Przypomnijmy – w lutym 2019 roku grupa aktywistów zablokowała wyjazd z Telewizji Polskiej prezenterce Magdalenie Ogórek. Protestujący krzyczeli pod jej adresem m.in. „Wstyd i hańba”, „Kłamczucha” oraz „Zatrudnijcie dziennikarzy”. Pokazywali kartki z podobnymi napisami, nakleili też na auto wlepki z hasłem „TVoja wina”. Na miejscu zdarzenia pojawiła się policja, która eskortowała dziennikarkę. Zachowanie demonstrantów wobec dziennikarki było szeroko komentowane, w jej obronie stanął Adam Bodnar, wtedy Rzecznik Praw Obywatelskich.
Aktywiści wygrywają z TVP
Aktywiści zostali oskarżeni o utrudnianie ruchu na drodze publicznej i o umieszczenie na samochodzie naklejki bez zgody właścicielki pojazdu., ale sąd w 2020 ich uniewinnił. W uzasadnieniu orzeczenia sędzia podał, że nie doszło do żadnych przejawów agresji ze strony aktywistów, nie używano siły fizycznej, nie hamowano, nie blokowano i nie popychano Magdaleny Ogórek.
Zdarzeniu z udziałem Magdaleny Ogórek „Wiadomościach” poświęcono materiał, w którym na planszy pokazano imiona, nazwiska i zdjęcia 10 osób, które regularnie uczestniczyły w manifestacjach pod siedzibą publicznej telewizji. Osoby wskazano w materiale Marcina Tulickiego miały po tym otrzymywać groźby – zarówno w internecie, jak i na ulicy.
Wtedy grupa 10 aktywistów, których dane upubliczniono, pozwała Telewizję Polską o ochronę dóbr osobistych. Sąd Apelacyjny w Warszawie nakazał TVP musi przeprosić wskazanych demonstrantów przed głównym wydaniem serwisu informacyjnego. Jedna pokrzywdzona osoba dodatkowo wywalczyła przeprosiny na stronie internetowej nadawcy.
Postanowienie sądu opisała jako pierwsza „Rzeczpospolita”.