Według Tomasza Sianeckiego Marek Niedźwiecki dostał zakaz udziału w programie TVN24

Szef Trójki: to fake newss

Marek Niedźwiecki

Marek Niedźwiecki dostał zakaz przychodzenia do programu „Pamięć Absolutna” emitowanego w TVN24 – podali na antenie autorzy tej produkcji. Wiktor Świetlik, dyrektor radiowej Trójki, w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl stanowczo dementuje: – Nie ma takiego zakazu, Marek Niedźwiecki ma wolną rękę. Widocznie nie chciał przyjść.

„Pamięć Absolutna” to program, w którym Tomasz Sianecki wraz z Markiem Przybylikiem wspominają wydarzenia sprzed lat, ilustrując je materiałami filmowymi. W każdym odcinku pojawia się także Marek Niedźwiecki z radiowej Trójki, by przez kilkadziesiąt sekund wspominać, co działo się na szczytach Listy Przebojów PR3 przed laty.

Program emitowany jest w niedziele o godz. 14.30. W ostatnim wydaniu nie pojawił się Marek Niedźwiecki. Tomasz Sianecki poinformował, że to z powodu zakazu wydanego przez szefostwo Polskiego Radia. – Rzeczywiście, była taka informacja na antenie, ale proszę mnie o szczegóły ani źródło nie pytać. Ja pojawiam się w programie na zasadzie gościa – mówi Marek Przybylik portalowi Wirtualnemedia.pl.

Informację podchwycili dziennikarze i komentowali na Twitterze. – Tymczasem w „Pamięci absolutnej” @tvn24 podano, że Marek Niedźwiecki nie został zgody na to, by przedstawić, co było na miejscu 1. miejscu Listy Przebojów Trójki w 2007 roku. Żyjemy w absurdzie – napisał Radosław Nawrot z poznańskiej redakcji „Gazety Wyborczej”. Paweł Wilkowicz z portalu Sport.pl przypomniał, że swego czasu Tomasz Wieszczycki nie dostał zgody Canal+, żeby opowiedzieć na antenie TVN o meczu Widzew – Legia.

Przypomnijmy, że pod koniec października związani z Trójki Artur Andrus i Robert Kantereit nie dostali od zarządu Polskiego Radia zgody na dalszą współpracę z TVN24. W tej sytuacji obaj zdecydowali się rozstać z Trójką. Ze stacji w geście solidarności z nimi odszedł też Wojciech Zimiński.

Wiktor Świetlik, dyrektor radiowej Trójki, w rozmowie z Wirtualnemedia.pl stanowczo dementuje istnienie zakazu dla Niedźwieckiego. – To jakieś gigantyczne nieporozumienie, fake news, który teraz podawany jest, niestety, jako prawda. Nie ma żadnego zakazu dla Marka Niedźwieckiego na wizyty w TVN24. Takie zakazy wydaje zarząd Polskiego Radia, nie ja. Wiem jednak na pewno, że zakaz nie istnieje, Marek ma wolną rękę w tym względzie. To są tylko dwie minuty na antenie TVN, nie bądźmy śmieszni, komu miałoby to przeszkadzać? – komentuje. Dodaje też, że prawdopodobnym jest, iż dziennikarz sam podjął decyzję o nieprzychodzeniu do studia telewizyjnego.

To jakaś piramidalna bzdura. Nikt nie wydawał takiego zakazu

— Wiktor Świetlik (@WiktorSwietlik) 12 listopada 2017