Z przeszłości
Teatr, kolędy i Teleecho, czyli telewizja w święta przed laty

Lektura programów stacji telewizyjnych tuż przed Bożym Narodzeniem pomału staje się niemalże nową świąteczną tradycją. Niestety, to telewizor gra dzisiaj często pierwsze skrzypce podczas świątecznych spotkań. Trzeba więc ustalić, co i o której godzinie oglądamy ze szczególnym uwzględnieniem „Kewina samego w domu”. Ale i przed „Kewinem…” istniała telewizja. Jej program, z dzisiejszego punktu widzenia, prezentował się średnio, choć na pewno było nieco ambitniej.
Miasto bez gazet

Czy to możliwe – i jak do tego doszło, że Katowice – do niedawna jeden z czołowych ośrodków prasowych w kraju o bogatych tradycjach w nawiązaniu do lat przedwojennych – stały się teraz miastem bez gazet, po wyprowadzeniu się „Dziennika Zachodniego” do Sosnowca, choć ostatnio redakcja katowickiej „Gazety Wyborczej” funkcjonuje znowu w Katowicach przy ulicy Kopernika 26. Lecz główną siedzibą pisma są Tychy, gdzie mieści się własna drukarnia. A kiedyś!… Choć to niewiarygodne, lecz nie licząc tytułów branżowych, czy samorządowych o wąskim środowiskowym zasięgu, na katowickim rynku prasowym ostały się jedynie dwa pisma: ukazujący się od 1923 roku „Gość Niedzielny”, tygodnik opiniotwórczy o ogólnopolskim zasięgu z nakładem sięgającym 200 tys. egzemplarzy oraz nasz miesięcznik społeczno-kulturalny „Śląsk”, którego wydawcą jest Górnośląskie Towarzystwo Literackie.