Dziennikarze o sobie
Barbara Kurdej-Szatan przeprasza Straż Graniczną za wulgarny wpis, w TVP już nie wystąpi

Aktorka Barbara Kurdej-Szatan przeprosiła przedstawicieli Straży Granicznej za wulgarny wpis instagramowy, w którym nazwała ich mordercami i maszynami. – Chciałabym podkreślić z całą mocą, że szanuję ciężką pracę wszystkich służb mundurowych i doceniam ich wysiłki, żeby zapewnić nam bezpieczeństwo – zapewniła. Prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski zapowiedział, że Kurdej-Szatan nie wystąpi już w żadnej premierowej produkcji publicznego nadawcy (ostatnio grała w serialu „M jak miłość”).
Policja przed Marszem Niepodległości radzi dziennikarzom: bez dokumentów na szyi, mogą przydać się kask i ochraniacze

Policja opublikowała poradnik bezpieczeństwa dla dziennikarzy, którzy będą relacjonować obchody 11 listopada i Marsz Niepodległości. Można tam przeczytać m.in., że dokumenty noszone na szyi lub łańcuszku „w przypadku zaatakowania mogą posłużyć do duszenia”. „To jest wojna czy państwowy marsz?” – pytają ludzie mediów.
„Sieci” zachęcają do wysyłania pocztówek Straży Granicznej, „Gazeta Polska” do wywieszania polskich flag

Tygodnik „Sieci” zachęca czytelników, żeby w ramach wsparcia dla funkcjonariuszy Straży Granicznej i innych służb mundurowych, którzy strzegą naszej granicy z Białorusią, wysyłać pocztówki, natomiast Strefa Wolnego Słowa, obejmująca m.in. „Gazetę Polską” i „Gazetę Polską Codziennie” – żeby wywieszać polskie flagi.
Marsz Niepodległości ma mieć charakter państwowy

Nadanie rangi państwowej Marszowi Niepodległości to wyraz odpowiedzialności, który ma pomóc zabezpieczyć sam Marsz – stwierdził we wtorek rzecznik rządu Piotr Müller. Zaznaczył, że nic gorszego nie mogłoby się stać niż marsz, który nie byłby odpowiednio zabezpieczony. – Pełna odpowiedzialność za Marsz Niepodległości jest na barkach rządzących – powiedział we wtorek prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Dziennikarka Radia Łódź podejrzewa, że szefostwo zleciło szukanie na nią „haków”

Łódzka prokuratura wyjaśnia, czy i kto ingerował w służbowy komputer Małgorzaty Warzechy, dziennikarki Radia Łódź. Jej zdaniem odpowiedzialność za to spada na prezesa Arkadiusza Paluszkiewicza który miał potajemnie wprowadzić do rozgłośni zewnętrzną firmę i umożliwić jej ingerencję w sprzęt. Załoga rozgłośni jest w sporze zbiorowym z zarządem, Warzecha prowadzi rozmowy z zarządem z ramienia związków i podejrzewa próbę podrzucenia kompromitujących materiałów.