RMN i KRRiT zorganizują Kongres Wolności Słowa

„Pomysł spóźniony o 8 lat”

Przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański w Sejmie

Przewodniczący Krzysztof Czabański zdecydował się wprowadzić apel do porządku obrad w związku z zawieszeniem w TVP Przemysława Babiarza i działaniami rządu Donalda Tuska. Poza Radą Mediów Narodowych i Krajową Radą Radiofonii i Telewizji współorganizatorami wydarzenia mają być media Tomasza Sakiewicza, braci Karnowskich i związane z ojcem Tadeuszem Rydzykiem, Radio Wnet, tygodnik „Solidarność” i Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich. W mediach publicznych rządzą likwidatorzy i powołani przez nich dyrektorzy. W ocenie Rutki, wydarzenie jest więc „przypominaniem o istnieniu” Rady Mediów Narodowych, która nie może skutecznie zmienić szefów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia, rozgłośni regionalnych czy Polskiej Agencji Prasowej.

Choć Prawo i Sprawiedliwości ma większość w RMN, to przeciwko kongresowi zagłosował też Robert Kwiatkowski. – Zwróciłem w trakcie dyskusji uwagę, że taki pomysł jest spóźniony o 8 lat, bo to wtedy, zaraz po utworzeniu RMN kiedy zwalniano dziesiątki dziennikarzy traciły pracę, trzeba było stawać w ich obronie. Uważam ponadto, że nie ma podstawy prawnej do włączenia się przez RMN w prace przygotowujące Kongres. Ustawa o RMN nie daje Radzie takiego mandatu. Obsługę prawną i finansową Rady prowadzi przecież Kancelaria Sejmu – mówi Wirtualnemedia.pl członek RMN. Ostatecznie apel przegłosowano głosami: Czabańskiego, Joanny Lichockiej i Piotra Babinetza.

Co znalazło się w apelu?

Portal Wirtualnemedia.pl dotarł do treści apelu. – Od ponad pół roku jesteśmy świadkami niszczenia mediów publicznych przez rząd Donalda Tuska, represji wobec dziennikarzy i właścicieli mediów niezależnych, a także podważania fundamentów ekonomicznych opozycyjnych mediów przez konsekwentne odstraszanie od nich reklamodawców i prób narzucenia monopolu na rynku mediów. Wyrzucono z pracy dziesiątki dziennikarzy i redaktorów w mediach ogólnopolskich i regionalnych w całej Polsce, zlikwidowano wiele redakcji, zniszczono dorobek stacji radiowych i portali internetowych, skasowano audycje i publikacje z lat poprzednich. Wymownym przykładem represji wobec dziennikarzy jest ukaranie w ostatnich dniach redaktora Przemysława Babiarza za to tylko, że ośmielił się wypowiedzieć opinię niezgodną z mentalnością nasłanych przez rząd likwidatorów TVP. Wszystkie te działania stanowią niszczenie pluralizmu medialnego i walkę z wolnością słowa. Cenzura, „czyszczenie” archiwów, prześladowanie za poglądy i dławienie krytyki prasowej są dziś w Polsce na porządku dziennym – czytamy w dokumencie.

Większość RMN liczy na współpracę bliskich ideologicznie PiS-owi mediów. – W tej dramatycznej i groźnej sytuacji, w jakiej znalazła się polska demokracja, apelujemy do wszystkich ludzi dobrej woli, do organizacji i instytucji publicznych, do redakcji wydawnictw niezależnych w różnych regionach Polski, a szczególnie do Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, grup medialnych skupionych wokół takich inicjatyw jak Telewizja Republika, Telewizja Trwam, Radio Maryja, Radio Wnet, Telewizja wPolsce, czasopismo Arcana, redakcji Gazety Polskiej, Sieci, Tygodnika Solidarność, Do Rzeczy i wielu innych mediów niezależnych, o zwołanie jeszcze w tym roku Kongresu Wolności Słowa – piszą członkowie RMN związani z Prawem i Sprawiedliwością.

Kongres ma się odbyć jeszcze w 2024 roku. – Rada Mediów Narodowych jest przekonana, że różne środowiska dziennikarskie i medialne, którym zależy na obronie wolności słowa i pluralizmu zagrożonych przez politykę obecnego obozu władzy powinny się w tej naczelnej sprawie sprzymierzyć i działać wspólnie, niezależnie od różnic interesów i poglądów, jakie ich dzielą. Ze swojej strony deklarujemy włączenie się w prace przygotowujące Kongres Wolności Słowa. Obrona niezależności mediów i wolności słowa jest obroną demokracji i konstytucyjnych praw obywateli do informacji i pluralistycznej debaty – dodaje RMN.