Karolina Baca-Pogorzelska oskarżona z art.212 Kk, nie mogła odnieść się do aktu oskarżenia

Karolina Baca-Pogorzelska z „Dziennika Gazety Prawnej” (Infor Biznes) została oskarżona z artykułu 212 Kodeksu karnego przez firmę prywatną. Przed publikacją tekstu redakcja nie otrzymała żądania sprostowania, a dziennikarka nie miała możliwości odniesienia się na piśmie do aktu oskarżenia.

Dziennikarka otrzymała wezwanie do stawienia się na rozprawie, która odbędzie się 13 maja br. Kiedy zadzwoniła do sądu spytać, o co chodzi, dowiedziała się, że może pojawić się w sądzie, aby obejrzeć akta sprawy. Wynika z nich, że akt oskarżenia do którego miała prawo odnieść się pisemnie w ciągu 7 dni został skierowany do redakcji „Dziennika Gazety Prawnej” (Infor Biznes), ale został nadany bez nazwy firmy i poczta zwróciła go nadawcy. Dopiero policja ustaliła jej adres zamieszkania i dostarczyła jej zawiadomienie o terminie rozprawy.

Jak powiedziała w rozmowie z Wirtualnemedia.pl, dziennikarka będzie konsultować z prawnikami fakt, że ustalono termin rozprawy, a nie doręczono jej aktu oskarżenia i w związku z tym nie mogła się do niego odnieść.

– Przeczytałam go dopiero we wtorek w sądzie, gdzie zamówiłam akta. Teraz muszę zaufać prawnikom – podkreśla Karolina Baca-Pogorzelska.

Dodaje, że w sprawie tego tekstu redakcja nie otrzymała żądania sprostowania.

– Dostałam jedynie pismo wzywające do zaprzestania zadawania pytań kontrahentom tej firmy w taki sposób. Tekst więc się ukazał, nie żądano sprostowania, ale prawnicy mówią mi, że to bez związku. Artykuł 212 to 212. Przekazałam sprawę prawnikom i czekam na ich decyzje – tłumaczy w rozmowie z nami.

Baca-Pogorzelska zaznacza, że oskarżającym jest prywatna firma, ale nie ma ona związku z żadną instytucją rządową, samorządową czy ze Skarbem Państwa.

– Natomiast jej działalność związana jest z tematyką, którą się zajmuję. Wiem, kto jest po drugiej stronie, znam tę firmę bardzo dobrze – opowiada.

Sprawę skomentowała także na Twitterze, stwierdzając: – Przez 3 lata w DGP nie musiałam publikować sprostowania. Wnioski były ze 2-3? W RZ przez 13 lat opublikowano kilka (w tym jedno na moją prośbę). Przez 22 lata pracy w zawodzie nikt mnie nie pozwał, a teraz jestem oskarżona. Jeśli to 212 kk, co jutro sprawdzę, to ręce opadają.

Przez 3 lata w DGP nie musiałam publikować sprostowania. Wnioski były ze 2-3? W RZ przez 13 lat opublikowano kilka (w tym jedno na moją prośbę). Przez 22 lata pracy w zawodzie nikt mnie nie pozwał, a teraz jestem oskarżona. Jeśli to 212 kk, co jutro sprawdzę, to ręce opadają.

— K.Baca-Pogorzelska (@BacaPogorzelska) 25 marca 2019

Apel, by nie stosować art. 212 Kk przeciw dziennikarzom

Do debaty publicznej co jakiś czas powraca temat, by znieść artykuł 212 Kodeksu karnego lub by nie stosować go przeciwko dziennikarzom. Wskazuje on, że „ten kto pomawia osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności”. Natomiast jeżeli sprawca robi to za pomocą środków masowego komunikowania podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku”.

W połowie lutego Sąd Okręgowy w Łodzi podtrzymał wyrok skazujący Wojciecha Biedronia za zniesławienie w dwóch artykułach o działaniach w sprawie sędziego Wojciecha Łączewskiego. Skazanie dziennikarza z art. 212 Kodeksu karnego sprawiło, że powróciła dyskusja o słuszność stosowania tego przepisu, Rzecznik Praw Obywatelskich organizował m.in. debatę w tej sprawie z udziałem dziennikarzy, prawników i polityków.

Z kolei Bartosz Wieliński oskarża Rafała Ziemkiewicza z art. 212 za nazwanie go „folksdojczem i nikczemną kreaturą” Szef działu zagranicznego „Gazety Wyborczej” Bartosz Wieliński skierował prywatny akt oskarżenia publicysty „Do Rzeczy” Rafała Ziemkiewicza o zniesławienie.

Karolina Baca-Pogorzelska przygotowuje teksty związane z energetyką, w ostatnim roku w cyklu artykułów wspólnie z Michałem Potockim opisywała m.in. proceder importu antracytu z Donbasu przez Rosję do Polski. Otrzymała za to razem z Potockim nominację w plebiscycie „MediaTORy” w kategorii „TORpeda”. Uzasadnienie brzmiało: „Za bieżące monitorowanie sprawy i natychmiastowe informowanie o jej nowych wątkach. Za rozbudowaną serię artykułów dotyczących problemu, przekrojowe publikacje i analizy dokumentów, które doprowadziły do nałożenia sankcji na firmy importowe przez Stany Zjednoczone”.