„Prawa wolnościowe nie są absolutne” – PGZ tłumaczy niewpuszczenie dziennikarzy TVN na konferencję prasową

Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił do Zakładów Chemicznych Nitro-Chem SA (należących do Polskiej Grupy Zbrojeniowej) z prośbą o wyjaśnienie w sprawie braku akredytacji dla dziennikarzy TVN. Nie zostali oni wpuszczeni na konferencję prasową, dotyczącą działań spółki. – Prawa wolnościowe nie mają charakteru absolutnego. Wobec uzasadnionych wątpliwości co do rzetelności i obiektywności przekazywanych przez stację informacji, władze spółki podjęły decyzję o niezaproszeniu dziennikarzy TVN na konferencję prasową – odpowiada firma.

Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar zainteresował się sprawą dziennikarzy TVN, którzy nie zostali wpuszczeni 16 października br. na konferencję prasową dotyczącą działań Zakładów Chemicznych Nitro-Chem SA, należących do Polskiej Grupy Zbrojeniowej. RPO zapytał o to dzień po odbywającej się konferencji.

W odpowiedzi na pismo, otrzymanej 30 października br. czytamy: – Co prawda Prawo prasowe nakazuje przedsiębiorstwom sektora publicznego udzielać prasie informacji o swojej działalności. Ale pojęcie „akredytacji” jest pojęciem odmiennym od pojęcia „informacji prasowej”, a zatem odmowa udzielenia akredytacji nie jest tożsama z odmową udzielenia informacji prasowej (powołano się w tym miejscu m.in. na postanowienie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 2008 r.) – poinformował RPO dr Marcin Mazuryk, dyrektor biura prawnego PGZ.

Spółka powołuje się także na Prawo prasowe, które na określone podmioty nakłada obowiązek udostępniania dziennikarzom informacji, nie określa jednak „formy realizacji tego obowiązku”.

– Z uzyskanych od Nitro-Chem SA informacji wynika, że spółka udzieliła dziennikarzom TVN informacji, bowiem „Superwizjer” wyemitował 13 października br. materiał „Wody skażone trotylem” – twierdzi dyrektor biura prawnego PGZ.

Według Zakładów Chemicznych Nitro-Chem SA jedynie dziennikarzom „Superwizjera” TVN nie udzielono akredytacji, co w konsekwencji skutkowało niewpuszczeniem ich na teren fabryki. W opinii dyrektora PGZ nie naruszono jednak ani Prawa prasowego, ani zapisów Konstytucji RP.

– Odnosząc się z kolei do art. 54 ust. 1 Konstytucji RP, który stanowi, że każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji, należy wskazać, że te prawa wolnościowe nie mają charakteru absolutnego i podlegają ograniczeniom wynikającym zarówno z samej Konstytucji, jak i z ustaw – stwierdza dyrektor Mazuryk.

Według niego swoboda wypowiedzi oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji dotyczy także konieczności poszanowania innych praw i wolności konstytucyjnych do których należy m.in. dobre imię, cześć czy godność.

Konferencja bez dziennikarzy TVN i bez możliwości zadawania pytań

16 października br. spółka Nitro-Chem zorganizowała konferencję prasową, w której chciała „odnieść się do nieprawdziwej i naruszającej dobra osobiste spółki, publikacji redakcji TVN”. Chodziło o materiał „Superwizjera” – „Wody skażone trotylem”, który był emitowany na antenie 13 października br.

– Wobec uzasadnionych wątpliwości co do rzetelności i obiektywności przekazywanych przez stację informacji, władze spółki podjęły decyzję o niezaproszeniu dziennikarzy TVN na konferencję prasową. Było to podyktowane również chęcią zapobieżenia dalszej eskalacji konfliktu oraz zapewnienia możliwie spokojnego przebiegu konferencji prasowej, bez udziału przedstawicieli osób, które ten konflikt wywołały. Ograniczenie możliwości pozyskania informacji przez dziennikarzy TVN wynikało z potrzeby działania w interesie spółki i dążenia do zaniechania działań naruszających jej wartości konstytucyjne, tj. dobra osobiste – tłumaczyła spółka.

Na konferencji prasowej nie można było jednak zadawać pytań – jak tłumaczy PGZ – było to związane z „formą konferencji przyjętej przez spółkę, która miała na celu krótkie i zwięzłe przedstawienie faktów”.

Według PGZ nie doszło więc do sytuacji ograniczenia prawa dziennikarzy do pozyskiwania informacji, a jedynie do „przedstawienia opinii publicznej informacji w związku z publikacją nieprawdziwych, niepotwierdzonych i niezgodnych z rzeczywistością informacji TVN”.

Jednocześnie spółka poinformowała Rzecznika Praw Obywatelskich o wystąpieniu przeciwko TVN oraz autorom reportażu do Sądu Okręgowego w Warszawie o zaniechanie działań naruszających dobra osobiste spółki, oraz o usunięcie skutków naruszenia tych dóbr.