatoki napić się piwa i potańczyć. Czy to znaczy, ze wiedzieliśmy o prostytucji i wykorzystywaniu nieletnich? Nie! – komentuje sprawę (pis. oryg. przy. red.).
O terminie emisji „Nic się nie stało” Sylwester Latkowski poinformował na Facebooku. – Kto powinien się obawiać filmu? Powinni obawiać się Ci, którzy krzyczą o pedofilii, ale gdy odbywała się na wyciągnięcie ręki to udawali, że nic nie widzą, odwracali głowę albo oceniali to jako niewinną zabawę. Ci którzy uważali, że obowiązują ich inne zasady, w których można przedmiotowo wykorzystywać młodocianych – stwierdził.
Początkowo produkcja miała zostać pokazana pod koniec marca.
Udział TVP1 w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów w 2019 roku wyniósł 9,68 proc.