Przed startem Igrzysk Olimpijskich w Paryżu chyba nikt nie spodziewał się, że przez pierwsze dni od ceremonii otwarcia więcej niż o wynikach polskich sportowców będzie mówiło się o komentatorze TVP. Przemysław Babiarz zdecydował się jednak na przekazanie w trakcie transmisji swojej kontrowersyjnej opinii na temat “Imagine” Johna Lennona, za co wkrótce później został zawieszony przez Telewizję Polską.
Od tego momentu trwa ogólnopolska dyskusja na temat słuszności tej decyzji i wcześniejszych słów dziennikarza o “wizji komunizmu”. Głos w sprawie zajmują politycy wszystkich sejmowych ugrupowań, dziennikarze, sportowcy, a Rzecznik Praw Obywatelskich zażądał nawet wyjaśniej od TVP. Powstała ponadto petycja o przywrócenie Przemysława Babiarza do obowiązków, którą podpisali znani ludzie sportu i mediów. Teraz zaś do grona wypowiadających się na temat afery dołączył sam premier Donald Tusk.
Babiarz i TVP zachowali się równie głupio? Donald Tusk zabrał głos
W środę tuż przed godziną 11:00 na profilu Prezesa Rady Ministrów na platformie X (dawny Twitter) pojawił się krótki wpis dotyczący sprawy między Babiarzem a Telewizją Polską. Donald Tusk bez ogródek wytknął “głupotę” zarówno dziennikarzowi, jak i jego przełożonym. Całość podsumował zaś słowami “olimpijski poziom”.
Post błyskawicznie zebrał masę komentarzy ze strony osób publicznych. Na ten moment większość internautów otwarcie zastanawia się, czemu wyrażenie opinii w temacie komentatora TVP zajęło Donaldowi Tuskowi tak długo. Tymczasem szef TVP Sport stoi na stanowisku, że Przemysław Babiarz “sprzeniewierzył się” poświęconej mu misji. Sam zainteresowany zachowuje milczenie.