Moskiewski sąd skazał ukraińskiego dziennikarza Romana Suszczenkę na karę 12 lat więzienia o zaostrzonym rygorze za szpiegostwo. Proces toczył się za zamkniętymi drzwiami. Prokurator domagał się dla niego 14 lat w kolonii karnej. Dziennikarz nie przyznał się do winy.
Film „53 wojny” w reżyserii Ewy Bukowskiej, na podstawie książki „Miłość z kamienia. Życie z korespondentem wojennym” autorstwa Grażyny Jagielskiej, żony byłego korespondenta wojennego Wojciecha Jagielskiego, znalazł się w konkursie Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Karlowych Warach.
Arkadij Babczenko, rosyjski dziennikarz, którego śmierć sfingowała Ukraińska Służba Bezpieczeństwa, zaproponował na Facebooku, że może udzielać wywiadów, ale za pieniądze – 50 tys. dol. Poinformował też, że pierwsza zgłosiła się rosyjska telewizja.
Redakcja „Dziennika Gazety Prawnej” wyjaśnia, czy tekst Piotra Dobrego „Tańcz albo giń” opublikowany w weekendowym wydaniu (18-20 maja) jest plagiatem. Zarzuty pod adresem dziennikarza nagłośniła w mediach społecznościowych blogerka Katarzyna Czajka-Kominiarczuk.
Philipp Fritz został warszawskim korespondentem niemieckiego dziennika „Die Welt”. Korespondent TVP w Berlinie Cezary Gmyz zdążył go już nazwać na Twitterze „kłamcą i manipulatorem”.
Redakcja „Faktu” (Onet-RAS Polska) wyraziła ubolewanie w sprawie trzech publikacji dotyczących prezesa TVP Jacka Kurskiego i jego narzeczonej. Oświadczenie redakcji będące wynikiem ugody pozasądowej ukazało się w sobotę 2 czerwca na stronie głównej Fakt24.pl i na pierwszej stronie weekendowego wydania dziennika.
Śmierć rosyjskiego dziennikarza pracującego na Ukrainie Arkadija Babczenki była mistyfikacją Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. Ukraińskie służby twierdzą, że dzięki tej operacji ujawniły organizatora planowanego zamachu, jego wykonawcę i zdobyły listę 47 osób, które miały być zabite – w większości dziennikarzy. Zachodnie media krytykują wykorzystanie dziennikarza do swoich działań. Na Ukrainie dziennikarze dyskutują na ten temat.
Centralne Biuro Antykorupcyjne skończyło analizę dokumentów finansowych Telewizji Polskiej. Funkcjonariusze mieli skontrolować procesy zakupowe z obszaru IT realizowane przez obecny zarząd. CBA nie stwierdziło nieprawidłowości – nieoficjalnie dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl.