Pomysł stworzenia „Trybuny Górniczej” powstał w 1994 roku, kiedy w siedmiu spółkach węglowych działało 71 kopalń, wydobywano 170-180 mln ton węgla, a przy wydobyciu pracowało ponad 400 tys. osób. Jak wspomina Ryszard Fedorowski, pomysłodawca i pierwszy redaktor naczelny gazety, władze spółek nie miały instrumentu do komunikowania się z dziennikarzami, natomiast media były pełne krytycznych materiałów na temat górnictwa.
Początkowo nakład tygodnika wynosił 70 tys. egz. i był kolportowany z nieistniejącą już „Trybuną Śląską”, potem z „Dziennikiem Zachodnim”, ostatecznie wydawnictwo, które w ostatnich latach zmieniło nazwę z „Górniczego” na „Gospodarcze” przeszło na własną dystrybucję. Tygodnik, który ukazuje się dziś w nakładzie 6 tys. egz., można znaleźć we wszystkich czynnych kopalniach na Śląsku i w zachodniej Małopolsce.
– Nie skupiamy się już wyłącznie na węglu – podkreśla Anna Zych, prezeska wydawnictwa i redaktorka naczelna „TG”. – Piszemy również o energetyce, w tym o energii odnawialnej, o hutnictwie, a nawet o kulturze bliskiej górnikom. Ściśle współpracujemy z placówkami naukowymi – dodaje Zych.
Zmiana nazwy wydawnictwa miała doprowadzić również do zmiany tytułu samego tygodnika na „Trybunę Gospodarczą”. To poszerzyłoby bazę jego tematów. Jednak – jak mówi Anna Zych – górnicze środowisko samo chciało utrzymania dotychczasowego tytułu.
„TG” to nie tylko wydanie papierowe, ale również działający od 17 lat portal NetTG.pl, który odwiedza 2 mln unikalnych użytkowników i serwis o tematyce energetycznej Energiapress.pl.