Po naszych piątkowych publikacjach dotyczących Panteonu Górnośląskiego swoje zdanie wyraziło bardzo wielu liderów śląskiej opinii. Emocje są duże. Ostatecznie wielu polemistów zgadza się z tezą, jaką postawił redaktor naczelny DZ, że będzie to jedynie kolejna wystawa o Śląsku, do tego obciążona grzechem pierworodnym – bieżącym interesem politycznym.
Po naszych piątkowych publikacjach dotyczących Panteonu Górnośląskiego – wystawy, która ma powstać w katowickiej Archikatedrze Chrystusa Króla, by promować najważniejszych Górnoślązaków – swoje zdanie wyraziło bardzo wielu liderów śląskiej opinii.
Emocje są duże, podkreśla się albo niekompletność listy wybitnych postaci, albo jej zbyt szeroki zakres. Powszechnie krytykuje się brak jakichkolwiek konsultacji społecznych. Ostatecznie wielu polemistów zgadza się z tezą, jaką postawił redaktor naczelny DZ, że będzie to jedynie kolejna wystawa o Śląsku, do tego obciążona grzechem pierworodnym – bieżącym interesem politycznym.
Przypomnijmy: w ostatni wtorek w obecności premiera Mateusza Morawieckiego, arcybiskupa Wiktora Skworca, prezydenta Katowic Marcina Krupy oraz kilku polityków wojewódzkich podpisano porozumienie dotyczące powstania Panteonu Górnośląskiego.
Za około 40-50 milionów złotych ma powstać wystawa prezentująca 160-200 postaci istotnych dla naszej ziemi. W ostatni piątek – obok krytycznych komentarzy dotyczących tego pomysłu – opublikowaliśmy w tekście Teresy Semik wstępną listę nazwisk śląskich bohaterów. Wywołała ogromną dyskusję.
– Dlaczego głosowałem przeciwko uchwale Rady Miasta Katowice, by przeznaczyć te 3 miliony na budowę Panteonu? – tłumaczył Jarosław Makowski, katowicki radny, teolog, kiedyś kandydat na prezydenta miasta. – Po pierwsze, w Katowicach mamy instytucje kultury – Muzeum Historii Katowic, biblioteki miejskie, domu kultury, które wciąż mówią o braku pieniędzy. Po drugie, Panteon będzie instytucją, która będzie się znajdować na terenie kościelnym. Owe miliony pójdą więc na remont gmachu, który nie jest miejski. Po trzecie, remont i wystawa to pierwszy etap, który będzie kosztował prawie 50 milionów. Ale potem to będzie kolejna instytucja kultury, którą ktoś musi utrzymać. Nie wiemy, jaki będzie koszt utrzymania Panteonu i ile będzie musiało dołożyć miasto Katowice.
Prof. Myśliwiec: Panteon to nie najpilniejsza potrzeba
Prof. Małgorzata Myśliwiec z Uniwersytetu Śląskiego, indagowana przez serwis ślaska.tv, powiedziała natomiast: – Pytanie jest następujące: czy o tego typu formach upamiętniania historii nie powinny jednak decydować wspólnoty lokalne? Mówimy o wybitnych Górnoślązakach, powinni decydować zatem Górnoślązacy. Jest jeszcze aspekt drugi: czy powstanie takiego panteonu ma „przykryć” fakt, że nie dostaniemy miliarda euro z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji? A może ma „przykryć” informację, że 2 miliardy złotych nie trafią na onkologię, ale do telewizji publicznej? Czy panteon jest dla nas potrzebą pierwszego rzędu? W moim przekonaniu – nie.
Kohut pisze pismo do Glińskiego
Łukasz Kohut, europoseł ze Śląska, napisał nawet oficjalny list do ministra kultury Piotra Glińskiego, w którym pyta, czy lista nazwisk, które upamiętni Panteon Górnośląski, była z kimś konsultowana, oraz kto jest autorem całego pomysłu. Czy otrzyma odpowiedź? W przypadku tego ministra kultury – nie należy się spodziewać.
Ruch Autonomii Śląska pyta
Obszerne stanowisko w sprawie Panteonu Górnośląskiego przygotował Ruch Autonomii Śląskiej. „W miejscu, w którym powinno głosić się chwałę Boga jedynego buduje się Panteon Górnośląski, przybytek, w którym będzie się uprawiać kult polskich bohaterów narodowych. Jeśli wywołuje to u Was zdziwienie i nie wiecie, o co może chodzić, bądźcie pewni, że chodzi o kasę” – napisali działacze Ruchu.
Dalej RAŚ pytał m.in.: „Dlaczego w katowickiej archikatedrze ma powstać wystawa prezentująca osoby niezwiązane z kościołem katolickim? Dlaczego używa się pogańskiego określenia „Panteon”, czyli z greckiego „przybytek wszystkich bóstw”? (…) Dlaczego „Panteon Górnośląski” ma kosztować ponad 40 milionów złotych? Dlaczego mają za to płacić podatnicy? (…) Dlaczego lista osób czczonych w Panteonie Górnośląskim ma ograniczać się do „polskich bohaterów narodowych”? Dlaczego ma ograniczać się do etnicznych Polaków, przy uwzględnieniu wyjątków np. w postaci św. Jadwigi? (…) Kto zainicjował projekt Panteonu Górnośląskiego? Strona kościelna, chcąca ograniczyć koszty utrzymania archikatedry? Pisowski Marszałek Województwa, chcący przypodobać się abp Skworcowi i rządowi centralnemu?
Spyra wskazuje na chaotyczny dobór i pyta o kobiety
Swoje zdanie wyraził także Piotr Spyra, kiedyś wicewojewoda śląski, sympatyzujący obecnie z Prawem i Sprawiedliwością. „Panteon Górnośląski tak, ale bardziej przemyślany” – napisał na Facebooku Spyra. I dalej tłumaczył: „Po pierwsze: umieszczanie w Panteonie osób żyjących uważam za całkowicie niestosowne; to tak jakby stawiać komuś pomnik za życia. To bałwochwalstwo. Po drugie: jeśli panteon ma być „górnośląski” to jednak powinno się zadbać o zachowanie jakichś proporcji między Śląskiem Cieszyńskim, Śląskiem Opolskim a górnośląską częścią województwa śląskiego. Po trzecie: nie ma tam postaci, które, bez wątpienia na to zasłużyły. Wymieniłbym kilka: ks Paweł Brandys, ks. Adolf Hytrek, Jan Jakub Kowalczyk, Paweł Musioł, gen. Jerzy Ziętek.
Spyra jako jedyny zauważył też inny, bardzo ciekawy aspekt – braku odpowiedniego wyeksponowania kobiet. „Może warto w końcu dostrzec wybitną rolę Górnoślązaczek w naszych dziejach, dorobku i kształtowaniu się naszej kultury?” – napisał Piotr Spyra.
Były wicewojewoda podsumował: „Dobór sprawia wrażenie nieco przypadkowego i zbyt doraźnego. Nawet krótka egzegeza pozwoli nam domyśleć się przedstawiciele których regionalnych instytucji brali udział w doborze postaci i małostkowo zadbali o nadreprezentację „swoich”.
Polaczek: Dobry przykład partnerstwa
Sprawę Panteonu komentowali ludzie kultury, polityki lokalnej, historycy. Pojawiały się niekiedy opinie pozytywne. Jak ta posła Jerzego Polaczka (PiS), wyrażona na Facebooku: „W nowoczesnej formie, poprzez opowieść o ludziach tej ziemi będzie także pokazywana wielobarwna, wieloetniczna i wielowyznaniowa historia Górnego Śląska. Na ponad 2,5 tys. metrów kwadratowych za pomocą multimediów mają zostać upamiętnione osoby ważne dla regionu, pochodzące z różnych środowisk społecznych i narodowych, zjednoczone w pasji służenia ludziom tej ziemi. Opowiedzą o Śląsku przez pryzmat własnych biografii, nieraz skomplikowanych i tragicznych, zawsze jednak wartych poznania i przemyślenia. Warto podkreślić, iż Panteon Górnośląski jest także interesującym przykładem partnerstwa różnych instytucji: państwa, Kościoła lokalnego, samorządu województwa śląskiego, miasta Katowice, które wspólnym wysiłkiem zagospodarowują przestrzeń podziemi katedry górnośląskiej.
Dufek: Brak tych, których obecność powinna być oczywistością
Całą dyskusję zgrabnie podsumowała znana dziennikarka Marianna Dufek: „Budowanie galerii osób zasłużonych , tworzenie wystaw historycznych wywołuje zwykle wiele dyskusji i budzi emocje. Autorzy muszą być przygotowani na oceny i krytykę. Nie mam odpowiedniej wiedzy, by dokonać analizy krytycznej listy nazwisk z Panteonu, wydaje mi się jednak, że są nazwiska osób związanych z naszym regionem, których obecność powinna być oczywistością – a brak ich. Myślę, że dla większości Ślązaków , bez względu na poglądy i wyznawane wartości dziwi na przykład nieobecność Kazimierza Kutza czy Krystyny Bochenek”.