Polska Fundacja Narodowa w ostatnich tygodniach była krytykowana przede wszystkim w kontekście sporu dyplomatycznego Polski z Izraelem dotyczącego nowelizacji ustawy o IPN. Zarzucano PFN, że w niewystarczającym stopniu reagowała na wypowiedzi i publikacje w zagranicznych mediach stawiający nasz kraj w złym świetle jeśli chodzi o sprawstwo zbrodni na Żydach w czasie II wojny światowej. Okazało się też, że członek zarządu fundacji Maciej Świrski był jednym z nielicznych osób spoza administracji państwowej, które konsultowały projekt nowelizacji
Fundacji wytykano m.in., że dysponuje budżetem wynoszącym ok. 250 mld zł pochodzącym z wpłat od kilkunastu największych spółek państwowych.
W piątek minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński został o to zapytany w porannym programie rozgłośni katolickich „Siódma 9”. Podkreślił, że Polska Fundacja Narodowa prowadzi wiele działań, które nie są odpowiednio przekazywane opinii publicznej, dlatego niebawem powinna zostać zorganizowana konferencja prasowa na ten temat.
– Robi bardzo dużo, efekty tego będziemy widzieli. Współpracuje z dość ważnymi instytucjami np. w Ameryce, żeby wpływać na opinię – opisał Piotr Gliński aktywności PFN. – Prosiłbym o wstrzemięźliwość i o sprawiedliwą ocenę – dodał.
Zdaniem ministra kultury i dziedzictwa narodowego zły wizerunek Polskiej Fundacji Narodowej jest związany z tego, że rozsądnie gospodaruje posiadanymi środkami. – Fundacja zrobiła sobie wielu wrogów m.in. dlatego, że odmówiła bardzo wielu ludziom i instytucjom pieniędzy. Ponieważ to nie jest fundacja do rozdawania publicznych pieniędzy na najróżniejsze projekty, które są tam składana – stwierdził Gliński, zaznaczając, że takich propozycji zgłaszano tysiące.
– Przychodzi pan, który jest właścicielem kilku tytułów prasowych i żąda wsparcia – dość zresztą obcesowo – swojej inicjatywy. Nie dostaje tych pieniędzy, ponieważ PFN strzeże funduszy publicznych. Natychmiast w tych tytułach zaczyna się nagonka na Fundację. Nie możemy tak funkcjonować i mówmy o tym wprost – opisał szef resortu kultury.
Podkreślił, że działająca w praktyce od roku Polska Fundacja Narodowa nie może nadrobić wieloletnich zaniedbań. – Na nią spadła jakaś potworna krytyka za te całe lata zaniedbań w polskiej polityce wizerunkowej i w czasach PRL-u, i III RP – stwierdził.
Piotr Gliński nie ukrywał swoich zastrzeżeń do niektórych dziennikarzy. – Mógłbym wrzucić zaraz parę ciężkich kamieni np. do ogródka polskiej prasy – że tego nie zrobiła, tamtego nie zrobiła, o tym nie pisze itd. Mam kilku ulubionych dziennikarzy z naszej strony, których nazywam „wujek dobra rada”. Kiedyś w klubie wysokogórskim za młodych czasów „wujek dobra rada”, co stał pod ścianą i pokazywał, gdzie trzeba złapać, żeby wejść na górę, a sam zawsze spadał z tej drogi – powiedział.
– I takich „wujków dobra rada” jest coraz więcej, wskazują, czego nie zrobiono. Gdy ja robię analizę tego, o czym mówią, to te wszystkie rzeczy są robione, tylko oni o tym nie wiedzą, bo nie stosując się do podstawowych zasad rzetelności dziennikarskiej nie pytają instytucji, które nad tym ciężko pracują w trudnym okresie konfliktu politycznego – podkreślił.
Piotr Gliński jako minister kultury i dziedzictwa narodowego sprawuje nadzór nad Polską Fundacją Narodową. Zaznaczył jednak, że formalnie ten nadzór polega na kontrolowaniu sprawozdań rocznych z działalności PFN, które składa do końca każdego roku kalendarzowego. Dodał, że mimo to kontaktuje się regularnie z władzami fundacji.- Spieramy się nawet o różne sprawy, żeby to szło w lepszym kierunku, bardziej dynamicznie – opisał.
Jesienią ub.r. Polska Fundacja Narodowa zrealizowała szeroko komentowaną kampanię „Sprawiedliwe sądy” wytykającą patologie w polskim systemie sądowniczym. Przeznaczyła na to ok. 8 mln zł. Ponadto rozpoczęła projekt „Polska 100” – z żeglarzem Mateuszem Kusznierewiczem jako ambasadorem – mający promować Polskę za granicą, a na początku br. – akcję „#GermanDeathCamps”. Prowadzi też, wspólnie z Ministerstwem Sportu i Turystyki, program „team100” zapewniający wsparcie dla młodych, polskich i perspektywicznych sportowców.