Chodzi o tekst „Euroazjaci w Warszawie” ze stycznia 2013 roku. Michał Kacewicz i Michał Krzymowski opisali w nim działalność ECAG, think tanku byłego rzecznika Samoobrony Mateusza Piskorskiego. Dziennikarze pisali między innymi o: „kontaktach z rosyjskimi służbami, podróżach zagranicznych finansowanych przez Moskwę i wizytach w krwawych reżimach”. W tekście pojawiło się sformułowanie „agentura wpływu”. ECAG uznało artykuł za naruszenie dóbr i wytoczyło „Newsweekowi” proces o zniesławienie.
Sprawa trwała cztery i pół roku. Po tym, jak ECAG wygrało w pierwszej instancji, sprawa trafiła do Sądu Apelacyjnego, a ten w całości oddalił powództwo ECAG-u. Wyrok zapadł 25 października br. i jest prawomocny. „Newsweek” nie musi przepraszać stowarzyszenia Mateusza Piskorskiego ani płacić mu odszkodowania. Zgodnie z orzeczeniem ECAG musi zwrócić wydawcy „Newsweeka” 19 tys. zł kosztów sądowych.
„Newsweek” informując o wyroku przypomina, że Mateusz Piskorski w 2016 roku został aresztowany pod zarzutem szpiegostwa.