Wydawcy lokalnych gazet i serwisów internetowych nie ekscytują się rozgrywkami Euro 2024. W ich mediach pojawiają się zdjęcia z lokalnych stref kibica, czasem informacje o powiązaniach piłkarzy reprezentacji z lokalnymi klubami czy regionem. Dla większości ważny jest jednak sport na lokalnym poziomie.
Samorządowa „Gazeta Rybnicka” pochwaliła się Bartoszem Sliszem – członkiem polskiej kadry na Euro 2024. Slisz wychował się na rybnickim Paruszowcu, grał w lokalnym klubie piłkarskim.
„Pokazywanie zdjęć z barów mało wciągające”
Ale na takie poszukiwania powiązań lokalnych mogą sobie pozwolić nieliczne media lokalne w Polsce. Większość „gra jak przeciwnik pozwala”, a w zasadzie jak pozwalają na to skromne lokalne środki.
Żadna z gazet i portali lokalnych nie może sobie pozwolić na wysłanie na turniej w Niemczech swojego dziennikarza. Ale też ich rolą nie jest relacjonowanie rozgrywek reprezentacji Polski. Najlepiej podsumowuje to Andrzej Andrysiak, wydawca „Gazety Radomszczańskiej”: – RKS Radomsko tam nie gra.
„Radomszczańska” skupia się na lokalnych wydarzeniach sportowych i nie pokazuje nawet relacji z lokalnych stref kibica. Nie pokazują ich również serwisy Doba.pl działające na Dolnym Śląsku.
– Nie mamy żadnej dużej strefy kibica, a pokazywanie zdjęć z barów, gdzie ludzie siedzą przed telewizorem, jest mało wciągające – mówi Tomasz Kuriata, szef Doby.
Głównie relacje ze stref kibica
Zdaniem Kuriata lepiej sprawdzają się akcje prowadzone w mediach społecznościowych. – Prosimy o zdjęcia w szalikach Polski, czy podobne w czasie kibicowania. Facebook takie woli – bo nie kierują na strony serwisów, a jednocześnie akcja jest rozpoznawalna i dobrze odbierana przez samych czytelników.
– O korzeniach piłkarzy nawet nie chce nam się przypominać. Wszyscy tu wiedzą, że Piotr Zieliński jest z Ząbkowic Śląskich, a Krzysztof Piątek z Dzierżoniowa. Przypominać kolejny raz? To już by było nudne – mówi szef Doby.
Serwisy i gazety lokalne, które decydują się na zaakcentowanie udziału polskiej reprezentacji w Euro 2024 opierają się głównie na relacjach ze stref kibica. Tak zrobiły „Nasz Racibórz”, „O!Polska”, serwis TuŁódź.pl. Jednak dla lokalnych wydawców istotniejsze są lokalne rozgrywki, choćby były to rozgrywki piłkarskie drużyn Ochotniczych Straży Pożarnych.