Projekt nowelizacji wrócił do Sejmu, po tym jak w czwartek w zeszłym tygodniu odrzucono go w Senacie (za odrzuceniem było 51 senatorów, a przeciw 45).
W czwartek wieczorem posłowie nie zgodzili się na zablokowanie nowelizacji przez Senat. Za odrzuceniem sprzeciwu Senatu było 232 posłów, a przeciw – 220.
Pierwszy raz projekt został przyjęty przez Sejm w pierwszej połowie stycznia: w pierwszym nie zgodzono się na odrzucenie w całości, a w drugim uchwalono dzięki temu, że zagłosowały dwie posłanki Koalicji Obywatelskiej i nie udało się opozycji zerwać kworum.
Przed czwartkowym głosowaniem odbyła się dyskusja, w której przedstawiciele ugrupowań opozycyjnych mocno skrytykowali nowelizację. Podkreślali, że należy przyjąć zgłoszoną przez Senat poprawkę, zgodnie z którą kwota równa rekompensacie abonamentowej miałaby zostać przeznaczona na wsparcie leczenia onkologicznego.
Małgorzata Kidawa-Błońska z Koalicji Obywatelskiej, kandydująca na prezydenta, oceniła, że mediów publicznych w praktyce nie ma od dawna, a PiS „chce przekazać dwa miliardy pieniędzy Polaków na swoją telewizję, w której jest dezinformacja, manipulacja, pogarda”. – Potrzebujecie tej telewizji, dlatego, że boicie się prawdy. Boicie się tego, że Polacy zobaczą, jacy jesteście naprawdę. Że Polacy zobaczą, jak manipulujecie, jak lekceważycie ich życie, ich pragnienia i jakie robicie interesy – dodała.
Grzegorz Braun z Konfederacji zaapelował do polityków obozu rządzącego, żeby w obecnej sytuacji przemianowano TVP na TV Władza. – Walczmy nie tylko z nadużyciami finansowymi, ale także z hipokryzją w życiu publicznym – dodał.
Joanna Scheuring-Wielgus z Lewicy wyliczyła, na co konkretnie w służbie zdrowia można przeznaczyć 1,95 mld zł. – Na dwa tysiące nowoczesnych karetek, na 300 tysięcy pomp insulinowych, na 750 tysięcy rozkładanych foteli dla rodziców, którzy leżą na ziemi, gdy ich dzieci są w szpitalach – stwierdziła.
Za to Marek Suski z PiS ocenił, że za rządów tej partii przeznaczono na służbę zdrowia kilkadziesiąt mld zł więcej niż za rządów PO-PSL. Natomiast Joanna Lichocka, posłanka PiS i członkini Rady Mediów Narodowych, podkreśliła, że media publiczne w obecnym kształcie są potrzebne Polakom.
Na komisji kultury PiS przegłosowany przez opozycję
Po powrocie do Sejmu nowelizacja w środę była opiniowana przez sejmową komisję kultury i środków przekazu, w której większość mają posłowie PiS. Dość nieoczekiwanie w głosowaniu nad poparciem dla nowelizacji 14 osób opowiedziało się przeciw, a tylko 10 za. –
Opozycja wygrała, PiS przegrało głosowanie. Stosunkiem głosów 14 do 10 sejmowa komisja kultury NIE ZGODZIŁA SIĘ na przekazanie telewizji rządowej TVP 2 mld złotych – stwierdziła na Twitterze Joanna Scheuring-Wielgus z Lewicy. – Wiwat opozycja! Wiwat Komisja Kultury! Opozycja zablokowała na komisji przekazanie 2 mld srebrników na TVP! Matko, co teraz zrobi Duda? Kto mu będzie robił kampanię? I za co? Jakieś pomysły? – spytała Klaudia Jachira z Koalicji Obywatelskiej.
Z wpisów obu posłanek żartowali niektórzy dziennikarze, zwracając uwagę, że na komisjach sejmowych nie głosuje się w sprawie przyjęcia ustaw, tylko stanowisk przedstawianych potem przed głosowaniem na posiedzeniu plenarnym Sejmu.
– To że pani poseł Jachira tego nie łapie to rozumiem. Młodą posłanką jest i nie wie że to jest negatywna opinia komisji, którą trzeba przeforsować w plenarnym głosowaniu. Ale pani poseł powinna wiedzieć że to NIE ZGODZIŁA SIĘ jest mocno iluzoryczne. Chyba ze czegoś nie wiem? – skomentował wpis Scheuring-Wielgus Jacek Czarnecki z Radia ZET.
To że pani poseł Jachira tego nie łapie to rozumiem. Młodą posłanką jest i nie wie że to jest negatywna opinia komisji, którą trzeba przeforsować w plenarnym głosowaniu. Ale pani poseł powinna wiedzieć że to NIE ZGODZIŁA SIĘ jest mocno iluzoryczne. Chyba ze czegoś nie wiem? https://t.co/axZMdFM5L9
— Jacek Czarnecki (@JacekCzarnecki1) February 12, 2020
Sprawozdawczynią Lichocka zamiast Scheuring-Wielgus
W czwartek na początku posiedzenia komisji kultury i środków przekazu zdecydowano o zmianie sprawozdawcy projektu nowelizacji o rekompensacie dla mediów publicznych: Joannę Scheuring-Wielgus zastąpiła Joanna Lichocka, posłanka PiS i członkini Rady Mediów Narodowych. Przesądziły o tym głosy posłów PiS.
– Posłowie PiS odwołali mnie z funkcji sprawozdawczyni ustawy dotyczącej 2 mld złotych dla #TVP bez żadnego trybu. Usłyszałam, że jestem zbyt kontrowersyjna i że w moim wystąpieniu będzie jad. Skąd to wiedzą? – spytała Scheuring-Wielgus na Twitterze. Zaznaczyła, że treść swojego przygotowanego wystąpienia zamieściła n Facebooku.
– Zaczynam być pełna podziwu dla partii rządzącej, która już kompletnie bez żenady podmienia opozycyjnych posłów na swoich – skomentowała Dominika Długosz z Newsweek.pl. – Czy to PiS przed wyborami postulowało pakiet demokratyczny w Sejmie? – spytał Jacek Nizinkiewicz z „Rzeczpospolitej”.
Posłowie PiS odwołali mnie z funkcji sprawozdawczyni ustawy dotyczącej 2 mld złotych dla #TVP bez żadnego trybu. Usłyszałam, że jestem zbyt kontrowersyjna i że w moim wystąpieniu będzie jad. Skąd to wiedzą? Treść mojego wystąpienia na fecbooku. pic.twitter.com/vh2Mh1Df4M
— J. Scheuring-Wielgus (@JoankaSW) February 13, 2020
1,95 mld zł dla TVP i Polskiego Radia, zarządy będą mogły być większe
Zgodnie z projektem nowelizacji ustawy abonamentowej w br. minister właściwy do spraw budżetu, na wniosek ministra właściwego do spraw kultury i dziedzictwa narodowego, przekaże jednostkom publicznej radiofonii i telewizji skarbowe papiery wartościowe jako rekompensatę z tytułu utraconych w roku 2020 wpływów z opłat abonamentowych z tytułu zwolnień, powiększoną o niewypłaconą w 2019 r. część rekompensaty z tytułu utraconych w latach 2018 i 2019 wpływów abonamentowych, z przeznaczeniem na realizację przez jednostki publicznej radiofonii i telewizji misji publicznej.
Ostatecznie to Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zdecyduje o podziale środków w drodze uchwały i ustali łączną kwotę rekompensaty (ma na to czas do 31 stycznia 2020 roku). Nie może być ona jednak większa niż wspomniane 1,95 mld zł.
Projekt obejmuje też zmianę ustawy o radiofonii i telewizji zakładającą, że zarządy firm mediów publicznych będą mogły mieć więcej niż trzech członków.
Nowelizacja wejdzie w życie po podpisaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę.
TVP i Polskie Radio w dwa lata dostały 2,4 mld zł pomocy publicznej
W 2017 roku Telewizja Polska i Polskie Radio otrzymały 1,677 mld zł środków publicznych, a w 2018 roku – 741,5 mln zł. Za podzielenie tych środków odpowiadała Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, większość przyznała Telewizji Polskiej.
I tak w 2018 roku TVP dostała 385,5 mln zł, Polskie Radio – 186,3 mln zł, a 17 rozgłośni regionalnych Polskiego Radia – 169,7 mln zł.
Według danych UOKiK-u w 2017 roku środki przyznane mediom publicznym stanowiły 5,5 proc. łącznej kwoty 30,57 mld zł pomocy publicznej, a w 2018 roku – 3,4 proc. z 21,75 mld zł.
Środki publiczne uzyskane przez TVP i Polskie Radio to przede wszystkim wpływy z abonamentu radiowo-telewizyjnego, które są klasyfikowane jako środki publiczne. W 2018 roku wyniosły 741,5 mln zł, a abonament opłacało jedynie 994,6 tys. osób i firm.
Do tego doszła pierwsza rekompensata z tytułu wpływów nieuzyskanych z abonamentu radiowo-telewizyjnego. Przyznano ją, w wysokości 960 mln zł, na przełomie 2017 i 2018 roku w ramach nowelizacji ustawy budżetowej, z tej kwoty TVP przydzielono 860 mln zł, Polskiemu Radiu – 62,2 mln zł, a działającym jako osobne spółki 17 rozgłośniom regionalnym Polskiego Radia – 57,8 mln zł.
Wyniki finansowe mediów publicznych
W 2018 r. Telewizja Polska osiągnęła wzrost przychodów o 24 proc. do 2,2 mld zł, głównie dzięki 359 mln zł więcej z abonamentu rtv. Wzrosły też wpływy nadawcy z reklam, sponsoringu, sprzedaży programów i licencji. Zatrudnienie w firmie wynosiło prawie 2,7 tys. etatów.
Dyrektorzy i ich zastępcy w Telewizji Polskiej zarabiali średnio 21,8 tys. zł miesięcznie brutto, doradcy zarządu – 20,8 tys. zł, dziennikarze motywacyjni – 7,5 tys. zł, a ci honoraryjni – 12,2 tys. zł. Członkowie zarządu Jacek Kurski i Maciej Stanecki zainkasowali łącznie 811,8 tys. zł. Wiosną 2019 r. z zarządu spółki odwołano Macieja Staneckiego, a powołano Marzenę Paczuską i Mateusza Matyszkowicza.
Polskie Radio w 2018 r. osiągnęło wzrost wpływów sprzedażowych o 12,96 proc. do 336,53 mln zł oraz 15,3 mln zł zysku netto (wobec 2,79 mln zł rok wcześniej). 69 proc. przychodów spółki pochodziło z abonamentu i związanej z nim rekompensaty, na koniec roku nadawca zatrudniał 1 285 pracowników etatowych, o 30 więcej niż przed rokiem.
W Polskim Radiu dyrektor – redaktor naczelny zarabiał przeciętnie 16 148 zł miesięcznie, kierownik redakcji – 12 036 zł, rzecznik prasowy – 12 132 zł, redaktor wydawca – 10 545 zł, a spiker-lektor – 3 978 zł (wszystkie kwoty brutto). Członkowie zarządu mieli podpisane kontrakty menedżerskie, a odwołanemu w sierpniu ub.r. prezesowi Jackowi Sobali wypłacono odszkodowanie za konkurencyjność.