Do incydentu doszło 8 grudnia podczas manifestacji organizacji opozycyjnych przed Sejmem. Mężczyzna, znany z wielu protestów opozycji, krzyczał do dziennikarki i operatora „W tyle wizji”, domagając się, żeby sobie poszli i obrażając ich.
Telewizja Polska skierowała w tej sprawie do warszawskiej prokuratury okręgowej podejrzenie o możliwości popełnienia przestępstwa. Prokuratura zdecydowała się podjąć śledztwo na podstawie art. 43 prawa prasowego mówiącego o zmuszaniu dziennikarzy do zaniechania interwencji prasowej.
W ramach dochodzenia policjanci z Łodzi, gdzie mieszka mężczyzna, który atakował słownie ekipę „W tyle wizji”, w poniedziałek po południu zatrzymali go oraz przeprowadzili przeszukanie w jego domu.
– Franek, ten który pod Sejmem sklął „reporterkę” z „W Tyle Wizji”, siedzi właśnie skuty w radiowozie, podczas gdy policja bez nakazu przeszukuje mu dom i bak, który prowadzi. Rekwirowanie są telefony, kamery, dyski – opisywał na Twitterze Paweł Kasprzak, lider Obywateli RP.
– Rzeczniczka prasowa komendy miejskiej w Łodzi potwierdziła serwisowi DoRzeczy.pl, że funkcjonariusze przeprowadzili te czynności na polecenie stołecznej prokuratury.
Franek jedzie właśnie do Warszawy. Przesłuchanie o 9.00 rano w prokuraturze na Chocimskiej. Zarzuty póki co niepotwierdzone. To część większej ustawki. Pucz oczywiście. Jak zwykle.
— Paweł Kasprzak (@PawelCeKasprzak) 18 grudnia 2017
Przypomnijmy, że w połowie grudnia ub.r. kilku reporterów TVP było szarpani i zagłuszani, kiedy starali się relacjonować protestów opozycji przed Sejmem. Stołeczna policja ujawniła wizerunki demonstrantów, którzy byli agresywni wobec dziennikarzy. W styczniu br. niektórzy zostali wezwani na przesłuchania do prokuratury, gdzie postawiono im zarzut z art. Prawa prasowego mówiącego o utrudnianiu krytyki prasowej.
Franciszek J. usłyszał trzy zarzuty
Zatrzymany Franciszek J. został przewieziony do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. We wtorek rano przedstawiono mu dwa zarzuty dotyczące sytuacji z dziennikarzami TVP. W przypadku incydentu z 8 grudnia mężczyźnie groźby spowodowania uszkodzenia ciała mające na celu zmuszenia ekipy „W tyle wizji” do zaniechania interwencji prasowej.
Drugi zarzut dotyczy sytuacji podczas kontrmanifestacji do miesięcznicy smoleńskiej 10 lipca br., kiedy dziennikarz TVP Info Michał Rachoń był szarpany i obrażany. Franciszkowi J. zarzucono zmuszanie Rachonia do zaniechania interwencji prasowej.
Zatrzymanemu mężczyźnie postawiono też zarzut posiadania dwóch sztuk broni bez pozwolenia.
Franciszek J. nie przyznał się do zarzutu i odmówił składania zeznań. Grozi mu do 14 lat więzienia