O filmie na temat Donalda Tuska przygotowywanym przez Telewizję Polską jako pierwszy poinformował w połowie 2019 roku „Newsweek Polska”. Materiał miał być szykowany na powrót byłego premiera, będącego wówczas szefem Rady Europejskiej, do krajowej polityki. Za reżyserię odpowiadała Ewa Świecińska.
Portalowi Goniec udało się dotrzeć do roboczej wersji filmu. Trwa on 53 minuty i składa się z kilku części: „Korzenie” (o młodości i początkach Tuska w polityce), „Narodziny potwora” (o podwójnej przegranej w wyborach w 2005 roku), „Smoleńsk” (o katastrofie smoleńskiej), „Człowiek z teflonu” (o Tusku jako premierze), „Polakożerca”, „Król Europy” i „Ulica i zagranica” (o Tusku jako szefie Rady Europejskiej) oraz „Powrót króla” (o możliwym powrocie lidera PO do krajowej polityki).
O Tusku w mocno krytycznym tonie wypowiadają się m.in. publicyści Bronisław Wildstein, Piotr Zaremba i Rafał Ziemkiewicz, prof. Ryszard Legutko, historycy prof. Antoni Dudek i Bogdan Musiał, a także politolodzy Norbert Maliszewski i Bartłomiej Biskup. Przeplatane jest to z fotografiami i ujęciami archiwalnymi, m.in. dłuższymi fragmentami wywiadu udzielonego przez lidera PO w języku angielskim.
Widać, że to robocza wersja filmu: pojawiają się błędy w podpisach wypowiadających się osób (Zaremba to „Zaręba”, a Wildstein – „Wasserman”), nie ma napisów końcowych.
Według ustaleń Gońca w listopadzie 2017 roku Jacek Kurski pisał w mailu do Ewy Świecińskiej, że jednym z jego priorytetów jest obecnie „film o Tusku”. Reżyserka nie odpowiedziała na pytania w tej sprawie, tłumacząc, że nie jest już zatrudniona w TVP.
– Dokument o Donaldzie Tusku pod roboczym tytułem „Król Europy” był w fazie koncepcji, ale finalnie nie powstał i – co za tym idzie – nigdy nie został wyemitowany przez TVP – przekazał dział komunikacji korporacyjnej publicznego nadawcy. Natomiast według Piotra Kani, który za prezesury Kurskiego był w TVP m.in. wydawcą programów informacyjnych, pełnomocnikiem zarządu ds. utworzenia Agencji Kreacji, Oprawy i Reklamy oraz szefem tej struktury, nad filmem o Tusku pracowało kilkanaście osób.
– Nikt z nas nie liczył się z kosztami produkcji. Mieliśmy jasno powiedziane, że pieniądze nie grają roli. Najważniejsze było to, żeby film jak najszybciej powstał i był mocnym atakiem na Tuska. Liczyło się tylko to, by zohydzić widzom TVP Donalda Tuska i wyemitować go w TVP1 w momencie jego powrotu do krajowej polityki – powiedział Gońcowi.
Dwa dokumenty TVP o Donaldzie Tusku
Już po powrocie Donalda Tuska do krajowej polityki Telewizja Polska pokazała dwa dokumenty o nim, przygotowane przez Marcina Tulickiego. „Nasz człowiek w Warszawie”, w mocno krytycznym tonie opisujące polityczne i gospodarcze relacje Polski z Rosją od przejęcia władzy jesienią 2007 roku przez koalicję PO-PSL do katastrofy smoleńskiej, wyemitowano premierowo 9 kwietnia ub.r. w TVP1 i TVP Info. Natomiast „Ich człowiek w Brukseli” pokazano pod koniec kwietnia br. Oba filmy wiele razy powtarzano.
Na przełomie 2022 i 2023 roku Donald Tusk pozwał Telewizję Polską i ówczesnego dyrektora TAI Jarosława Olechowskiego. Domagał się przeprosin i zakazu dalszego rozpowszechniania filmu „Nasz człowiek w Warszawie” oraz zabezpieczenia materiału na czas procesu sądowego w postaci wyświetlania przed emisją dokumentu tekstu, że cytaty byłego premiera są wyrwane z kontekstu oraz „dotyczą innej sytuacji”. TVP nie spełniła tych roszczeń, za to na początku stycznia w dwóch kanałach powtórzyła film o liderze PO.