– Czekamy na deklarację ze strony pani Hajdasz, od kiedy mogłaby objąć obowiązki, gdyby została wybrana przez RMN na prezesa PAP. Zadeklarowała, że postara się w ciągu tygodnia definitywnie odpowiedzieć na to pytanie. W związku z tym przełożyliśmy sprawę wyboru prezesa PAP na następne posiedzenie RMN, które wstępnie odbędzie się za dwa tygodnie – powiedział wczoraj dziennikarzom Czabański.
Jak dodał, Hajdasz jest jedyną kandydatką na prezesa PAP, do tej pory żaden z członków RMN nie zgłosił innej kandydatury. – Uważam, że to jest kandydatura bardzo mocna i bardzo dobra dla Polskiej Agencji Prasowej – podkreślił Czabański.
– Jolanta Hajdasz robi różnego rodzaju filmy, jest zaangażowana w projekty SDP i musi porozumieć się ze wszystkimi, z którymi te projekty robiła, by ustalić termin, w którym skończą tę współpracę i będzie mogła rzeczywiście zająć się PAP – mówił.
Hajdasz jest doktorem nauk humanistycznych, dziennikarką z 25-letnim stażem. Obecnie pełni funkcję dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, jest także redaktor naczelną Wielkopolskiego Kuriera Wnet i portalu wolnypoznan24.pl. Wcześniej pracowała m.in. w Radiu Wolna Europa, Polskim Radiu, TVN i TVP. Jest autorką wielu książek i filmów dokumentalnych, m.in. książki: „Szczekaczka, czyli Rozgłośnia Polska Radia Wolna Europa” i filmu: „Zapomniane męczeństwo” o arcybiskupie Antonim Baraniaku.
Przed dwoma tygodniami RMN zdecydowała o podjęciu uchwały, że zarząd PAP będzie dwuosobowy; dotychczas w zarządzie PAP zasiadała jedna osoba. Zgodnie z ustawą o Polskiej Agencji Prasowej zarząd spółki liczy od 1 do 3 członków. Jednocześnie Rada wybrała wówczas na członka zarządu Agencji Hannę Myjak, specjalistkę od spraw finansowo-ekonomicznych.
Szef RMN poinformował w czwartek, że do czasu wyboru prezesa PAP członek rady nadzorczej Agencji Tomasz Giziński nadal pozostaje oddelegowany do pełnienia obowiązków członka zarządu PAP.
Poprzedni prezes PAP Artur Dmochowski 12 października złożył do Rady Mediów Narodowych rezygnację z zajmowanego stanowiska; funkcję tę pełnił od maja 2016 roku.
Podczas czwartkowego posiedzenia głosowano także wniosek Juliusza Brauna, dotyczący odwołania rady nadzorczej PAP. – Postanowiłem go zgłosić, mimo niewielkich szans na przegłosowanie, aby dać czytelny sygnał, że uważam za niewłaściwe wprowadzanie chaosu w zarządzie Polskiej Agencji Prasowej, poprzez nagłe odwołanie prezesa. Poza tym zbyt późno zareagowano na to, co wydarzyło się w PAP od strony finansowej – mówi Wirtualnemedia.pl Juliusz Braun. Jego wniosek jednak został odrzucony. Zdaniem Krzysztofa Czabańskiego – rada nadzorcza zareagowała właściwie i na czas. – Podjęła działania, których PAP wymaga. W związku z tym w moim przekonaniu zasłużyła na pochwałę, a nie na naganę – mówi Czabański.
Rada Mediów Narodowych zadecydowała też, że spotkanie rad programowych mediów publicznych odbędzie się po Nowym Roku. Rady miałyby spotykać się dwa razy do roku, by na bieżąco przekazywać RMN swoje opinie na temat realizacji misji przez publiczne media.