Zaproponowane w zeszłym tygodniu nowe zasady pracy dziennikarzy w parlamencie były tak restrykcyjne, że władze musiały się z nich wycofać. Natomiast przedstawiciele mediów musieli szybko podjąć w tej sprawie rozmowy z marszałkiem Senatu, skoro postulowali to w ostatnich miesiącach. W najbliższym czasie może być trudno wypracować nawet niewielkie zmiany obecnych reguł – komentują dla Wirtualnemedia.pl Michał Szułdrzyński, Sławomir Jastrzębowski i Jacek Karnowski.
Nigdy nie zapomnę tego widoku: na wychodzących z senackiej sali szefów polskich mediów nie czekał żaden dziennikarz. Wszystkie kamery i reporterzy stali z boku, w półokręgu, karnie licząc, że Pan Marszałek w końcu podejdzie i się wypowie, czy jest zadowolony ze spotkania z dziennikarzami. Mógł być bardzo.
Zgodnie z zapowiedziami, w poniedziałek (19 grudnia 2016 roku) odbyło się kolejne spotkanie przedstawicieli mediów z marszałkiem Senatu, w sprawie zasad pracy dziennikarzy w parlamencie.
Informacyjne radio Radia TOK FM, które w ostatnim czasie notuje rekordowe w swojej historii wyniki słuchalności, zaprezentowało stanowisko w związku z podjętymi przez marszałka Sejmu decyzjami wobec reporterów sejmowych.
Przedstawiciele mediów podczas poniedziałkowego spotkania z marszałkiem Senatu ustalili, że w najbliższym czasie otrzymają od władz parlamentu nowe propozycje zasad pracy mediów w Sejmie i Senatu, do których będą mogli zgłosić swoje uwagi.
Na Twitterze pojawił się screen z fałszywym wpisem Tomasza Lisa nawołującym do obalenia rządu oraz popierającym koalicję PO i Nowoczesną. Tweet za autentyczny uznali niektórzy dziennikarze, którzy bez weryfikacji skrytykowali za niego Lisa. Część szybko się z tego wycofała.
Tomasz Sygut, redaktor naczelny audycji informacyjnych i publicystycznych w Nowa TV, zapowiedział że nie weźmie udziału w poniedziałkowym spotkaniu przedstawicieli mediów z marszałkiem Senatu na temat zasad pracy dziennikarzy w parlamencie. – Nie mam ochoty ma dyskusje z klakierami władzy, którzy nawet nie udają, ze ich zadaniem jest medialna osłona obecnej ekipy – stwierdził.
Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski ocenił, że TV Biełsat jest niewystarczająco atrakcyjna i ma za mały zasięg, dlatego rozważana jest koncepcja, żeby stację włączyć do TVP Polonia. Dyrektor TV Biełsat Agnieszka Romaszewska-Guzy zapowiada, że stacja będzie działała tak jak dotychczas. – Koncepcja zarysowana przez ministra Waszczykowskiego jest dla mnie nowa i zaskakująca – – stwierdziła.
W weekend 16-18 grudnia br. media publiczne umacniały głównie przekaz rządowy, że opozycja dąży do destabilizacji państwa. Media komercyjne szerzej pokazywały uliczne protesty i podkreślały, że w sporze chodzi o planowane zmiany w regulacjach dotyczących pracy dziennikarzy w sejmie. Dziennikarze o prawicowych poglądach wydali oświadczenie, że „nie można po raz kolejny dać się oszukać zawodowym kłamcom”.
Mimo podziałów politycznych dziennikarze wszystkich mediów powszechnie potępili w weekend zachowanie demonstrantów wobec ekip Telewizji Polskiej. W programach informacyjnych nadawcy publicznego sprawa urosła do rangi „ataków” i była jednym z głównych newsów przez całą niedzielę 18 grudnia br. TVP skarży się też na problemy z sygnałem z MUX 3.