Program „Sister Cities” spadł z anteny Radia 357

„Nie przestrzegano formuły audycji”

"Sister Cities"

Audycja „Sister Cities” w poniedziałek nie pojawiła się na antenie Radia 357, co wywołało zdziwienie słuchaczy, a także samych prowadzących. Poświęcona miała być terminacji niechcianej ciąży. Paweł Sołtys, prezes rozgłośni, tłumaczy: – Odcinek nie był audycją muzyczną, wbrew ustaleniom. Zaproponowaliśmy autorom powrót do rozmów o formule.

„Sister Cities” to audycja prowadzona przez Mary Komasę i Antoniego Komasa-Łazarkiewicza. Ponieważ autorzy mieszkają w Berlinie, program nadawany w Radiu 357 nagrywany jest wcześniej i przesyłana do rozgłośni.

W poniedziałek już od rana na facebookowej stronie Sister Cities widniała zapowiedź wieczornego programu: – Postanowiliśmy zmierzyć się z jednym z najbardziej kontrowersyjnych tematów, dzielących polskie społeczeństwo. Każda decyzja polityczna w tej kwestii wywołuje natychmiastowe skutki dla tysięcy kobiet i ich rodzin. Wiele z nich w desperacji szuka pomocy zagranicą. Nasza rozmówczyni, Urszula Bertin z berlińskiej organizacji „Ciocia Basia” czeka na nie po drugiej stronie granicy, aby w jak najbardziej empatyczny i łagodny sposób przeprowadzić przez doświadczenie terminacji niechcianej ciąży – brzmiała zapowiedź.

Audycja „Sister Cities” spadła z anteny

Audycja miała zacząć się w poniedziałek o godz. 19.00, tuż po programie muzycznym Daniela Wyszogrodzkiego „Godzina Satysfakcji”. Jednak program Wyszogrodzkiego został przedłużony do dwóch godzin, a „Sister Cities” spadły bez wyjaśnienia z anteny. Okazało się to być zaskoczeniem także dla samych prowadzących, którzy pisali o tym w komentarzach.

Prezes radia 357, Paweł Sołtys, wyjaśnia: – Audycję wymyśliliśmy jako audycję muzyczną. Berlin to ciekawe miejsce na kulturalnej mapie Europy – uznaliśmy, że warto „mieć oko” na to, co tam się dzieje. Od początku takie były założenia. Z taką propozycją zwróciliśmy się do autorów i tak przedstawiliśmy tę audycję naszym słuchaczom. Audycja znalazła swoje stałe miejsce w paśmie muzycznym – tym samym, w którym emitujemy inne audycje o muzyce. Byliśmy więc trochę zaskoczeni, gdy jeden z pierwszych odcinków okazał się audycją publicystyczną. Reakcje słuchaczy też wskazywały, że propozycja autorów rozminęła się z tym, czego się spodziewali.

To nie był jednak koniec nieporozumień – zdaniem naszego rozmówcy: – Wyjaśniliśmy sytuację z autorami i kolejne odcinki były znowu o muzyce. Wydawało się, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Niestety, przedwczoraj dostaliśmy do emisji odcinek, który znowu nie był audycją muzyczną. To trudna dla nas sytuacja, ale uznaliśmy, że trzymanie się ustaleń jest kluczowe dla współpracy z autorami zewnętrznymi. Dlatego zaproponowaliśmy autorom „Sister Cities” powrót do rozmów o formule audycji. Jeśli autorzy zachowają jej pierwotny charakter, a wiec formułę audycji muzycznej – chętnie dalej będziemy gościć ich na naszej antenie.

Nie pierwsza kontrowersja

Pod koniec stycznia inna audycja z tego cyklu, z udziałem Jana Tomasza Grossa, wywołała wiele krytycznych opinii od słuchaczy i wzbudziła skrajne emocje. – Patrzymy na te reakcje, wyciągamy wnioski, gdyż jesteśmy radiem słuchającym. Zawartość anteny się dopiero krystalizuje, a z ofertą publicystyczną dopiero startujemy – mówił nam wówczas prezes Paweł Sołtys.

W lutym minął miesiąc od startu nadawania internetowej rozgłośni. Przez ten czas 34 mln razy uruchomiono odtwarzanie w internecie lub aplikacji z 2,5 mln urządzeń. Zespół wypełnił ramówkę, nadając 250 audycji i ok. 10 tys. piosenek, wokół radia zgromadziło się ponad 26 tys. słuchaczy, którzy zdecydowali się zostać patronami. Od startu (5 styczeń br.) redakcja zebrała ponad 2,1 mln zł.

Kwota na koncie Radia 357 w serwisie Patronite.pl przekroczyła już 2,1 mln zł łącznego wsparcia. Ponad 26 tys. patronów deklaruje miesięczne wsparcie wynoszące 597 tys. zł.