W „Młodzież kontra…” Jerzy Fedorowicz został zapytany o stwierdzenia Jacka Wojciechowicza, byłego wiceprezydenta Warszawy, który niedawno zrezygnował z członkostwa w Platformie Obywatelskiej, że w tej partii obowiązują na tyle niedemokratyczne zasady, że politycy muszą uzyskiwać zgodę kierownictwa PO nawet na wizyty w programach publicystycznych.
Fedorowicz zapewnił, że nawet nie wyobraża sobie, żeby musiał zwracać się do rzecznika partii Jana Grabca o takie pozwolenia. – I powiedziałby mi, że mam nie iść do telewizji? Przecież nikt normalny nie chodzi do telewizji Info. A ja jestem u was w telewizji, to jest Trójka, bo uważam, że mam prawo rozmawiać z młodzieżą – stwierdził senator.
Współprowadzący Sławomir Mokrzycki zwrócił mu uwagę, że program jest emitowany w TVP Info. – A to przepraszam, myślałem, że… – zaczął z uśmiechem Fedorowicz, po czym zagłuszyły go oklaski publiczności. – Jestem z Krakowa, mamy redaktora z Krakowa, chciałbym, żeby zmiany, które są przeprowadzane przy okazji kolejnych zmian władzy, nie dotykały fachowców. Na szczęście w Krakowie często się to udaje – wyjaśnił senator.
Skąd ta pomyłka Jerzego Fedorowicza? „Młodzież kontra…” przez wiele lat była emitowana w TVP3 Kraków i jest nagrywana w krakowskim studiu TVP. Na antenę TVP Info wróciła w styczniu ub.r.
Politycy Platformy Obywatelskiej od wielu miesięcy krytykują program informacyjne i publicystyczne TVP, zarzucając im nierzetelność i stronniczość. Na początku czerwca ub.r. poseł Michał Szczerba w „Gościu Wiadomości” TVP1 skrytykował prowadzącego Krzysztofa Ziemca, zarzucając mu, że jest na usługach „PiS-owskiej, propagandowej telewizji”. Natomiast w marcu Szczerbie cofnięto zaproszenia do dwóch programów TVP Info i audycji radiowej Jedynki. Wydawca „Minęła dwudziesta” wyjaśnił posłowi, że przyczyną jest to, że nie chcą z nim dyskutować na wizji politycy PiS.
Z kolei w lipcu wydawca „Woronicza 17” nie zgodził się, żeby w roli przedstawiciela PO Michała Kierwińskiego zastąpił Michał Szczerba. Kierwiński i Jan Grabiec skrytykowali to na konferencji prasowej przed siedzibą TVP.
Jednocześnie Platforma Obywatelska w spocie nawołującym do niepłacenia abonamentu radiowo-telewizyjnego porównała obecne programy informacyjne i publicystyczne Telewizji Polskiej do propagandy III Rzeczy kierowanej przez Josepha Goebbelsa. W odpowiedzi „Wiadomości” TVP1 przypomniały, że na PO parę lat temu głosował Jerzy Urban, sam określający się jako „Goebbels stanu wojennego”.
Przypomnijmy, że w październiku ub.r. w relacjach TVP Info z konwencji programowej Platformy Obywatelskiej na pasku pokazywano informacje o aferach za rządów tej partii oraz zarzutach postawionych jej niektórym politykom, co skrytykowała część dziennikarzy aktywnych na Twitterze. Natomiast w czerwcu ub.r. w „Woronicza 17” pokazano wulgarny wpis twitterowy o Hannie Gronkiewicz-Waltz. Z odpowiadającą za to osobą zerwano współpracę.
W połowie ub.r. podczas posiedzenia sejmowej komisji kultury i środków przekazu prezes Telewizji Jacek Kurski na zarzut posła PO Grzegorz Furgo, że w programach publicystycznych TVP brakuje pluralizmu, przypomniał Furgo, że poprzednich dniach dwa razy gościł w programach TVP Info. W stacji pokazywano tę wymianę zdań jako dżingiel autopromocyjny.