Elżbieta Kruk, posłanka PiS i członek Rady Mediów Narodowych, stwierdziła, że wprowadzenie przepisów o dekoncentracji kapitałowej w mediach zostało na razie odłożone. Jej zdaniem media z zagranicznym kapitałem nie reprezentują polskiej racji stanu. – W polskojęzycznych gazetach niemieckich wydawanych w Polsce polski rząd cały czas był krytykowany za swoją politykę w kwestii migrantów, politykę propolską, prowadzoną w naszym interesie – powiedziała.
Projekty nowych regulacji w zakresie koncentracji kapitałowej w segmencie mediów są przygotowywane przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, we współpracy z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji oraz Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Odpowiadający za to wiceminister kultury Paweł Lewandowski powiedział nam pod koniec września, że teraz musi zostać podjęta decyzja polityczna, który z opracowanych wariantów zostanie skierowany do parlamentu.
Dekoncentrację w segmencie mediów kilka razy zapowiadał w br. prezes PiS Jarosław Kaczyński, ostatnio półtora tygodnia temu podczas spotkania Klubów „Gazety Polskiej”. – Powinniśmy konsekwentnie wychodzić z sytuacji, w której większość mediów nie należy do Polaków, nie należy do polskich firm – stwierdził. – Rynek gazet telewizyjnych, gazeta dla pań, gazet dla młodzieży – to jest jedna firma w Polsce. Rynek codziennej prasy lokalnej – to jest inna firma. Jest też ogromna przewaga jednej firmy w telewizji, jeżeli chodzi o reklamy – to jest przeszło 40 proc. dla jednej firmy – wyliczył Kaczyński.
Jednak we wtorek Elżbieta Kruk, posłanka PiS i członek Rady Mediów Narodowych, na antenie Polskiego Radia 24 powiedziała, że projekt dekoncentracji kapitałowej w mediach został na razie odłożony. Jest to związane m.in. z przedłużającymi się pracami nad prezydenckimi projektami ustaw o zmianach w Sądzie Najwyższym i KRS.
„Gazeta jest z kapitałem niemieckim nie broni polskiego interesu”
Do zapowiedzi dekoncentracji odniosły się już niektóre firmy medialne należące do zagranicznych właścicieli. Prezes TVN Jim Samples zapewnił, że firma nie prowadziła żadnym rozmów dotyczących sprzedaży TVN24 ani nie zamierza pozbywać się tej stacji. Zaznaczył, że ze spokojem podchodzi do zapowiadanej przez rząd dekoncentracji. Natomiast Polska Press Grupa zdementowała podaną przez „Gazetę Wyborczą” informację, jakoby niemiecki właściciel tego wydawnictwa dostał ofertę sprzedania go polskiemu podmiotowi państwowemu.
Z kolei dziennikarz TVN24 Andrzej Morozowski parę tygodni temu na łamach „Newsweeka” stwierdził, że jeśli ta stacja wezwałaby do manifestacji w obronie wolnych mediów, na ulicę wyszłoby milion osób. Niektórzy publicyści wyśmiali tę wypowiedź jako ogromne przeszacowanie znaczenia, jakie dla społeczeństwa mają media.
– To nie jest coś, co Polaków może interesować – skomentowała Elżbieta Kruk możliwość protestów przeciw dekoncentracji mediów. – Ale uważam też, że trzeba dużo mówić o tych kwestiach, bo wiem z doświadczenia parlamentarnego, że nadal wiedza Polaków o zakresie kapitału zagranicznego… – głównie niemieckiego, bo 75 procent kapitału zagranicznego w mediach w Polsce to kapitał niemiecki – jeszcze Polacy nie zdają sobie z tego sprawy. Muszą wiedzieć, że na przykład taka czy inna gazeta jest z kapitałem niemieckim, więc broni interesu nie naszego polskiego, tylko własnego kapitału – zaznaczyła.
Według posłanki PiS takie nastawienie mediów z zagranicznym kapitałem było widać ostatnio przy dwóch szeroko dyskutowanych tematach: nieprzyjmowaniu przez Polskę uchodźców oraz planie ograniczenia handlu w niedziele.
– W polskojęzycznych gazetach niemieckich wydawanych w Polsce polski rząd cały czas był krytykowany za swoją politykę w kwestii migrantów, politykę propolską, prowadzoną w naszym interesie. Bardzo ostra krytyka w mediach z kapitałem niemieckim rządu – opisała Elżbieta Kruk. Dodała, że przyczyną sporu w sprawie ograniczenia handlu w niedziele są kwestie finansowe, a nie społeczne. – Ta dyskusja dotyczy przede wszystkich potężnych interesów korporacji międzynarodowych, tych wielkich hipermarketów – stwierdziła.
Elżbieta Kruk uważa, że podobnie jak media z obcym kapitałem zachowuje się część polityków opozycji. – Z przykrością należy stwierdzić, że nie pierwszy raz to jest takie ustawianie się części polityków opozycyjnych po stronie niepolskiej, tylko w bronieniu obcych interesów. To coś niebywałego. Polscy politycy zapominają o interesie Polski – oceniła.