Bielscy radni Platformy Obywatelskiej na wtorkowej sesji wyłożyli na biurka kartki z napisem „#WOLNE MEDIA”. Taka kartka pojawiła się również na stole przewodniczącego Rady Miejskiej, ale wobec protestu wiceprzewodniczącego z PiS, została usunięta.
Dobrze zaprojektowane, ładne pismo, eksperymentujące i łamiące kanony tworzenia gazet w XXI wieku – tak eksperci oceniają powrót „Przekroju” w formie kwartalnika.
Wczoraj wieczorem w Berlinie ciężarówka wjechała w tłum zgromadzonych na jarmarku bożonarodzeniowym. Relację z miejsca zdarzenia prowadziły stacje informacyjne TVN24 i TVN24 BiS, Polsat News oraz TVP Info. Tę ostatnią widzowie krytykowali za poziom relacji.
Zaproponowane w zeszłym tygodniu nowe zasady pracy dziennikarzy w parlamencie były tak restrykcyjne, że władze musiały się z nich wycofać. Natomiast przedstawiciele mediów musieli szybko podjąć w tej sprawie rozmowy z marszałkiem Senatu, skoro postulowali to w ostatnich miesiącach. W najbliższym czasie może być trudno wypracować nawet niewielkie zmiany obecnych reguł – komentują dla Wirtualnemedia.pl Michał Szułdrzyński, Sławomir Jastrzębowski i Jacek Karnowski.
Nigdy nie zapomnę tego widoku: na wychodzących z senackiej sali szefów polskich mediów nie czekał żaden dziennikarz. Wszystkie kamery i reporterzy stali z boku, w półokręgu, karnie licząc, że Pan Marszałek w końcu podejdzie i się wypowie, czy jest zadowolony ze spotkania z dziennikarzami. Mógł być bardzo.
Zgodnie z zapowiedziami, w poniedziałek (19 grudnia 2016 roku) odbyło się kolejne spotkanie przedstawicieli mediów z marszałkiem Senatu, w sprawie zasad pracy dziennikarzy w parlamencie.
Informacyjne radio Radia TOK FM, które w ostatnim czasie notuje rekordowe w swojej historii wyniki słuchalności, zaprezentowało stanowisko w związku z podjętymi przez marszałka Sejmu decyzjami wobec reporterów sejmowych.
Przedstawiciele mediów podczas poniedziałkowego spotkania z marszałkiem Senatu ustalili, że w najbliższym czasie otrzymają od władz parlamentu nowe propozycje zasad pracy mediów w Sejmie i Senatu, do których będą mogli zgłosić swoje uwagi.
Na Twitterze pojawił się screen z fałszywym wpisem Tomasza Lisa nawołującym do obalenia rządu oraz popierającym koalicję PO i Nowoczesną. Tweet za autentyczny uznali niektórzy dziennikarze, którzy bez weryfikacji skrytykowali za niego Lisa. Część szybko się z tego wycofała.