Grupa dziennikarzy Polskiego Radia Koszalin napisała skargę na dyrektora programowego tej stacji Piotra Kolbarczyka. Zarzucają mu upolitycznienie radia i obarczają winą za to, że goście z tego powodu nie chcą już przychodzić do studia. – To są bzdury, dbam o zbalansowanie polityczne anteny – mówi Kolbarczyk portalowi Wirtualnemedia.pl.
Sprawa, o której poinformowało szczecińskie wydanie „Gazety Wyborczej”, ma swój początek w lipcu br. Wtedy to grupa sześciu dziennikarzy radia napisała skargę do prezesa Polskiego Radia Koszalin, Piotra Ostrowskiego, z prośbą o „podjęcie działań przeciwstawiających się aktywności politycznej” Piotra Kolbarczyka. Autorom listu nie podoba się, że w swoich codziennych komentarzach dyrektor programowy ma – ich zdaniem – wychwalać działania rządu PiS, jednocześnie krytykując poczynania opozycji.
– Ludzie odmawiają wypowiedzi, bo nie chcą występować w radiu partyjnym. (…) Dotychczas nie zdarzały się na antenie tak bezpardonowe przykłady uprawiania propagandy politycznej i publicznego spłacania długu wdzięczności swoim mocodawcom – piszą dziennikarze. Zaznaczają też, że mieli być instruowani, w jaki sposób informować o sprawach niewygodnych bądź wyjątkowo ważnych dla rządu, jak np. reforma sądownictwa. – Nie zgadzamy się, aby partyjny propagandysta psuł opinię naszej stacji – kończą swój list publicyści.
Poproszony przez Wirtualnemedia.pl o komentarz Piotr Kolbarczyk odpowiada, że list można określić jednym zdaniem: „Bzdury na kiju”. – Nie mogę zgodzić się z pismem, sygnowanym przez kilku zaledwie dziennikarzy. Od samego początku wyjątkowo troskliwie dbam o to, żeby antena radia była zbalansowana politycznie, nikogo nie faworyzuję. Więcej niestety nie mogę powiedzieć na obecnym etapie. Nie zwykłem też publicznie komentować wewnętrznych spraw firmy – mówi nam Kolbarczyk.
Skargą radiowców zajmuje się teraz rada programowa Radia Koszalin. Decyzja w tej sprawie zapaść ma w środę.
Piotr Kolbarczyk został dyrektorem programowym Polskiego Radia Koszalin w październiku 2016 roku. Wcześniej pracował jako dziennikarz i wydawca w dzienniku „Głos Dziennik Pomorza”, w „Rzeczpospolitej” i „Uważam Rze”. Publikował także w gazetach „Głos Koszaliński”, „Głos Pomorza” i „Dziennik Bałtycki”. W latach 90. był m.in. korespondentem Radia Zet, komentatorem Radia Północ, a także TVR Bryza.