Senat przyjął sprawozdanie z działalności KRRiT

Kołodziejski o starcie do sejmiku: radny pracuje społeczne

Witold Kołodziejski

W piątek Senat przyjął sprawozdanie z działalności Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w 2017 roku. – Praca radnego jest pracą społeczną. Nie należę do partii politycznej, a Konstytucja nie odbiera biernego prawa wyborczego i nie zakazuje działalności politycznej – tak przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski tłumaczył swój start do sejmiku wojewódzkiego.

Za przyjęciem sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji głosowało 59 senatorów, 26 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.

Podczas posiedzenia Senatu przewodniczący Witold Kołodziejski przedstawił ogólne wnioski ze sprawozdania z działalności KRRiT. W ub.r. organ wydał w sumie 244 decyzje koncesyjne, oraz 15 decyzji o nałożeniu kar na nadawców.

W ostatnich latach roczny budżet KRRiT oscylował wokół 40 mln zł. W przyszłym roku zostanie podwyższony do 68,07 mln zł (tak zapisano w projekcie ustawy budżetowej przyjętym w minionym tygodniu przez rząd) z uwagi na koszty realizacji nowego pomiaru oglądalności telewizji i słuchalności radia.

„Abonament nie działa i wymaga zmiany”

W piątek przewodniczący KRRiT po przedstawieniu ogólnych wniosków ze sprawozdania z działalności KRRiT odpowiadał na pytania senatorów. W odpowiedzi na jedno z pytań zdradził m.in., że abonament radiowo-telewizyjny płaci 10 proc. zobowiązanych, tj. 1 mln 358 tys. gospodarstw. To stan na 31 sierpnia 2018 roku. Kołodziejski stwierdził, że ustawa abonamentowa nie działa i wymaga zmiany. Jednocześnie w ubiegłym roku złożono w sumie 942 skargi, w tym 140 na audycje informacyjne, a 398 skarg na programy publicystyczne.

Kołodziejski zwrócił także uwagę na ściągalność abonamentu. Stwierdził, że „obecna ustawa abonamentowa nie działa”. – Płaci go 10 proc. zobowiązanych, a zarejestrowanych jest 48 proc.. Starty o których mówimy, dotykają ok. 20 proc. społeczeństwa, tych, którzy rzeczywiście powinni płacić. 1,358 tys. gospodarstw regularnie płaci abonament, to stan na 31 sierpnia – powiedział przewodniczący KRRiT.

Dodał także, że według niego „ustawa abonamentowa wymaga zmiany” i przypomniał, że w tym roku media publiczne dostały dodatkowo pieniądze z tzw. rekompensaty (z tytułu zwolnienia z abonamentu). – Myślę, że to mechanizm, jak najbardziej sprawiedliwy. Koszty zwolnienia to ok. 950 mln zł – przypomniał.

W 2017 roku Telewizja Polska otrzymała część tej kwoty. W sumie finansowanie publiczne (z tytułu rekompensaty i wpływów z abonamentu) wyniosło 1,4 mld zł, natomiast przewodniczący KRRiT oszacował, że media publiczne w Polsce powinny być finansowane co roku kwotą rzędu ok. 3-3,5 mld zł. Jednocześnie Telewizja Polska w ub.r. zanotowała zysk w wysokości 600 tys. zł, natomiast Polskie Radio – 2,7 mln zł.

Przewodniczący kandyduje do sejmiku wojewódzkiego z listy PiS

Jeden z senatorów spytał przewodniczącego KRRiT o jego zamiar kandydowania do sejmiku wojewódzkiego z listy PiS, stwierdzając, że funkcja przewodniczącego Krajowej Rady z jednej strony niesie z sobą mnóstwo obowiązków, a z drugiej strony winna być niezależna od wszelkich wpływów partii politycznych.

Szef KRRiT tłumaczył, że od 2002 roku jest czynnym samorządowcem. – Byłem radnym Warszawy, albo sejmiku wojewódzkiego. W tym czasie byłem wybierany do KRRiT, również w pierwszej kadencji. Nikt tego nie ukrywał, rozmawialiśmy o tym na posiedzeniach – poinformował Kołodziejski.

– To są dwie różne działalności. Praca radnego jest pracą społeczną, a dieta nie jest wynagrodzeniem, a rekompensatą za ponoszone koszty działalności. Nie ma zawodowych radnych, tak jak to jest w Sejmie. Nie należę do partii politycznej, a Konstytucja nie odbiera biernego prawa wyborczego i nie zakazuje działalności politycznej. Tego nigdy nie ukrywałem i nigdy nikt nie czynił mi z tego powodu zarzutu – wpływu dużej polityki na działalność Rady. Nie było kwestii podejrzeń konfliktów interesów w sejmiku i Krajowej Radzie. Dzisiejsza KRRiT jest pozbawiona presji politycznej, czyli związanej z wyborem zarządów mediów publicznych – podkreślał.

Pytania dot. kary dla TVN uchylonej po fali krytyki

Witold Kołodziejski odpowiadał również na pytanie jednego z senatorów, dotyczące decyzji w sprawie nałożenia grzywny na TVN w wysokości 1,48 mln zł. Przypomnijmy, że KRRiT poinformowała o tym 11 grudnia 2017 roku, a nadawcę ukarano za relacje TVN24 z wydarzeń w dniach 16-18 grudnia 2016 roku, kiedy posłowie PO i Nowoczesnej zaczęli blokować mównicę w sali plenarnej Sejmu, a przed parlamentem i Pałacem Prezydenckim odbyły się demonstracje opozycji.

W szczegółowym uzasadnieniu decyzji KRRiT zarzuciła stacji m.in. to, że goście zaproszeni do studia wieczorem 16 grudnia byli stronniczy i zachęcali do udziału w manifestacjach, dziennikarze za późno poinformowali, że demonstracja została rozwiązana przez policję oraz nie opatrzono odpowiednim komentarzem ujęć z mężczyzną udającym zranionego. Według regulatora w ten sposób kanał propagował działania sprzeczne z prawem i sprzyjał zachowaniom zagrażającym bezpieczeństwu.

Przewodniczący podczas posiedzenia Senatu tłumaczył, że „chodziło o przepychanki, blokowanie samochodów, wiele sytuacji niebezpiecznych, przy których wydawało się, że nadawca telewizyjny, który powinien zapanować nad sytuacją, dał się ponieść emocjom, co było niebezpieczne”.

– Kara 1,5 mln zł stanowiła 1 proc. możliwości nałożenia tej kary, więc tak na to patrząc, nie była to kwota wygórowana. Rzeczywiście kwestia związane z ograniczeniem wolności słowa są delikatne – uznałem, więc, że najlepszym forum, aby tego typu spory rozwiązywać jest Okrągły Stół (Mediów; to cykliczne spotkania nadawców organizowane z inicjatywy KRRiT przyp.red.). Dla mnie skutek jest ważniejszy, nie chodzi o kwotę odszkodowania czy kary – podkreślał przewodniczący Krajowej Rady.

Przypomnijmy także, że KRRiT oparła swoją decyzję m.in. na analizie przygotowanej przez dr Hannę Karp, religiolog związaną z Wyższą Szkołą Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu oraz Telewizją Trwam. Dział prawny Krajowej Rady nie dopatrzył się jednak naruszenia przepisów w relacjach TVN24. Decyzja o karze została uchylona przez Kołodziejskiego w styczniu, w ostatnim możliwym terminie.

– To nie była decyzja wydana tylko i wyłącznie na podstawie raportu Hanny Karp. To była jedynie pomoc. To była ekspertyza porównawcza trzech programów, uzupełniająca do naszych prac. Zamawialiśmy jeszcze analizy prawne, to nie był jedyny materiał – tłumaczył senatorom Kołodziejski. – Nie ukrywam, że to nie była decyzja łatwa dla KRRiT. Jestem zadowolony, że udało nam się na drodze administracyjnej, a nie sądowej rozwiązać ten problem, a to dało początek inicjatywie Okrągłego Stołu – powiedział.

Sprawozdanie KRRiT z działalności w ubiegłym roku zawiera informacje o sposobie wykonania wszystkich ustawowych zadań organu, w tym m.in. uzgadniania planów finansowo-programowych i przedsięwzięć, w związku z realizacją zadań misyjnych przez nadawców publicznych. W dokumencie znajdują się zapisy dotyczące preferencji programowych, które ustala KRRiT wspólnie z nadawcami czy kontroli wykorzystania środków abonamentowych. Rada wykazała także, jak podzielono 980 mln zł z tytułu rekompensaty za utracone wpływy z abonamentu (za lata 2010-2017), pomiędzy spółki publicznych nadawców. Chodzi o zwrot pieniędzy publicznym spółkom medialnym, w związku z ustawowym zwolnieniem niektórych grup społecznych z obowiązku płacenia za abonament RTV. Sprawozdanie zawiera także najważniejsze informacje o monitorowaniu programów linearnych i usług na żądanie (tzw. VoD), m.in. pod względem stosowania zabezpieczeń technicznych, w celu ochrony małoletnich przed dostępem do treści zagrażających ich rozwojowi fizycznemu, psychicznemu lub moralnemu.

Krajowa Rada wykazała również postępowania sprawdzające, jakie prowadziła w zakresie skarg i wniosków, składanych przez i na nadawców.

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji 29 marca br. przekazała sprawozdanie z działalności w ub.r. prezydentowi, premierowi, marszałkom Sejmu i Senatu RP oraz do Rady Mediów Narodowych. Spełniła tym samym ustawowy obowiązek – przedstawienia informacji o swoim działaniu w poprzednim roku, do końca marca roku obecnego. Ponadto przekazała „Informację o podstawowych problemach radiofonii i telewizji” oraz wyjątkowo w tym roku – „Strategię regulacyjną KRRiT na lata 2017-2022”.