Rząd chce zwiększyć kontrolę KRRiT nad mediami, marginalizuje rolę RMN

Rządowe propozycje zmian w przepisach o radiu i telewizji zwiększają wpływ Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji na media publiczne i marginalizują rolę Rady Mediów Narodowych.

17 kwietnia br. rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji oraz ustawy o abonamencie. Wprowadzają one m.in. tzw. kartę powinności, w której szczegółowo określone będą zadania misyjne nadawców publicznych na 5 lat, doprecyzowują definicję misji publicznej, regulują nadzór nad jej realizacją przez publiczne radio i telewizję.

– Nowe regulacje w sposób oczywisty zwiększą zakres kontroli i wpływu Krajowej Rady nad mediami publicznymi, ale dotyczyć to będzie wyłącznie realizacji misji publicznej i wydatkowania publicznych pieniędzy – komentuje projekt zmian w prawie Wojciech Dziomdziora, prawnik, specjalista ds. prawa mediów i były członek KRRiT. – To, co zastanawia, to pominięcie w nowych regulacjach roli i pozycji Rady Mediów Narodowych, która nie zyskuje żadnych kompetencji w zakresie oceny realizacji misji przez media publiczne – dodaje ekspert. – Karta powinności da możliwość bardziej precyzyjnej kontroli KRRiT nad realizacją misji publicznej. Przepisy wprowadzają zasadę „tyle abonamentu, ile misji”. Całość środków publicznych, pochodzących z abonamentu lub dotacji, ma być przeznaczana wyłącznie na realizację misji – mówi Dziomdziora.

– Projektujący ustawę wierzą w magiczne określenie „misji”, gdy tymczasem to niewiele znaczący wytrych. Rzadko audycja sama w sobie jest misyjna. Najczęściej zależy to od pory emisji, charakteru stacji, tła innych stacji i jakości wykonania – komentuje prof. Wiesław Godzic, medioznawca z Uniwersytetu SWPS. Też zauważa, że propozycje zmian prawnych dają ogromną władzę przewodniczącemu KRRiT. – Trudno dostrzec jakikolwiek udział czynnika społecznego. A to właśnie on powinien decydować zarówno o dotowaniu projektu, jak i jego ocenie. Jeśli w dodatku cała KRRiT składa się z polityków jednej opcji, to będziemy mieć do czynienia z partyjną tubą – mówi Godzic.

Juliusz Braun, członek RMN, były szef KRRiT, a później prezes Telewizji Polskiej, ocenia, że karta powinności to kolejny krok po wprowadzonym przed laty obowiązku zawierania przez spółki mediów publicznych i KRRiT tzw. porozumień finansowo-programowych. – Porozumienia obejmują rok, a karta powinności będzie ustalana na pięć lat w drodze porozumienia między spółką radiową lub telewizyjną a KRRiT. Krajowa Rada zyska więc ogromne kompetencje, bo w karcie powinności będą szczegółowo opisane sposoby realizowania zadań misyjnych – mówi Braun. – Na marginesie warto zauważyć, że w całym skomplikowanym systemie rozliczeń związanych z wprowadzeniem karty powinności rząd nie przewiduje żadnych zadań dla Rady Mediów Narodowych, co oznacza jej dalszą marginalizację – dodaje.

Obecnie 19 podmiotów publicznej radiofonii i telewizji składa do KRRiT kwartalne sprawozdania z realizacji misji publicznej. Po zmianach w prawie mają ustalać z przewodniczącym KRRiT kartę powinności określającą projekty, które będą realizowane w ramach misji publicznej oraz plan ich finansowania zarówno ze środków publicznych, jak i z wpływów z działalności komercyjnej. Na podstawie tych planów KRRiT przekaże nadawcom środki z abonamentu radiowo-telewizyjnego. Środki te nie będą mogły być wyższe niż nakłady poniesione na projekty realizowane w ramach misji pomniejszone o wpływy z tych projektów (np. przychody reklamowe).

Znowelizowane ustawy mają wejść w życie 1 stycznia 2019 roku.