– Decyzja szwedzkiego koncernu medialnego Bonnier o stworzeniu od zera nowego jakościowego dziennika gospodarczego okazała się strzałem w dziesiątkę – pisze w specjalnej wkładce dodanej do datowanego na 13-15 styczna br. numeru „PB”.
Dziennik zadebiutował dwadzieścia lat temu. – Na niebrudzącym różowym papierze, produkowanym wyłącznie dla „Dagens Industri” i sprowadzanym ze Szwecji, ukazał się 14 stycznia „Puls Biznesu”. Początkowo dwa razy w tygodniu, we wtorki i czwartki, o objętości 24 i 32 kolumn, w stutysięcznym nakładzie, a docelowo codziennie, przynosić będzie fakty i komentarze, notowania i prognozy ze świata biznesu i finansów, przemysłu i handlu. (…) Redakcja pod kierunkiem Andrzeja Nierychło obiecuje, że lektura gazety nie zajmie więcej niż 15 minut. Przez pierwszy miesiąc gazeta będzie rozprowadzana bezpłatnie. Wydawca na promocję ma zamiar wydać milion dolarów – informował w styczniu 1997 roku magazyn „Press”.
Na jedynce pierwszego numeru była informacja o tym, że Universal chce kupić Romet. „Bydgoski potentat rowerowy będzie holdingiem prywatnych spółek” – pisał „PB”. Na okładce był Dariusz Przywieczerski, skazany w aferze FOZZ.
Od października 1998 roku dziennik ukazywał się już pięć dni w tygodniu. Do tej pory teksty z redakcji „PB” nominowane były dziesięć razy do nagrody Grand Press. Pierwszy raz udało się w 2005 roku – Mariusz Zielke otrzymał Grand Press w kategorii dziennikarstwo śledcze za cykl „Grupa trzymająca giełdę”. Cykl ujawnił, że na GPW było nielegalne porozumienie, które wpływało na kursy akcji. W 2016 roku Bartek Godusławski zdobył natomiast Grand Press Economy.
– Dwudziestolatek „PB” obecnie „zalicza” już… dziewiątego premiera, czyli także rząd. (…) Z rotacją decydentów kontrastuje apartyjna stabilność dziennika, który z założenia nie wiąże się z żadną opcją polityczną, natomiast każdej kolejnej ekipie rządzącej patrzy na ręce – pisze Tomasz Siemieniec, redaktor naczelny „PB”.