We wtorek koalicja przypuściła długo zapowiadaną ofensywę w sprawie mediów publicznych. Projekt uchwały przygotowany przez posłów KO, Lewicy i Trzeciej Drogi złożono rano, a jeszcze tego samego dnia dokument został przegłosowany.
Donald Tusk zapowiedział jednocześnie, że zmiany w TVP nastąpią jeszcze przed świętami, ale wszelkie ruchy uzależniał od uchwały. „Uchwała dotycząca mediów publicznych, w tym naruszenia ładu konstytucyjnego w związku z powołaniem i działalnością Rady Mediów Narodowych, to pierwszy krok do sanacji mediów publicznych” – zapowiedział Donald Tusk.
Uchwała ta nie ma mocy prawnej i nie umożliwi wprost odwołania Rady Mediów Narodowych, ale stanowi krok na drodze do odbudowy mediów publicznych. Jak podkreślił marszałek Sejmu Szymon Hołownia, „uchwała nie jest ustawą, jest opinią i apelem Sejmu” oraz „nie daje żadnych prerogatyw ministrowi kultury”. „Ona apeluje do ministrów, do rządu, do przedstawicieli Skarbu Państwa, by rozważyli treść tej uchwały, fundamenty prawne, na których stoi i żeby rozważyli, co mogą zrobić, żeby przywrócić w zakresie mediów publicznych normalność” – tłumaczył Hołownia.
W treści uchwały czytamy, że Sejm „kierując się stojącym przed konstytucyjnymi organami państwa zadaniem naprawy fundamentów demokratycznego państwa prawnego oraz dobrem obywateli i interesem publicznym” uznaje za „niedopuszczalne trwanie stanu jawnego naruszenia prawa oraz łamania przez jednostki publicznej radiofonii i telewizji oraz PAP prawa do informacji i zasady pluralizmu politycznego, mającego swoje źródło w przepisach Konstytucji”.
Wieczorem do siedziby TVP przy Woronicza przyjechali posłowie PiS. Jak napisał na X Rafał Bochenek, „Zamiast głosować nad szkodliwą uchwałą, która ma stanowić „niby” podstawę – bo całkowicie nielegalną – do likwidacji wolności słowa i pluralizmu medialnego w Polsce, jesteśmy tutaj, w ostatnim bastionie demokracji. Bronimy niezależności Telewizji Polskiej. Tusk i jego ekipa chce wprowadzić tutaj partyjnych nominatów z TVNu i Wyborczej po to, aby odciąć społeczeństwo od rzetelnych informacji. Platforma boi się rzeczywistej kontroli społecznej. Ani TVN, ani Tusk nie zamkną nam ust”.