– Standardy dziennikarskie w Polsce kuleją – przyznaje Bartosz Węglarczyk, redaktor naczelny Onetu, komentując doniesienia OKO.press o pozytywnych tekstach Wirtualnej Polski na temat resortu sprawiedliwości podpisanych przez nieistniejących autorów i blokowaniu tych krytycznych wobec Zbigniewa Ziobry i jego środowiska.
W podobnym tonie wypowiadają się przedstawiciele innych mediów. – Już wcześniej krążyły niepotwierdzone informacje, że osoby związane z Solidarną Polską czy sama Patrycja Kotecka mają dobre relacje z Wirtualną Polską. Niemniej to, co przytoczyło OKO.press jest dowodem, że bardzo mocno została przekroczona bariera między niezależnym dziennikarstwem a podmiotami zewnętrznymi. Czy to jest Ministerstwo Sprawiedliwości, czy jakieś firmy, to już jest sprawa drugorzędna – mówi w rozmowie z „Presserwisem” zastępca redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej” Roman Imielski. Dodaje, że chodzi przede wszystkim o relacje wydawcy i szefów Wirtualnej Polski, a nie samych dziennikarzy.
„Zarzut dla dziennikarza ogromnej rangi. Pan Machała powinien albo pozwać Oko.press (jeśli informacja nieprawdziwa), albo przeprosić i odejść” – skomentował na Twitterze Patryk Słowik z „Dziennika Gazety Prawnej”. „Nie mam jakichkolwiek wątpliwości, że w WP jest wielu świetnych dziennikarzy. Część z nich podziwiam. Pytanie brzmi, czy są także mediaworkerzy, których zadaniem jest pisać korzystnie o rządzie, ażeby politycy się nie pogniewali” – dodał.
Ja na przykład nie mam jakichkolwiek wątpliwości, że w WP jest wielu świetnych dziennikarzy. Część z nich podziwiam. Pytanie brzmi, czy są także mediaworkerzy, których zadaniem jest pisać korzystnie o rządzie, ażeby politycy się nie pogniewali.
— Patryk Słowik (@PatrykSlowik) January 15, 2020
Andrzej Andrysiak, były zastępca redaktora naczelnego „Dziennika Gazety Prawnej”, zaznacza, że doniesienia OKO.press o WP rzucają złe światło na tę redakcję. – Ale zawsze mnie frapuje, że kiedy na jaw wychodzi taka współpraca redakcji z politykami, a z biznesem w szczególności, to inni udają niewiniątka, jakby w ich redakcjach się to nie działo – podkreśla. – Wszyscy w mediach wiemy, jak te relacje w mediach ogólnopolskich są zdegenerowane. Można założyć naiwnie, że dziennikarze to dziewice i o tym wszystkim nie wiedzą. Ale jeśli wiedzą, to są hipokrytami – mówi.
Bartosz Węglarczyk podkreśla, że ta krytyczna publikacja o WP ukazuje się w sytuacji, gdy zawód dziennikarza jest traktowany z coraz mniejszym szacunkiem. – Zaufanie publiczne do tego zawodu spada, standardy dziennikarskie w Polsce kuleją i ta historia jest kolejnym, wielkim kamieniem do ogródka nas wszystkich. Uważam, że to jest bardzo smutny dzień nie tylko dla Wirtualnej Polski, ale w ogóle dla mediów w Polsce – dodaje szef Onetu.
Roman Imielski zwraca uwagę, że w tym wypadku komercyjne medium jest wykorzystywane przez obóz władzy do poprawy wizerunku za pieniądze spółek skarbu państwa. – I szefowie Wirtualnej Polski się na to zgadzają. To niebywała dla mnie sytuacja – kończy Imielski.