Joanna Lichocka krytykuje pensje dziennikarzy mediów komercyjnych

„Niech powiedzą, ile zarabiają”

Joanna Lichocka

Joanna Lichocka, posłanka Prawa i Sprawiedliwości i członek Rady Mediów Narodowych, miała według „Faktu” skarżyć się na niskie zarobki polityków. Stwierdziła jednak, zarzucając dziennikowi manipulację, że krytykowała jedynie wysokie pensje dziennikarzy mediów komercyjnych. Według niej telewizyjne „gwiazdy” zarabiają „po 40-50 tys. złotych”, natomiast przeciętnie niskie zarobki w branży źle wpływają na niezależność dziennikarzy.

Joanna Lichocka miała na spotkaniu z mieszkańcami Bochni w Małopolsce poruszyć temat premii dla polityków. Według niej wynikały z niskich zarobków urzędników, „podczas gdy gwiazdy telewizji komercyjnych zarabiają po 40, 50 tys. złotych”.

Joanna Lichocka zwróciła jednak uwagę wyłącznie na wysokość pensji dziennikarskich „gwiazd”, zatrudnionych w telewizjach komercyjnych.

– Widziałam w studiach telewizyjnych dziennikarzy komercyjnych mediów, odpytujących ministrów, jak oni mogli brać takie pieniądze, a nie widziałam, aby atakowali ich dziennikarze mediów publicznych. Dlatego mówię tylko o dziennikarzach mediów komercyjnych. Jeśli chodzi o kontrakty gwiazdorskie w telewizjach, to dziennikarze grzeszą przesadą, tzn. wydają mi się te sumy nieproporcjonalne do tego, jak żyją Polacy – uważa.

Dodaje, że „bardzo by chciała, żeby któregoś dnia pani Pochanke, pan Rymanowski, pan Gugała, pani Werner, pan Morozowski odważyli się powiedzieć, ile zarabiają”: – W związku z tym pytanie ministrów o ich wysokie pensje to hipokryzja. Ci sami dziennikarze zarabiają niebotyczne sumy w porównaniu do przeciętnych pensji Polaków, a robią nagonkę na ministrów, którzy dostali premie. Bardzo proszę, aby ci ludzie powiedzieli, ile zarabiają. Powiedzcie kochani, ile zarabiacie? Żaden z nich, idę o zakład, nie powie, bo znają niestosowność tego zestawienia – twierdzi Joanna Lichocka.

Lichocka oskarża „Fakt” o manipulację

Dyskusja o wysokości pensji dziennikarzy i polityków rozpoczęła się po artykule „Faktu”, który opublikował tekst zatytułowany stwierdzeniem: „Posłanka PiS skarży się na niskie zarobki. A dziennikarze „zarabiają” po 40, 50 tys. złotych”.

Joanna Lichocka w odpowiedzi na publikację napisała na swoim Twitterze: „Uwaga – Fakt kłamie. Nie skarżyłam się na niskie zarobki, mówiłam o różnicach i o tym, że obniżamy pensje parlamentarzystom. Czy @MikolajWojcik mógłbyś wpłynąć na to, by Fakt nie manipulował?”

Tytuł artykułu w związku z jej prośbą został potem zmieniony na: „Posłanka PiS o zarobkach polityków. Wytyka dziennikarzom, że biorą po 50 tys. zł.”

Lichocka skomentowała zmianę w kolejnym wpisie: „Ok, tu już lepiej. Ale nie wytykam dziennikarzom, tylko mówię o tych z mediów komercyjnych, ich gwiazdach. Opinia publiczna ma prawo wiedzieć jakiego rzędu to zarobki.”

W rozmowie z Wirtualnemedia.pl, tłumaczy: – Mówiłam tylko jakie są różnice (pomiędzy pensjami posłów a dziennikarzy – przyp.red.), a nie skarżyłam się. Fakt napisał, że się skarżę. Potem napisali, że wytykam. Chodziło tylko o wysokość pensji komercyjnych gwiazd telewizji – powiedziała.

– Nie narzekam na zarobki ani ministrów, ani posłów, ani senatorów. Podsekretarze stanu, ci bardzo ciężko pracujący, powinni mieć jednak wyższą pensję niż 6-6,5 tys. zł „na rękę” i mam nadzieję, że uda się do tego doprowadzić, natomiast obniżenie pensji parlamentarzystom uważam za słuszne – kończy.

Niskie zarobki ministrów, niewielkie pensje dziennikarzy

Posłanka PiS w rozmowie z Wirtualnemedia.pl stwierdziła, że według niej problem niskich zarobków nie dotyczy jedynie ministrów, ale również branży dziennikarskiej. Oprócz wspomnianych przez nią „dziennikarskich gwiazd”, według niej wynagrodzenia dziennikarzy to kwestia, o której należałoby podyskutować ze stowarzyszeniami dziennikarskimi.

– Zarówno sposób zatrudniania dziennikarzy na umowy śmieciowe, umowy zlecenie, jak i wysokość ich zarobków, w większości przypadków powoduje, że dziennikarze nie mają bezpieczeństwa socjalnego. Myślę, że to zadanie dla stowarzyszeń dziennikarskich, aby się temu przyjrzeć, jak wygląda sposób zatrudniania w redakcjach, siatka płac. To problem, który moim zdaniem przekłada się na poziom niezależności dziennikarzy – uważa.

Po 40 tys. zł miesięcznie dla Holeckiej i Adamczyka, po 30 tys. zł dla Ziemca, Rachonia i Klarenbacha

W 2016 roku. wydatki Telewizji Polskiej na wynagrodzenia wzrosły w skali roku o 19,4 proc. do 402,6 mln zł.. Danuta Holecka i Michał Adamczyk zarabiają w TVP po 40 tys. zł netto, a Krzysztof Ziemiec, Michał Rachoń i Adrian Klarenbach – po ok. 30 tys. zł miesięcznie.