Relacja prowadzona w TVP Info przez niemieckiego korespondenta Telewizji Polskiej Cezarego Gmyza po poniedziałkowym zamachu w Berlinie była krytykowana w mediach społecznościowych – m.in. za chaotyczność. Niepochlebnie wypowiadają się o niej też nasi rozmówcy. Ale kierownictwo Telewizyjnej Agencji Informacyjnej jest zadowolone.
W zeszłym tygodniu Juliusz Braun zawnioskował do przewodniczącego Rady Mediów Narodowych o wyrażenie protestu przeciwko decyzjom marszałka Sejmu, które uniemożliwiają prawidłową pracę mediów. Ale RMN nie będzie zabierać stanowiska w tej sprawie.
Związek zawodowy pracowników Polskiego Radia „Nasze Radio” stwierdził, że nie akceptuje działań pracowników Trójki w obronie dwóch dziennikarek odsuniętych od serwisów informacyjnych. Natomiast związek pracowników Trójki i Dwójki odpowiedział na krytyczne oświadczenie działającej w firmie komisji „Solidarności”.
Według Telewizji Polskiej, opierającej się na informacjach od widzów, zakłócenia odbioru sygnału stacji nadawcy publicznego obejmują już większość terytorium Polski. Co innego twierdzi firma Emitel, będąca operatorem technicznym trzeciego multipleksu, z którego TVP nadaje naziemnie. TVP woli wierzyć swoim widzom niż „amerykańskiej” firmie.
W piątek pisaliśmy, szanowni Czytelnicy, że przystąpiliśmy do protestu środowiska dziennikarskiego przeciw ograniczaniu możliwości relacjonowania prac parlamentu. W weekend władza posunęła się jeszcze dalej.
TVP Info na swojej antenie zacytowała e-maila od widza, z którego wynika, że sygnał zagłuszany jest, gdy na ekranie przemawiają rządzący. Szybko okazało się, że to fikcyjny e-mail szefa satyrycznego ASZdziennik, który miał pokazać głupstwa nowej władzy w TVP.
Zgodnie z zapowiedzią Kancelarii Sejmu i Kancelarii Prezydenta RP we wtorek 20 grudnia br. miały być przywrócone stare zasady w dostępie dziennikarzy do budynków sejmu. Tymczasem biuro prasowe Sejmu nie wydaje przepustek jednorazowych, honorowane są tylko stałe i okresowe legitymacje. Dziennikarze radzą sobie wzajemnie, jak ominąć ten problem.
Bielscy radni Platformy Obywatelskiej na wtorkowej sesji wyłożyli na biurka kartki z napisem „#WOLNE MEDIA”. Taka kartka pojawiła się również na stole przewodniczącego Rady Miejskiej, ale wobec protestu wiceprzewodniczącego z PiS, została usunięta.
Dobrze zaprojektowane, ładne pismo, eksperymentujące i łamiące kanony tworzenia gazet w XXI wieku – tak eksperci oceniają powrót „Przekroju” w formie kwartalnika.