SDP przeciwne ograniczaniu mediów samorządowych

"Może popierają samorządową propagandę"

Wydawcy prasy lokalnej uważają, że media samorządowe tworzą nieuczciwą konkurencję wobec mediów niezależnych

Delegaci Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich nie przyjęli uchwały wzywającej do zakazu wydawania mediów przez samorządy. Środowisko mediów lokalnych jest zbulwersowane.

Obradujący w weekend zjazd SDP odrzucił uchwałę, która wzywała do ustanowienia zakazu wydawania mediów (prasy, radia, TV i portali internetowych) przez samorządy.

„Wielu dziennikarzy nie widzi problemu”

Los uchwały chwiał się na włosku – za jej treścią zagłosowało 24 delegatów, przeciw było również 24. Czterech wstrzymało się od głosu. Ostatecznie SDP nie uchwaliło stanowiska w sprawie mediów prowadzonych przez samorządy.

Autorem uchwały był Paweł Gąsiorski, wydawca serwisów informacyjnych w okolicach Częstochowy, szef katowickiej struktury SDP, a od weekendu członek zarządu Stowarzyszenia.

– Mam wrażenie, że wielu dziennikarzy, zwłaszcza z dużych, ogólnopolskich, mediów, nie widzi tego problemu. Dla lokalnych wydawców media samorządowe są nieuczciwą konkurencją – mówi Paweł Gąsiorski.

„Może SDP popiera samorządową propagandę”

– W tej sprawie do tej pory środowisko mówiło jednym głosem, bo i świadomość tego, co wyprawiają władze lokalne w swoich mediach jest powszechna – podkreśla Andrzej Andrysiak, szef Stowarzyszenia Gazet Lokalnych.

– Nie wiem, czy do SDP ta wiedza nie dotarła, czy mają ważniejsze sprawy na głowie, czy może mają inne zdanie i samorządową propagandę popierają. Ta ostatnia wersja mi się nawet klei z ich wiernopoddańczym stosunkiem dla poprzedniej władzy. Mam nadzieję, że dziennikarzom lokalnym działającym w SDP uda się jednak przekonać pozostałych członków, że sprawa jest gardłowa dla wolności słowa i standardów demokratycznych. Czy to propaganda na poziomie krajowym, czy lokalnym, nie może mieć wsparcia państwa i nie może być finansowania z publicznych pieniędzy – dodaje Andrysiak.

Marek Frąckowiak, prezes Izby Wydawców Prasy, również jest zaskoczony decyzją SDP. – Dziwię się, że w poważnej organizacji, jaką jest SDP, znaleźli się ludzie, którzy nie rozumieją, w czym prasa samorządowa zagraża prasie niezależnej – mówi Frąckowiak.