W środę w Sejmie rozpoczęło się drugie czytanie rządowego projektu nowelizacji ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Projekt wdraża do polskiego porządku prawnego dwie dyrektywy PE.
Sprawozdawca sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu poseł Maciej Wróbel (KO) przekazał, że komisja 19 czerwca przyjęła do projektu „poprawki o charakterze redakcyjno-legislacyjnym i doprecyzowującym”.
„Komisja przyjęła także poprawki, o których przyjęcie wnosiły organizacje zrzeszające twórców, m.in. dotyczące wynagrodzenia z tytułu reemitowania utworu i dodania zapisów dot. wynagrodzenia godziwego i odpowiedniego do korzyści wynikających z korzystania z utworu. Rozszerzono także katalog zawodów, które objęte zostaną tantiemami o artystów wykonawców utworu literackiego, publicystycznego, naukowego, muzycznego lub słowno-muzycznego, a także wprowadzono poprawki mające na celu między innymi ustalenie granicznej daty, od której może powstać uprawnienie do eksploatowania utworów niedostępnych w handlu” – powiedział Wróbel.
Poinformował, że „dokonano także doprecyzowania samej nazwy ustawy, która po zmianach dotyczy +zmiany ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, ustawy o ochronie baz danych oraz ustawy o zbiorowym zarządzaniu prawami autorskimi i prawami pokrewnymi+”. „Zgłoszono także dwa wnioski mniejszości, które polegały między innymi na dodaniu definicji wprowadzenia bezpośredniego” – dodał.
Ocenił, że „projektowana ustawa to rozwiązanie kompromisowe, gdyż materia, z którą mamy do czynienia jest wysoce skomplikowana, a sprzeczne interesy bardzo często trudne do pogodzenia”.
„To trzyletnie opóźnienie w implementacji prawa europejskiego może to nie jest czas zupełnie zmarnowany, ale na pewno nie czas w pełni wykorzystany. Pamiętać należy, że tak dużego kroku w kierunku praw twórców, szczególnie praw niezbywalnych, nie zrobiono nigdy. Poza wszelką wątpliwość przygotowane przepisy zapewniają równowagę interesów stron, dlatego komisja wnosi o uchwalenie niniejszego projektu ustawy” – powiedział.
PiS zgłosił trzy poprawki do ustawy
Piotr Gliński, poseł PiS i były minister kultury, zadeklarował poparcie dla ustawy. W imieniu klubu zgłosił trzy poprawki. Pierwsza dotyczy zwiększenia z trzech procent do 25 proc. objętości utworu, który może być wykorzystany na potrzeby zilustrowania treści w celach dydaktycznych lub związanych z prowadzeniem działalności naukowej.
Druga rozszerza katalog zawodów – współtwórców utworu audiowizualnego. „Proponujemy poszerzyć listę o cztery nowe kategorie współtwórców utworu audiowizualnego. Chcemy, by był to: reżyser obsady, twórca kostiumów, autor montażu i twórca scenografii” – wyjaśnił Gliński.
Trzecia poprawka PiS dotyczy pośrednictwa OZZ (organizacji zbiorowego zarządzania). „Mamy wiele zastrzeżeń do OZZ, ale tylko przez nie możemy wprowadzić proporcjonalność i równość stron na tym rynku, który jest bezwzględny. Bez OZZ pojedynczy wykonawca nie ma żadnych szans. Narzucane są warunki umowy, którego w jakimś sensie dyskryminują” – wskazał Gliński, który dodał, że jego ugrupowanie poprze wspomniane poprawki i popiera ustawę.
Tadeusz Samborski (PSL-Trzecia Droga) zadeklarował, że klub parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego „zdecydowanie popiera projekt nowelizacji ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych”.
„Obecnie platformy streamingowe czerpią zyski z pracy polskich artystów, a następnie inwestują je głównie w swój rozwój zagranicą. Traci na tym nie tylko polska branża firmowa, ale także cała polska gospodarka. Poprzez tantiemy z internetu polscy twórcy odprowadzając podatki, zasilą polską gospodarkę” – powiedział poseł Samborski.
Lewica podniosła postulaty wydawców
Warto podkreślić, że zdecydowaną część debaty posłanki i posłowie poświęcili postulatom artystów. Platforma Obywatelska, Trzecia Droga i PiS nie wspomnieli, że procedowane prawo autorskie dotyczy także wydawców prasy i dziennikarzy, a wydawcy próbowali wnieść do nowelizacji swoje postulaty. Ważne poprawki dotyczące mediów zgłosiła jednak posłanka Daria Gosek-Popiołek z Lewicy Razem.
“Procedujemy dziś bardzo ważną ustawę. Ochrona praw twórców to interes nas wszystkich – to interes społeczny” – powiedziała w środę Daria Gosek-Popiołek.
Posłanka podkreśliła, że są to „normalne zmiany”, jednocześnie wskazała, aby dostosować do nich obowiązujące prawodawstwo, by chroniło twórców. „Bo to właśnie twórcy są słabszą stroną w relacji z wielkimi korporacjami. Taka jest intencja unijnej dyrektywy, którą mamy właśnie wdrożyć procedowaną dziś ustawą. Ten projekt dotyczy nie tylko twórców, ale także prasy i mediów” – przypomniała Gosek-Popiołek.
“Trzeba wzmocnić pozycję wydawców i dziennikarzy, wobec wielkich, globalnych korporacji takich, jak chociaż Google czy Microsoft. I Lewica złoży w drugim czytanie serię poprawek, które zagwarantują prawo do uczciwych negocjacji z tymi podmiotami” zapowiedziała posłanka partii Razem.
„Proces ustawodawczy był trudny i żmudny. Mam jednak nadzieję, że dzięki tej ustawie uda się wyrównać relację między wielkimi korporacjami, wielkim biznesem a twórcami, z których pracy ten wielki biznes czerpie zyski” – powiedziała Dorota Olko (Lewica Razem).
„Udało mi się przekonać do mojej poprawki dotyczącej tantiem za reemisję. Mam nadzieję, że w tym kształcie projekt dotrwa do końca procesu legislacyjnego” – wyjaśniła. Wyjaśniła, że „przeoczono kwestię wynagrodzenia nie tylko dla aktorów, ale i dla autorów dzieł literackich, scenariuszy i słuchowisk, twórcom przekładów, publicystom”. „Dlatego teraz, w drugim czytaniu składamy poprawkę dotyczącą tej kwestii” – wskazała
Wydawcy do posłów: ustawa krzywdzi media
Grupa największych wydawców mediów cyfrowych i drukowanych wystosowała do posłanek i posłów list, w którym apeluje o odrzucenie projektu ustawy w obecnym, niekorzystnym dla rynku mediów kształcie.
List podpisali Maciej Kossowski, prezes Związku Pracodawców Wydawców Cyfrowych, Katarzyna Białek, CEO Grupa ZPR, Bartosz Hojka, CEO Agora, Aleksander Kutela, CEO Ringier Axel Springer, Artur Potocki, CEO Interia, Jacek Świderski, CEO Wirtualna Polska. Przytaczamy treść listu poniżej:
„Obecny projekt jest niekorzystny dla polskich mediów. Pogarsza ich sytuację i może w konsekwencji doprowadzić do upadku wielu firm medialnych. Może też zmusić je do funkcjonowania w modelu, w którym dostęp do wiarygodnych treści będzie wyłącznie płatny, co będzie stanowić zagrożenie dla fundamentalnych wartości demokratycznych, dla pluralizmu mediów, otworzy przestrzeń dla dezinformacji i manipulacji. Dla dobra Polski i demokracji nie możemy na to pozwolić!
Wierzymy, że jest jeszcze czas, aby wprowadzić zmiany i zapisy, które spowodują, że wdrażane regulacje pozwolą na uczciwą konkurencję i będą odzwierciedlać interesy i potrzeby wszystkich stron, a nie faworyzować firmy technologiczne i utrwalać ich dominację na cyfrowym rynku w Polsce.
Apelujemy do Sejmu i Senatu o uwzględnienie w projekcie wdrożenia dyrektywy zapisów, które umożliwią polskim wydawcom dalsze działanie w Polsce i konkurowanie na równych zasadach z gigantami technologicznymi. Oczekujemy wdrożenia rozwiązań zastosowanych już przez inne państwa Unii Europejskiej. Są to między innymi zapisy związane z mechanizmem arbitrażowym oraz zapewnienie nam uczciwego wynagrodzenia za tworzone i publikowane treści dziennikarskie, które wykorzystują obecnie bezpłatnie w swojej działalności globalne firmy technologiczne. (…) Szczególnie istotne jest ustanowienie mechanizmów, które zagwarantują wcielenie prawa w życie, a twórcom i wydawcom zapewnią odpowiednie wynagrodzenie za korzystanie z ich treści”.
Polska spóźniona z wdrożeniem unijnych dyrektyw
Polska jest ostatnim krajem Unii Europejskiej, który nie wdrożył dwóch unijnych dyrektyw dotyczących prawa autorskiego i praw pokrewnych na jednolitym rynku cyfrowym. Przepisy te zostały przyjęte 17 kwietnia 2019 r. Pierwsza z nich, zwana dyrektywą SATCAB II, ma stworzyć warunki umożliwiające szersze rozpowszechnianie w państwach członkowskich programów telewizyjnych i radiowych pochodzących z innych państw członkowskich.
Druga zaś, zwana dyrektywą DSM (Digital Service Market), była unijną odpowiedzią na wyzwania związane z rozwojem technologii cyfrowych w obszarze prawa autorskiego. Przepisy wprowadzają m.in. nowe formy dozwolonego użytku utworów, przedmiotów praw pokrewnych i baz danych (eksploracja tekstów i danych, zwielokrotnianie dla zachowania zbiorów dziedzictwa kulturowego) oraz istotnie modyfikują formy już istniejące w unijnym prawie (korzystanie z utworów na potrzeby edukacji zdalnej).