Starzewski pracuje w PAP od 26 lat. Jak podkreśla, jego decyzja nie ma nic wspólnego z polityką. – Po tylu latach uznałem, że mam jeszcze szansę na zmianę w życiu zawodowym i muszę to wykorzystać. Natomiast nie bardzo mogę się pogodzić ze zmianami zachodzącymi na rynku mediów, na przykład tą, że jakościowe dziennikarstwo zostało wyparte przez 140 znaków na Twitterze – tłumaczy. I dodaje, nie zdradzając szczegółów: – Moja nowa praca będzie się wiązała z rolą usługową dla mediów.
W ostatnich miesiącach 2017 roku z PAP odeszło kilku wyspecjalizowanych dziennikarzy, m.in. Wojciech Tumidalski (tematyka: sądy i prokuratura; obecnie w „Rzeczpospolitej”), Rafał Lesiecki (wojsko), Agata Szczepańska (sprawy społeczne), Katarzyna Nocuń (prezydent, kancelaria prezydenta).