Salon24.pl nawiązał współpracę z serwisem Suppi.pl, platformą, która należy do Patronite. Dzięki stworzeniu specjalnej „wtyczki” dla twórców Salon24, blogerzy mogą w prosty sposób zbierać dotacje od czytelników i w ten sposób zarabiać na swoich wpisach.
– Marzyłem o tym, aby Salon24 stał się miejscem, w którym nasi blogerzy mogą zarabiać za wytwarzane treści – mówi Sławomir Jastrzębowski, właściciel Salon24.pl. – Cieszę się, że razem z uznanym partnerem jakim jest Patronite, udało nam się spełnić moje marzenie.
– Współpraca z Salon24 jest dla nas bardzo ważna, a nasz nowy produkt, Suppi, otwiera nowe możliwości wspierania niezależności na rynku wydawców internetowych – dodaje Tadeusz Chełkowski, założyciel Patronite.pl.
Wszystkie zebrane środki dla autorów
Wszelkie środki zgromadzone przez blogerów za pośrednictwem Suppi.pl będą w całości należeć do nich. Ani Salon24, ani Suppi.pl nie będą pobierać prowizji od wpłat. Ponadto od płatności na rzecz twórców nie będą pobierane opłaty administracyjne. Jeśli ktoś wpłaci blogerowi 10 złotych, cała kwota trafi na konto twórcy. Jeśli wpłata wyniesie 1000 złotych, na koncie blogera pojawi się dokładnie 1000 złotych.
Salon24.pl w obecnej odsłonie został uruchomiony wiosną 2021 roku, po przejęciu serwisu od Bogny Janke przez spółkę Web Content Media, której prezesem i jedynym udziałowcem jest Sławomir Jastrzębowski. Wcześniej była to przede wszystkim platforma blogowa, teraz jest też na niej rozbudowana część z treściami dziennikarskimi.
Web Content Media w 2021 roku zanotowała 962,6 tys. zł przychodów i 1,15 mln zł kosztów operacyjnych (z czego 918,8 tys. zł na usługi obce, a 206,9 tys. zł na wynagrodzenia). W konsekwencji jej strata sprzedażowa brutto wyniosła 189,7 tys. zł, a strata netto – 199,8 tys. zł.
W ub.r. firma osiągnęła dużo lepsze wyniki: wypracowała 3,05 mln zł przychodów, a jej wydatki operacyjne sięgnęły 2,57 mln zł, z czego 2,23 mln zł poszło na usługi obce, 270,1 tys. zł na wynagrodzenia, a 35,9 tys. zł na zużycie materiałów i energii.
Spółka wszystkie przychody osiąga z usług reklamowych. W ub.r. wpływy krajowe sięgnęły 2,99 mln zł, a te z zagranicy – 51,1 tys. zł.
Jej zysk operacyjny sięgnął 464,2 tys. zł, a przy 6 tys. zł kosztów finansowych i 28,5 tys. zł zapłaconego podatku dochodowego zysk netto wyniósł 432,3 tys. zł. Sławomir Jastrzębowski zdecydował, że z zeszłorocznego zysku zostanie pokryta strata z 2021 roku, a 232,5 tys. zł przeznaczył na dywidendę.