Związkowcy w Bauerze organizują w poniedziałek dwugodzinny strajk ostrzegawczy

Strajk ostrzegawczy odbędzie się w poniedziałek między godz. 12 a 14

Związki zawodowe w wydawnictwie Bauer w poniedziałek 30 września pomiędzy godz. 12 a 14 planują strajk ostrzegawczy. Dzień przed podpisaniem protokołu rozbieżności po nieudanym procesie mediacji z pracodawcą. – Ci, którzy nie mają możliwości być w poniedziałek w siedzibie firmy, mogą strajkować zdalnie – informuje „Presserwis” Anita Zuchora z prezydium Komisji Międzyzakładowej OZZ Inicjatywa Pracownicza przy Wydawnictwie Bauer.

Osoby uczestniczące w proteście wylogują się na dwie godziny z firmowych systemów, ustawią autoresponder na służbowym mailu, a na Teamsach status „Strajk ostrzegawczy” lub „W godz. 12.00-14.00 biorę udział w strajku ostrzegawczym”.

Strajk konsekwencją fiaska mediacji

Anita Zuchora dodaje, że ma świadomość, iż dwugodzinny strajk zapewne nie dotknie ekonomicznie pracodawcy, ale będzie ostrzeżeniem, iż związkowcy myślą poważnie o kolejnych krokach w sporze zbiorowym, czyli organizacji referendum strajkowego. To możliwe jest po podpisaniu protokołu rozbieżności 1 października.

– Strajk ostrzegawczy to konsekwencja fiaska mediacji między pracodawcą a związkiem, jednocześnie jest przewidziany przez prawo. Kwestie wynagrodzeń, w tym w szczególności osób o najniższych zarobkach są przedmiotem opracowywanego właśnie planu podwyżek – przekazał nam Maciej Brzozowski, dyrektor PR w wydawnictwie.

– W tym całym sporze najbardziej boli nas to, iż zarząd w trakcie mediacji nie chciał z nami rozmawiać o naszych postulatach dotyczących podwyżek czy stworzenia Funduszu Świadczeń Socjalnych. A mamy do czynienia z sytuacją, w której wielu pracownikom naszej firmy nie starcza do pierwszego. To jest nie do zaakceptowania – zaznacza Zuchora i dodaje, że w trakcie strajku ostrzegawczego związkowcy nie wykluczają organizacji pikiety.

Związkowcy: „Nie ma czego się bać”

W wiadomości przekazanej w wewnętrznej grupie pracowników Bauera w serwisie społecznościowym WhatsApp, do której dotarł „Presserwis”, uczestnicy zachęcani są do przyjścia w dniu protestu w koszulkach Inicjatywy Pracowniczej lub ze specjalnymi przypinkami.

O godz. 14 w poniedziałek wszyscy mają wrócić do pracy. „Logujemy się i zmieniamy statusy” – napisano w instrukcji strajkowej.

„Pamiętajcie, że nie ma czego się bać, bo: Strajk ostrzegawczy jest legalny. Firma nie ma prawa zwolnić ani w jakikolwiek sposób dyskryminować osób, które strajkują” – dodają otuchy związkowcy.

„Nie jesteśmy sami. Nasze postulaty poparły najważniejsze na świecie organizacje dziennikarskie: The International Federation of Journalists (IFJ) i The European Federation of Journalists (EFJ) oraz jej niemiecka filia dju (Deutscher Journalisten-Verband – Niemiecki Związek Dziennikarzy – red.). Poparł nas również niemiecki związek zawodowy ver.di (Vereinte Dienstleistungsgewerkschaft – red.). Po ostatnich mediacjach Inicjatywy Pracowniczej z zarządami Bauera i AKPY instytucje te wystosowały wspólny list otwarty do naszego pracodawcy. Nawołują zarządy obu spółek do porozumienia się ze związkiem zawodowym. Możemy być więc pewni, że będą patrzeć Bauerowi i AKPIE na ręce!” – napisano na WhatsAppie.

Spór w Bauerze trwa od kwietnia

Przypomnijmy, że podczas procedury mediacji firma zapowiedziała rozpoczęcie prac nad programem PeoplePlus, który w jej opinii ma poprawić warunki zatrudnienia w wydawnictwie Bauer oraz agencji AKPA Polska Press. Według związkowców to „dobre rozwiązanie na czas pokoju, a nie trwającego sporu zbiorowego”.

Jak zaznaczają, rozpoczęli spór zbiorowy z konkretnymi postulatami, m.in. podwyższenia płac o 1 tys. złotych dla wszystkich pracowników oraz stworzenia Funduszu Świadczeń Socjalnych, dzięki któremu zatrudnieni mogliby dostać dofinansowanie do wczasów pod gruszą lub mieliby dostęp do nisko oprocentowanych pożyczek mieszkaniowych.

Spór zbiorowy na linii związkowcy – wydawnictwo Bauer i agencja AKPA Polska Press – trwa od początku kwietnia.