Cieśla i Krzymowski tłumaczą sprostowanie w „Newsweeku” artykułu o Piotrze Dudzie: szanujemy wyrok, ale podtrzymujemy tezy tekstu

Michał Krzymowski i Wojciech Cieśla

„Newsweek Polska” (Ringier Axel Springier Polska) opublikował wyjaśnienia do swojego ubiegłotygodniowego sprostowania, będącego rezultatem przegranej sprawy sądowej z przewodniczącym „Solidarności”, Piotrem Dudą. – Opublikowaliśmy je, bo respektujemy wyroki sądu, ale podtrzymujemy wszystko, co napisaliśmy w tekście – komentują na łamach tygodnika autorzy: Wojciech Cieśla i Michał Krzymowski.

Sprostowanie, zamieszczone w tygodniku, dotyczy tekstu z 18 kwietnia 2016 roku pt. „Zemsta Kacperka”. Autorzy opisywali w nim, jak – według ich ustaleń – pracownicy związkowego hotelu „Bałtyk” pracują na śmieciówkach, a Piotr Duda wypoczywa w hotelu za ułamek ceny, którą muszą płacić inni goście (normalna cena to 1300 zł za noc), zaś jego pies Kacperek dostaje wyszywane ręczniki. – Dla Solidarności i zarządzającej uzdrowiskiem jej spółki córki to maszynka do robienia pieniędzy – stwierdzili dziennikarze.

Piotr Duda wniósł sprawę do sądu okręgowego, a ten na początku grudnia ub. roku nakazał wydrukowanie – w papierowej wersji tygodnika oraz na portalu Newsweek.pl – przeprosin za „bezprawne naruszenie dobrego imienia poprzez podanie nieprawdziwej, niezweryfikowanej informacji”. Sąd w ustnym uzasadnieniu określił tekst jako „szkodliwy”. RASP odwołał się jednak od tego wyroku i sprawa trwa.

Tydzień temu w „Newsweeku” ukazało się sprostowanie, będące wynikiem innego przegranego procesu sądowego przez redakcję tygodnika. Spółka „Dekom”, zarządzająca hotelem, prostuje w nim m.in. to, że zwolniono całą kadrę kierowniczą hotelu „w zemście za przeciek do „Newsweeka”, że szukano haków na pracowników z tego samego powodu i rozwiązano umowę z firmą sprzątającą hotel (również z racji tego – jak napisali autorzy tekstu – że osoby tam pracujące miały rozmawiać z autorami tekstu).

Michał Krzymowski i Wojciech Cieśla w numerze bieżącym „Newsweeka” tłumaczą publikację sprostowania. – Zrobiliśmy to, bo respektujemy wyroki sądu. Nie oznacza to jednak, że opublikowany w kwietniu 2016 roku nasz tekst „Zemsta Kacperka”, w którym ujawniliśmy, jak traktuje się pracowników związkowego hotelu – był nieprawdziwy. Podtrzymujemy wszystko, co w nim napisaliśmy: przewodniczący Duda wypoczywał w apartamencie, którego wynajem dla kogoś innego kosztowałby 1300 złotych za noc, i dostawał wyszywane ręczniki dla swojego psa Kacperka. Na koszt ośrodka korzystał z zabiegów odnowy biologicznej i alkoholu, a wyjeżdżając, dostawał na drogę kartony zwędzonymi rybami – stwierdzają dziennikarze.

Powtarzają też inne twierdzenia z tekstu: że „w kołobrzeskich penthouse’ach gościli bliscy przewodniczącego: jego żona, córka i rodzina zięcia”. Obsługiwać ich mieli ludzie zatrudnieni na umowach śmieciowych.

– Zgodnie z obowiązującymi przepisami gazeta ma obowiązek opublikować każde sprostowanie dotyczące wydrukowanego materiału – bez względu na to, czy jest ono prawdziwe, czy nie. Jeśli pozew i samo sprostowanie spełniają wymogi formalne, gazeta ma obowiązek je opublikować – choćby zawierało ono oczywiste kłamstwa. W myśl polskich przepisów każdy ma prawo do przedstawienia własnego, subiektywnego i niekoniecznie prawdziwego punktu widzenia. Także zarząd związkowej spółki, na której koszt wypoczywał przewodniczący Duda – wyjaśniają Wojciech Cieśla i Michał Krzymowski.