Członek Rady Mediów Narodowych i były prezes TVP Juliusz Braun przedstawił na konferencji prasowej wyniki finansowe Telewizji Polskiej na podstawie raportu z wynikami rocznymi za 2017 rok, który kilka dni wcześniej przedstawił Radzie prezes Jacek Kurski. W ub.r. wynik finansowy spółki był dodatni, zysk wyniósł 500 tys. zł. Poza tym zmniejszono zatrudnienie (poza dyrektorami i doradcami, których było więcej niż rok wcześniej), a wynagrodzenia dla wszystkich grup pracowników zwiększyły się.
Braun przedstawił sytuację finansową Telewizji Polskiej w oparciu o złożony w Radzie raport roczny. Zaznaczył, że wzrosły koszty, które w ub.r. przekroczyły 1,8 mld zł. – Porównując do roku 2015 to jest ponad 7-procentowy wzrost – porównuje.
Wynik finansowy telewizji publicnej za ub.r. jest dodatni – zysk spółki wyniósł 500 tys. zł. – Tak naprawdę to neutralny wynik. Przy budżecie 1,8 mld zł pół miliona jest na granicy dokładności pomiaru – zaznacza członek Rady Mediów Narodowych. Jako „zobowiązania” zapisano kwotę 800 mln zł, z czego pół miliarda to kredyty (część kredytu udzielonego przez rząd – 350 mln zł) i obligacje wyemitowane w 2017 roku (140 mln zł). – Te pół miliarda nie obciąża wyniku, ale trzeba będzie te pieniądze oddać w kolejnych ratach – tłumaczy Juliusz Braun.
– Według sprawozdania w 2017 roku bardzo wzrosły przychody z abonamentu. Ale trzeba zaznaczyć, że są to przychody zapisywane w rubryce „przychody z abonamentu”. Faktycznie TVP dostała niewiele pieniędzy, bo przychody z abonamentu rtv, płaconego przez widzów, spadły i wyniosły 355 mln zł. Natomiast wykazywany wzrost w stosunku do poprzedniego roku jest związany z tzw. rekompensatą, czyli ustawą, która przeznaczyła dla mediów publicznych blisko miliard złotych jako rekompensata za pieniądze, które w poprzednich latach nie dostały od grup widzów zwolnionych od płacenia. – wyjaśnia członek Rady Mediów Narodowych.
Niższe przychody z reklamy
Podczas zeszłotygodniowego spotkania prezes TVP Jacek Kurski przekonywał członków RMN o „podniesieniu efektywności reklamy”. – Przychody z reklamy w 2017 roku to było 799 mln zł, czyli najmniej w historii Telewizji Polskiej. To oznacza spadek w stosunku do 2016 roku o prawie 9 proc., 2017 do 2015 roku to spadek o 13 proc. Trudno zatem mówić o „podniesieniu efektywności” – zauważa były prezes telewizji publicznej.
W ubiegłym roku zmniejszyło się zatrudnienie w spółce – ostatniego dnia 2017 roku w spółce zatrudnionych było 2657 pracowników, natomiast różnica między końcem 2016 a końcem ub.r. wyniosła 203 osoby. Juliusz Braun zwraca jednak uwagę na duży ruch kadrowy w TVP. – Saldo wynosi 203, ale zwolniono 437 osób, w tym prawie trzysta za porozumieniem stron, a zatrudniono 234 – wylicza. Ponadto liczba dyrektorów i doradców zwiększyła się rok do roku (w ub.r. w TVP zatrudniono o cztery osoby więcej na stanowiskach dyrektorskich).
Wyższe wynagrodzenia pracowników TVP
Z raportu rocznego TVP wynika, że wzrosły średnie wynagrodzenia wszystkich grup pracowników telewizji publicznej, ale największe podwyżki zanotowano w grupie dyrektorów i zastępców dyrektorów: średnioroczne wynagrodzenie w 2017 roku wyniosło 19 966 zł brutto i wzrosło o 1260 zł brutto. Doradcy to jedyna grupa, której średnie wynagrodzenie przekracza 20 tys. zł (wynosi 20 142 zł brutto), tj. o 970 zł brutto więcej niż rok wcześniej. Poza tym w 2017 roku zatrudniono dodatkowo dwóch doradców w porównaniu do roku poprzedniego (było ich dziewięciu).
Juliusz Braun przywołuje także zarobki pracowników emisji, które w 2017 roku podniosły się średnio o 42 zł i wyniosły 5270 zł brutto. – Ta grupa szczególnie nie ma się czym ucieszyć – komentuje.
Podane kwoty nie obejmują przyznawanych pracownikom nagród, które nie zostały wyszczególnione w raporcie. W dokumencie nie zawarto również wydatków na umowy cywilno-prawne oraz tzw. kontrakty gwiazdorskie, które posiadają dziennikarze i prowadzący, będący głównymi twarzami TVP (np. prowadzący „Wiadomości”).
Braun: zadłużenie TVP rośnie
Pod koniec 2015 roku rząd podjął decyzję o tym, że Telewizja Polska może skorzystać z pożyczki z funduszu reprywatyzacji. Telewizja Polska otrzymała wówczas do dyspozycji 800 mln zł. Z tej kwoty TVP na razie wykorzystała już 350 mln zł. – Według mojej oceny, należy się spodziewać, że rok bieżący Telewizja Polska zakończy z zobowiązaniami na poziomie powyżej miliarda złotych. Trzeba będzie wykupić niektóre obligacje, ale wzrośnie zadłużenie w funduszu reprywatyzacji – prognozuje członek Rady.
Z kolei zarząd TVP przewiduje dalszy wzrost wydatków, które w 2018 roku mają przekroczyć 2 mld zł, co oznacza wzrost o ponad sto milionów. – Już w tej chwili wynik finansowy za rok bieżący planowany jest na poziomie straty powyżej 100 mln zł – mówi o zapowiedziach zarządu Braun. – Uzasadnieniem tego są m.in. kosztowne imprezy sportowe, to akurat prawda. Natomiast z drugiej strony uzasadnieniem niskich przychodów z reklamy w 2017 roku był brak imprez sportowych, które generowałyby przychody – dodaje.
Telewizja publiczna spodziewa się dalszego spadku wpływów z abonamentu rtv oraz planuje, że w br. z tzw. rekompensaty wpłynie z KRRiT około 600 mln zł. Jak tłumaczy członek Rady Mediów Narodowych, pieniądze księgowane jako wpływy z abonamentu będą sięgały prawie 900 mln. – Formalnie to nie jest dotacja, ale tak naprawdę nią jest – dodaje.