Sprawozdanie KRRiT za 2023 roku, wraz z informacją o działalności Rady Mediów Narodowych w 2023 roku, w lipcu odrzuciły sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu i analogiczna komisja w Senacie.
Za odrzuceniem sprawozdania KRRiT z działalności w 2023 r. wraz z informacją o podstawowych problemach radiofonii i telewizji w 2023 r. głosowało 239 posłów, przeciw było 196. Nikt nie wstrzymał się od głosu.
Za odrzuceniem informacji o działalności Rady Mediów Narodowych w 2023 r. opowiedziało się 239 posłów, przeciw było 198, nie było głosów wstrzymujących.
Sejm przyjął także uchwałę – w pełnym brzmieniu – „w sprawie zlecenia Najwyższej Izbie Kontroli przeprowadzenia kontroli działalności Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz innych odpowiednich organów w zakresie realizacji konstytucyjnych i ustawowych obowiązków stania na straży wolności słowa, prawa do informacji, interesu publicznego w radiofonii i telewizji oraz zapewnienia otwartego i pluralistycznego charakteru radiofonii i telewizji”.
Jak ugrupowania sejmowe oceniają pracę KRRiT
Podczas sejmowej debaty poseł KO Piotr Adamowicz poinformował, że jego klub będzie głosował za odrzuceniem sprawozdania KRRiT i informacji o działalności Rady Mediów Narodowych w 2023 r. Adamowicz ocenił, że „lista grzechów i zaniechań KRRiT jest długa”. „Zajmę się tylko jednym aspektem, zestawiając dwa fakty. Ustawa o Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, artykuł 6, ustęp 1: Krajowa Rada stoi na straży wolności słowa w radiu i telewizji, samodzielności nadawców i interesów odbiorców oraz zapewnia otwarty i pluralistyczny charakter radiofonii i telewizji. Zestawiam to z drugim faktem. Wniosek z raportu OBW z obserwacji kampanii parlamentarnej w roku 2023: sprawy społeczno-polityczne w głównych programach nadawcy publicznego często były przedstawione w sposób zmanipulowany i zniekształcony, który służył promowaniu partii rządzącej, rządu i jego polityki. Z kolei główna partia opozycyjna KO i jej lider byli przedmiotami ciągłych ataków, a pozostałe partie kandydujące w wyborach były często pomijane, co jeszcze bardziej pogłębiało polaryzację polityczną w Polsce” – powiedział Adamowicz, cytując słowa z raportu OBW.
Krzysztof Szczucki, który reprezentował stanowisko PiS-u, ocenił, że debata jest dobrym momentem, aby podyskutować o tym, co koalicja rządząca zrobiła z mediami publicznymi. „Zaczęliście swoje rządy, rządy koalicji 13 grudnia, od brutalnego i siłowego skoku na media publiczne. Złamaliście konstytucję, ustawy i orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego. Był to pierwszy krok ku systemowemu bezprawiu. Można powiedzieć, że to był grzech pierworodny waszej władzy, który od tamtego czasu tylko się pogłębia. Pierwszą ofiarą padły media publiczne, ale waszym kolejnym celem jest likwidacja pluralizmu medialnego w ogóle, do tego dążycie” – mówił Szczucki.
W jego ocenie, przedstawiciele koalicji rządowej „specjalizują się w brutalnym postępowaniu wobec mediów”. „W grudniu 2023 r. bezpardonowo zaatakowaliście wolność słowa, pluralizm mediów, prawo do informacji oraz interes publiczny w radiofonii i telewizji. KRRiT, na czele z przewodniczącym Świrskim, od początku protestowała przeciwko takiemu działaniu, od początku nie zgadzała się na wasze nielegalne postępowanie i to, co chcecie zrobić, planując odrzucenie sprawozdania, planując postawienie przewodniczącego Świrskiego przed Trybunałem Stanu. To jest po prostu wasza polityczna zemsta” – podkreślił.
Tadeusz Samborski (PSL-TD) powiedział, że „powszechnie wiadomo, że KRRiT pełni kluczową rolę w regulacji i nadzorze nad rynkiem medialnym w Polsce”. „W tej właśnie roli Rada była odpowiedzialna za wydawanie koncesji, monitorowanie treści nadawanych przez media oraz ochronę interesów odbiorców, a jak wynika z obserwacji przestrzeni medialnej i społecznej, działania Rady były niejednokrotnie przedmiotem kontrowersji i krytyki” – zaznaczył. Przypomniał, że „jednym z najpoważniejszych zarzutów (wobec KRRiT – PAP) była kwestia politycznej stronniczości, zwłaszcza w odniesieniu do nadawców publicznych i ich programów informacyjnych”. „Krytycy słusznie zarzucali Radzie faworyzowanie mediów prorządowych i naciski na media krytyczne wobec władzy” – dodał.
Posłanka Aleksandra Leo (Polska 2050 – TD) zaznaczyła, że przez ostatnie osiem lat Krajowa Rada nie wypełniała swojej misji. „Nie mieliśmy niezależnych, wolnych i apolitycznych mediów. Dane dotyczące obecności przedstawicieli partii politycznych w telewizji publicznej mówią same za siebie: prawie 80. proc. czasu dla polityków PiS, 8 proc. dla Lewicy, 7 proc. dla PSL, 3 proc. dla KO i 1 proc. dla Polski 2050 oraz 2 proc. dla pozostałych ugrupowań” – powiedziała. „Doskonale pamiętamy +paski nienawiści+ oraz kłamliwe i szczujące materiały dotyczące polityków ówczesnej opozycji. Masowy hejt, który nijak się miał do realizowania misji publicznej” – oceniła, dodając, że „politycy Zjednoczonej Prawicy uczynili z mediów narzędzie manipulacji i dezinformacji” – dodała.
„Pan, panie przewodniczący Świrski, zapomniał, że pana rolą jest stanie na straży niezależnych mediów, a nie trwanie w mediach, które służą władzy Prawa i Sprawiedliwości” – podkreśliła. „Żaden przepis ustawowy nie daje panu prawa do wstrzymywania opłat z abonamentu. Obecnie media w pełni wypełniają swoją misję, a pana boli to, że nie zasiadają w nich już pisowscy nominaci” – dodała.
Posłanka Lewicy Marcelina Zawisza oceniła, że „patrząc na lejący się nieraz z ekranu rasizm, szczucie na migrantów i osoby LGBT, nasuwają się najgorsze skojarzenia z propagandą z najmroczniejszych czasów”. „Takiego kształtu mediów pilnowała osiem ostatnich lat KRRiT” – powiedziała.
„Co więcej, przewodniczący posłużył się najcięższym orężem i wstrzymał przekazywanie publicznych środków pochodzących z opłat abonamentowych publicznemu radiu i telewizji. Tego typu działania to uderzenie nie tylko w publiczne instytucje, ale także – a może przede wszystkim – w ludzi: pracowników mediów i ich rodziny” – zaznaczyła. „Swoimi działaniami przez wszystkie lata swoich rządów doprowadziliście do tego, że w światowym rankingu wolności mediów Polska spadła z 18. pozycji na 67., a w skali Unii Europejskiej nasz kraj stał się piątym najgorszym krajem UE pod względem wolności prasy” – przypomniała Zawisza.
Maciej Świrski: problemem mediów model finansowania
Maciej Świrski wskazał, że podstawowym problemem mediów w Polsce jest model finansowania.
– Obecnie głównym źródłem przychodów jest publikacja reklam, co na rynku opanowanym przez oligopole daje efekt w postaci nieformalnej cenzury z jednej strony lub bojkotów mediów niepoprawnych politycznie z drugiej. Ten sposób finansowania mediów jest już obecnie całkowicie anachroniczny i w istocie niczym się nie różni od sposobu finansowania mediów w wieku XIX – uważa szef KRRiT.
KRRiT podsumowuje działalność za 2023 rok
W części podsumowującej działalność KRRiT w 2023 roku Maciej Świrski wymienił: wydanie przez organ 29 752 decyzji administracyjnych (z czego 29 521 abonamentowych), 162 koncesyjne i 69 decyzji o nałożeniu kar finansowych w łącznej wysokości ponad 2,075 mln zł.
KKRiT podjęła 337 uchwał, które w większości dotyczyły koncesji. W ubiegłym roku Rada przedłużyła o 10 lat koncesje programów naziemnych, w tym dla programów Stopklatka, Fokus, POLSAT oraz TVN. Przewodniczący KRRiT wydał też nowe koncesje telewizyjne – 4 satelitarne i 5 kablowych.
Jeśli chodzi o koncesje radiowe, KRRiT zezwoliła na 6 nowych, lokalnych programów radiowych w Białymstoku, Bydgoszczy, Elblągu, Kielcach, Lublinie oraz Puławach. Wydano 2 nowe koncesje na program wyspecjalizowany muzyczny nadawany ze stacji w Lęborku i Słupsku, a 5 lokalnych stacji uruchomiło nowe nadajniki w Chojnicach, Dębicy, Goleniowie, Łowiczu, Redzie oraz Skierniewicach – wyliczył Maciej Świrski.
Przewodniczący KRRiT wydał 37 decyzji o karach dla nadawców. Najwięcej – szesnaście – dotyczyło przekroczeń dopuszczalnego czasu emisji reklam, dziewięć – reklamy piwa w porze ustawowo chronionej, siedem – naruszeń w zakresie sponsorowania audycji. Pojedynczą karę nałożono za przerwanie serwisu informacyjnego reklamą, cztery za emisję ukrytego przekazu handlowego.
– W 2023 roku Przewodniczący KRRiT wydał 69 decyzji o nałożeniu kar finansowych w łącznej wysokości 2 075,8 tys. zł, spośród których 37 kar dotyczyło różnych aspektów działalności w zakresie reklamy i sponsoringu, 13 kar było związanych z ochroną małoletnich przed treściami szkodliwymi dla ich rozwoju, 4 kary wiązały się z emisją wulgaryzmów wbrew ustawowemu nakazowi ochrony języka polskiego, 9 kar wymierzono z powodu nieprzestrzegania udogodnień dla osób niepełnosprawnych, 2 kary zostały wymierzone z powodu obecności mowy nienawiści w rozpowszechnianych audycjach, zaś jedna kara dotyczyła rozpowszechniania treści pornograficznych – wyliczył Maciej Świrski.
Świrski krytycznie o mediach publicznych
Przewodniczący KRRiT w niezwykle krytycznych słowach wypowiedział się o sytuacji mediów publicznych. – W opinii KRRiT (z wyjątkiem jednego jej członka) siłowe, bezprawne przejęcie mediów publicznych ma służyć domknięciu systemu medialnego, który nie pozwoli dowiedzieć się prawdy o skutkach poczynań obecnie rządzących. Takie działania mają znamiona nieformalnej cenzury, a cenzura w Polsce jest konstytucyjnie zakazana. Jako Przewodniczący KRRiT chciałbym zapewnić obywateli, że będziemy z całą mocą bronić wolności słowa, z całą mocą tego konstytucyjnego urzędu, a żadne próby zastraszania nas nie powiodą się. Skutkiem tych działań władzy wykonawczej jest dramatyczny spadek oglądalności TVP oraz straty finansowe i odpływ reklamodawców do konkurencji – powiedział w Sejmie Maciej Świrski.
Macieja Świrskiego obecnie rządząca koalicja chce postawić przed Trybunałem Stanu.
Pod koniec maja Piotr Adamowicz (KO) reprezentujący grupę 185 posłów, którzy podpisali się pod wnioskiem o Trybunał dla Świrskiego, poinformował, że dokument wraz z materiałem dowodowym liczy 285 stron. – Wniosek dotyczy trzech segmentów: blokowania około 300 mln zł z abonamentu dla publicznego radia i telewizji, blokowania koncesji dla nadawców prywatnych: TVN, TVN24, Radia TOK FM, Radia ZET. Trzecia grupa zarzutów dotyczy niewykonywania badań statystycznych dotyczących oglądalności stacji telewizyjnych w Polsce – powiedział.
W tym tygodniu sejmowa Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej oceniła jednomyślnie, że ich wstępny wniosek wymaga uzupełnień.